Abp Skworc: w społeczności strażackiej nie brakowało nigdy prawdziwych bohaterów
W społeczności strażackiej nie brakowało nigdy prawdziwych bohaterów; kto decyduje się zostać strażakiem, ten idzie za głosem powołania i zgadza się jednocześnie na poświęcenie – mówił w dniu strażackiego święta metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
We wtorek Kościół wspomina św. Floriana, patrona m.in. strażaków i hutników. 4 maja obchodzony jest co roku jako święto osób wykonujących oba zawody. W intencji strażaków modlono się w katowickiej archikatedrze Chrystusa Króla. W homilii abp Skworc wskazał m.in. na wysokie zaufanie społeczne, jakim niezmiennie cieszą się strażacy.
>>> Święty Florian – patron strażaków
„W wielu raportach praca, służba strażaka określana jest jako zawód wysokiego ryzyka, ale przede wszystkim zaufania społecznego. Dajecie nam poczucie bezpieczeństwa. Ludzie cenią wasze zaangażowanie i profesjonalizm w ratowaniu ludzi i zagrożonego mienia, waszą gotowość, dyspozycyjność i wierność. Wasze wyciągnięte ręce niosą pomoc w sytuacjach, kiedy ludzie ręce załamują” – mówił hierarcha, podkreślając, że zawód strażaka wymaga odwagi i poświęcenia.
Arcybiskup zauważył, że strażacy dobrze znają bolesny widok ludzi tracących w pożarze bliskich i cały dobytek.
„Widok załamanych rąk najdobitniej wyraża ich duchową, emocjonalną i fizyczną reakcję wobec niszczącego żywiołu i katastrofy. Kiedy jednak mdleją ręce poszkodowanych, pojawiają się wasze – i są to zazwyczaj pierwsze ręce, które przychodzą z pomocą. Nie tylko w czasie pożaru, ale dziś coraz częściej w obliczu kataklizmów pogodowych i wypadków na drogach pełnicie waszą ratowniczą misję. Również na froncie walki z pandemią” – powiedział abp Skworc.
Ocenił, że większość strażaków traktuje codzienną służbę nie tylko jako wykonywanie zawodu.
„Wydaje się, że kto decyduje się zostać strażakiem, ten idzie za głosem powołania i zgadza się jednocześnie na poświęcenie. Z postawy służby nie wynika automatycznie nakaz bohaterstwa. Bohaterstwa nie da się nakazać ani zadekretować, gdyż jest ono poświęceniem +nadobowiązkowym+. Mimo to w społeczności strażackiej nie brakowało nigdy prawdziwych bohaterów, których imiona są znane na ziemi i w niebie” – podkreślił metropolita, wskazując że postawy strażaków zapewne mają motywacje humanitarne, ale też religijne, wypływające z przykazania miłości bliźniego.
„Dzisiaj ogarniamy naszą modlitwą i wdzięcznością wszystkich strażaków – ludzi, którzy są strażnikami bezpieczeństwa, niosącymi pomoc w potrzebie, ale których pełna poświęcenia postawa w imię miłości bliźniego ma także przypominać nam o najważniejszych i niezbywalnych wartościach, dzięki którym ludzkie serce jest mocne i zdolne do poświęceń” – podsumował arcybiskup.
Abp Skworc zauważył, że Polacy, broniąc wyznawanych wartości, gotowi byli nieraz do najwyższych ofiar – stąd – jak mówił hierarcha – historia Polski jest tak bardzo naznaczona męczeństwem.
„I to nie tylko męczeństwem polegającym na poświęceniu własnego życia, ale też na tzw. białym męczeństwie codzienności. Takim męczennikiem w codzienności jest człowiek poświęcający się dla sprawiedliwości, dla prawdy. Takimi ludźmi były pokolenia naszych przodków, które akceptowały wyrzeczenia – na rzecz ojczyzny, na rzecz przyszłych pokoleń. W ramach tego powszechnego etosu Polaków mieszczą się poszczególne grupy społeczne, które mają swój własny etos. Taką szczególną grupą, charakteryzującą się kompetencją, hartem ducha i stanowczością są strażacy” – ocenił arcybiskup.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |