Abp Światosław Szewczuk: Boże, pomóż ocalić tych, którzy dziś wołają o zbawienie w Kramatorsku
„Dziś dzielimy ból naszego bohaterskiego Kramatorska, jednoczymy się z nim w smutku i modlitwie. Boże, pomóż ocalić tych, którzy dziś wołają o zbawienie w Kramatorsku” – stwierdził arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk, w swoim codziennym w 344, dniu wielkiej, krwawej, pełnowymiarowej wojny Rosji z Ukrainą.
Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) zaznaczył, że największą tragedią ostatniej nocy był potężny atak rakietowy na miasto Kramatorsk w obwodzie donieckim. „Wiemy, że zniszczonych zostało osiem wielopiętrowych budynków. Zginęły co najmniej 3 osoby, a ponad 20 zostało w różnym stopniu rannych” – powiedział arcybiskup podsumowując informacje o wojnie z minionej doby.
>>> Ukraina: mnich i mniszka zginęli w ostrzale klasztoru
Jak uleczyć rany po podziałach wśród chrześcijan?
Abp Szewczuk podkreślił, że „narastający ból w Ukrainie, niebezpieczeństwo ciągłych uderzeń rakietowych na całym terytorium, ciągłe informacje, że Rosja przygotowuje kolejne potężne operacje ofensywne, rzeczywiście stwarzają atmosferę wielkiego niepokoju, ale wiara w Boga, zaufanie do naszej ukraińskiej armii pomagają Ukraińcom przezwyciężyć lęki i ból”.
Zwierzchnik UKGK kontynuował swoje rozważania na temat tego, jak uleczyć rany po schizmach i podziałach wśród chrześcijan. Zastanawiając się nad konfesjonalizacją jako konfrontacją między wyznaniami, podkreślił, że „taka próba odebrania prawa do istnienia innej wspólnocie chrześcijańskiej zadała bardzo głębokie rany chrześcijańskiemu organizmowi Ukrainy”.
„Do jeszcze większej katastrofy dochodzi, gdy jedno z wyznań staje się religią państwową. W tym przypadku państwo zaczyna ją narzucać, co więcej, prześladuje, niszczy, zabija wszystkich, którzy należą do innych wspólnot chrześcijańskich. Dlatego historia Kościoła kijowskiego, w szczególności XVII i XIX wieku, jest historią przelanej krwi, męczeństwa za jedność chrześcijan Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, czy jak to się wtedy nazywało, Kościoła unickiego” – powiedział abp Szewczuk.
Męczeństwo św. Jozafata Kuncewicza w 1623 r.
„W tym roku obchodzimy 400. rocznicę jego męczeńskiej śmierci. Męczennicy naszego Kościoła unickiego byli męczennikami za jedność chrześcijan. Skropili swoją krwią tę świętą ziemię w szlachetnej sprawie (choć w różnych okresach historycznych różnie to rozumiano). Wielu świętych męczenników Kościoła unickiego jeszcze nie znamy, zapomnieliśmy o nich, a trzeba ich odkryć, zwłaszcza z centralnych ziem naszej Ojczyzny” – powiedział arcybiskup.
Wskazał też na szlachetnego metropolitę Andrzeja Szeptyckiego, który stał się prekursorem ruchu ekumenicznego Soboru Watykańskiego II, być może wyprzedzając ten Sobór o prawie 50 lat w duchu dążeń zjednoczeniowych Kościoła kijowskiego.
„Metropolita uczył swoich księży, by przyjmowali swoich prawosławnych braci za swoich i razem z nimi budowali 'Dom Rodzinny'” – wspominał abp Szewczuk.
Na zakończenie zwierzchnik UKGK zaapelował: „Dlatego módlmy się dziś, abyśmy z historii, oprócz tego, co negatywne, wynieśli pamięć pozytywną, która buduje, jednoczy i leczy rany. Niech przykład naszych wielkich i świętych poprzedników inspiruje nas do dążenia do jedności chrześcijan, która jest świętą, miłą Bogu sprawą”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |