Justine Triet, fot. EPA/GUILLAUME HORCAJUELO

„Anatomy of a Fall” Justine Triet ze Złotą Palmą w Cannes

Film „Anatomy of a Fall” Justine Triet został uhonorowany Złotą Palmą podczas sobotniej gali zamknięcia 76. festiwalu w Cannes. Grand Prix otrzymała brytyjsko-polska koprodukcja „The Zone of Interest” Jonathana Glazera.

„Anatomy of a Fall” to czwarty pełnometrażowy film francuskiej reżyserki i zarazem jej drugi – po „Sybilli” z 2019 r. – tytuł prezentowany w konkursie głównym canneńskiego festiwalu. Obraz o kobiecie oskarżonej o zabójstwo męża był typowany jako jeden z faworytów do Złotej Palmy. W rywalizacji o statuetkę pokonał m.in. dzieła Kena Loacha, Wesa Andersona, Marco Bellocchio i Wima Wendersa.

Podczas sobotniej gali zamknięcia festiwalu, która odbyła się w Grand Theatre Lumiere, Triet wskazała, że „Anatomy of a Fall to najbardziej intymny film”, jaki dotychczas zrealizowała. „Jestem bardzo szczęśliwa, że powstał. Nie spodziewałam się tej nagrody. Poszłam do producentów z propozycją serialu, a oni zasugerowali, że powinnam raczej skupić się na filmie. Dziś wieczorem mam głos i chciałabym podkreślić radość, jaką teraz odczuwam” – wspomniała.

fot. EPA/MOHAMMED BADRA

Władza, która dominuje

Reżyserka nawiązała również do protestów we Francji w sprawie reformy emerytalnej. „W tym roku przez kraj przetoczyły się bardzo głośne protesty przeciwko reformie emerytalnej. Te głosy sprzeciwu zostały zignorowane. Taki schemat dominującej władzy pojawia się w bardzo wielu dziedzinach życia. Społecznie szokuje najbardziej, ale można go również dostrzec w innych sferach życia. Kino również się przed tym nie uchroniło. Neoliberalny rząd broni czegoś, co psuje kulturę francuską” – stwierdziła. Triet zadedykowała Złotą Palmę „wszystkim reżyserom i reżyserkom, którzy nie mogą dziś kręcić filmów”.

Polski akcent

Grand Prix doceniono brytyjsko-polską koprodukcję „The Zone of Interest” Jonathana Glazera. To luźno nawiązująca do wojennej powieści romantycznej „Strefa Interesów” Martina Amisa historia o życiu komendanta KL Auschwitz Rudolfa Hossa i jego rodziny w willi położonej za murem obozu. Zdjęcia do filmu zrealizował Łukasz Żal. Polską producentką jest Ewa Puszczyńska. „Każdy etap tego przedsięwzięcia generował trudności, ale wszystkie udało się przezwyciężyć, za co bardzo dziękuję artystom, technikom, partnerom i producentom. Dziękuję Sandrze Huller za to, że zawarła w swojej roli wszystkie pytania, które mogą stawiać sobie widzowie. Dziękuję autorowi powieści, na podstawie której powstał nasz film, a także Piotrowi Cywińskiemu z Muzeum Auschwitz-Birkenau” – powiedział.

Quentin Tarantino, fot. EPA/SEBASTIEN NOGIER

Nagroda jury powędrowała do „Fallen Leaves” Akiego Kaurismakiego. Za najlepszą reżyserię uhonorowano Tran Anh Hunga, twórcę „The Pot-au-Feu”, a za scenariusz – Sakamoto Yuji’ego za „Monstera”. W imieniu japońskiego scenarzysty nagrodę odebrał reżyser Hirokazu Koreeda. „Realizację tego filmu zaproponowano mi ponad pięć lat temu. Gdy poznałem historię dwóch chłopców – którzy nie byli akceptowani przez otoczenie i nie mogli znaleźć swojego miejsca w świecie – uznałem, że jako dorosły mogę przynajmniej opowiedzieć o nich w filmie. Być może dzięki temu zyskamy również ich spojrzenie na nas. Bardzo dziękuję producentom, którzy skontaktowali mnie z panem Sakamoto, i wszystkim osobom, które ze mną współpracowały” – zaznaczył Koreeda.

W kategorii najlepszy aktor zwyciężył Koji Yakusho, którego wyróżniono za rolę w „Perfect Days”. Najlepszą aktorką została Merve Dizdar. Turczynka wystąpiła w „About Dry Grasses”. „Moja bohaterka to kobieta, która napotyka na swojej drodze wiele trudności, musi walczyć o swój byt. Zwykle aby dobrze zagrać daną postać, potrzeba dużo pracy i prób. Jednak w tym wypadku tak nie było. Dzięki miejscu, w którym się urodziłam, doskonale wiem, co to znaczy taką kobietą. Chciałabym zadedykować tę nagrodę wszystkim kobietom, które walczą o przetrwanie i zachowanie nadziei” – podsumowała Dizdar.

Koji Yakusho, fot. EPA/SEBASTIEN NOGIER

Laureatów konkursu głównego wyłoniło jury w składzie: szwedzki reżyser, scenarzysta i aktor Ruben Östlund (przewodniczący), francuska reżyserka i scenarzystka Julia Ducournau, argentyński reżyser i scenarzysta Damián Szifron, afgańsko-francuski reżyser i scenarzysta Atiq Rahimi, amerykański aktor, reżyser i scenarzysta Paul Dano, amerykańska aktorka, reżyserka i producentka Brie Larson, zambijski reżyser i scenarzysta Rungano Nyoni, francuski aktor Denis Ménochet oraz marokańska scenarzystka i reżyserka Maryam Touzani.

Inne kategorie

Wcześniej poznaliśmy laureata Złotej Palmy dla najlepszego filmu krótkometrażowego. Został nim „27” Flory Anny Budy. Wśród 11 obrazów z różnych części świata o statuetkę tę ubiegał się także „As It Was” Damiana Kocura i Anastasii Solonevych. To historia Lery, która od czasu wybuchu wojny w Ukrainie mieszka w Berlinie, ale pewnego dnia postanawia wrócić do Kijowa i spotkać się z rodziną.

fot. EPA/Vittorio Zunino Celotto

Krótkie metraże oceniło jury, w którym znaleźli się: węgierska reżyserka Ildiko Enyedi (przewodnicząca), francuska aktorka Karidja Toure, izraelski scenarzysta, reżyser i aktor Shlomi Elkabetz, kanadyjska aktorka Charlotte Le Bon oraz amerykańska reżyserka i scenarzystka Ana Lily Amirpour.

W konkursie Un Certain Regard promującym kino o oryginalnej tematyce i formie gremium pod przewodnictwem amerykańskiego aktora Johna C. Reilly’ego ogłosiło najlepszym filmem „How To Have Sex” Molly Manning Walker. Nagroda jury trafiła do „Hounds” Kamala Lazraqa. Za najlepszą reżyserię doceniono Asmae El Moudir za „The Mother of All Lies”.

Jury Złotej Kamery, któremu przewodniczyła francuska aktorka Anais Demoustier, przyznało statuetkę za najlepszy debiut Thienowi An Phamowi za „Inside The Yellow Cocoon Shell”.

fot. EPA/Vittorio Zunino Celotto

Bezpośrednio po ceremonii zakończenia publiczność obejrzała animację „Elemental” Petera Sohna, wyprodukowaną przez Walt Disney Pictures i Pixar Animation Studios. Film przenosi widzów do miejsca zamieszkiwanego przez ucieleśnienia czterech żywiołów – ognia, wody, ziemi i powietrza. Na pierwszy plan wysuwa się wątek przyjaźni między ognistą, młodą Ember i wodnym, żyjącym na pełnym luzie Wade’em.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze