Fot. Mateusz Zys OMI / Misyjne Drogi

Ania Broda: pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury

Pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury ze względu na piękno języka, słownictwo i oryginalne melodie – mówi KAI Ania Broda. Pieśni biblijne i apokryficzne, balladowe i legendy, pogrzebowe i weselne, pielgrzymkowe czy mądrościowe – to pobożnościowe, ale i kulturowe bogactwo tradycyjnej muzyki, jaką Polacy przez pokolenia oddawali cześć Maryi.

O dawnych polskich pieśniach maryjnych – ich znaczeniu, źródłach, rodzajach i bogactwie – opowiada wokalistka, cymbalistka, kompozytorka i popularyzatorka dawnych polskich pieśni. Wydała m. in. z Kapelą Brodów płytę „Pieśni maryjne”.

– Jest tak wiele ważnych dla mnie pieśni maryjnych, że trudno mi wybrać, które lubię najbardziej. Każda z nich ma swoje miejsce w mojej codzienności i swoją funkcję. Mam wrażenie, że jest to zbiór pieśni religijnych niezwykle zróżnicowany w formie tekstowej, w narracji, ale też w formie muzycznej. Takie pachnące ziołami i kwiatami królestwo pomocy. Niebieskie Uniwersum z liliami w herbie – opowiada w rozmowie z KAI Ania Broda.

Wymieniając tematykę poszczególnych maryjnych pieśni, kompozytorka wskazuje m. in. na pieśni w drodze, pieśni pielgrzymkowe, poranne i wieczorne, opowieści o strukturze balladowej, apokryfy, legendy, pieśni pogrzebowe maryjne i weselne maryjne, pieśni dobrej rady, pieśni uwielbienia czy pieśni do Matki. 

– Szczególnie ważne dla mnie są pieśni maryjne od mojej Babci, śp. Józefy Szymołon z Kurpi Białych – pieśń w formie modlitwy „Gwiazdo jasności”, która weszła do kanonu współczesnych pieśni maryjnych i doczekała się nawet jazzowych interpretacji w polskim muzycznym świecie. Większość tych najpiękniejszych pieśni maryjnych poznałam od Babci oraz przeszukując muzyczne archiwa KUL – dodaje artystka. 

>>> Nieszpory i procesja maryjna [GALERIA]

Charakteryzując melodie śpiewanych przez nią pieśni maryjnych, Ania Broda zwraca uwagę na ich najczęściej starodawny rodowód: „większość z nich pochodzi stricte z tradycji ludowej, czyli powstały na potrzeby tak zwanego domowego kościoła i nie służyły w liturgii, mają zatem bardzo ciekawą, zróżnicowaną melodykę i rytmikę. Np. pieśń „Kto Maryję kocha” to pieśń z melodią mazurkową. Pieśń „Wierni chrześcijanie pozdrówmy Maryję” charakterem i melodią przypomina średniowieczne rycerskie pieśni”.

– Myślę, że każdy człowiek zobaczy w tych dawnych pieśniach maryjnych inny, subiektywny obraz. Słowa, symbole, mienią się w tekście jak kolorowe kryształki w kalejdoskopie. Dla mnie jest to obraz Maryi Pośredniczki w komunikacji z Synem Bożym. Znam takie pieśni, w których zagubiona dusza, nie mogąc wejść do raju, woła na pomoc Matkę Boską, a ta prosi swojego Syna o łaskę dla grzesznej duszy. W innych pieśniach znajduję takie zwroty jak 'forta rajska’, czyli uliczka rajska jako określenie dla Maryi. Z jednej strony matka ziemska, bliska nam, rozumiejąca ludzką kondycję. Słuchająca i pomocna w najbardziej beznadziejnych spawach. Z drugiej strony, otoczona zapachem świętości, ziół i kwiatów symbolizujących czystość i niewinność. Bliska nam w historii biblijnej, ale też jako ikona czy święty obraz przechowywany przez stulecia. Bo pieśni o cudach i obrazie Matki Boskiej to kolejna kategoria w tym maryjnym uniwersum – opowiada Ania Broda.

W wielu miejscach w Polsce, nawet niezwiązanych z Kościołem i duszpasterstwem, działają grupy śpiewacze kultywujące dawne pieśni – również religijne i maryjne. Organizowanie takich grup i spotkań przy parafiach to nie tylko duży duszpasterski i kulturalny potencjał, ale także wspierający „rozśpiewanie” wiernych podczas liturgii i nabożeństw. Bez wątpienia dobrze jest też troszczyć się o zachowanie i przekazywanie kolejnym pokoleniom skarbca polskich dawnych pieśni, zwłaszcza, że dziś w kościołach dostrzega się ich zanikanie i ograniczanie. A stanowią one nie tylko wyraz kultu i czci naszych przodków – w czym i my możemy mieć udział – ale także nasze dziedzictwo kulturowe. 

– Myślę, że warto włączać do wspólnotowego śpiewania najstarsze pieśni maryjne. Warto je przypominać, ponieważ po pierwsze są bezcennym skarbem kultury ze względu na piękno języka, słownictwo i na oryginalne melodie. Po drugie, śpiewanie i przypominanie tych pieśni utrwala je w pamięci i jest znakomitym narzędziem do pobudzania pamięci starszych osób w kościele, które przez kontakt z dawnymi pieśniami przypominają sobie zapomniane dawne pieśni ze swojego regionu – przekonuje Ania Broda, dzieląc się przykładem sprzed kilku dni: „Byłam podczas majówki u cioci na Kurpiach Białych. Zapytałam ją o stare pieśni i zeszyty. Nie tylko znalazłam zapomniany w szufladzie zeszyt z pieśniami pogrzebowymi od Babci, ale śpiewając, ucząc się i nagrywając wersje z zeszytu, spowodowałam falę cudownych wydarzeń. Następnego dnia sąsiadka cioci przyniosła swój zeszyt po swoim tacie. Był to zeszyt pieśni maryjnych. Odjeżdżając dowiedziałam się, że ciocia i sąsiadka postanowiły wrócić do śpiewania pod wiejską kapliczką, ponieważ dostrzegły, że śpiewanie razem tych pieśni ma sens i jest wartościowe. Czyli moje zainteresowanie tematem przywróciło w tym sezonie tradycję majowego w malutkiej wsi na Mazowszu”. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze