portfel

fot. pixabay.com/Chronomarchie

Badanie: 88% Polaków określa życie w pandemii jako drogie

88% badanych Polaków uważa, że życie w pandemii jest drogie. Najmocniej odczuwają to seniorzy oraz mieszkańcy dużych miast – wynika z badania Krajowego Rejestru Długów.

Według badania Krajowego Rejestru Długów „Portfel statystycznego Polaka w pandemii”, 88% respondentów uważa, że życie w pandemii jest drogie. Najmocniej odczuwają to seniorzy oraz mieszkańcy dużych miast – powyżej 500 tys. mieszkańców. Z kolei ponad 91% ankietowanych jest zdania, że koszty życia w pandemii są wyższe niż przed jej rozpoczęciem, z czego 46% sądzi, że „wzrosły zdecydowanie”.

Kredyty

Eksperci KRD zwrócili uwagę, że w ponad dwóch trzecich gospodarstw domowych w pandemii wzrosły rachunki za prąd, wodę, wywóz nieczystości. Jak zauważył prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, część gospodarstw domowych ma dodatkowo inne obciążenia – prawie połowa z nich płaci raty kredytu za zakupy ratalne lub pożyczkę; najczęściej dotyczy to osób w wieku 35-54 lat.

Fot. pixabay

„Blisko 60% ankietowanych w tej grupie ma takie zobowiązanie. Co piąty badany do obowiązkowych opłat musi dołożyć ratę kredytu hipotecznego” – wskazał Łącki, komentując wyniki badania. 58% z tych osób deklaruje, że w czasie pandemii wysokość raty wzrosła – dodał.

Według badania średni wzrost wydatków na poszczególne zobowiązania to od 50 zł do nawet ponad 300 zł. Największa podwyżka (ok. 330 zł miesięcznie) dot. rat kredytów hipotecznych, pożyczek gotówkowych oraz tych za zakupy ratalne.

Opłaty za mieszkanie

Dodano, że zwiększyły się też przeciętne opłaty czynszu za mieszkanie (średnio o ponad 260 zł). Z kolei w trzech czwartych gospodarstw wydatki na energię elektryczną wzrosły średnio o 190 zł miesięcznie. „Powodów wyższych opłat nie należy upatrywać wyłącznie w inflacji i podniesieniu stóp procentowych. Swoją rolę odegrały także wprowadzane lockdowny wymuszające pracę i naukę z domu” – zauważył Łącki. To z kolei przełożyło się na większe zapotrzebowanie nie tylko na prąd i wodę, ale też internet.

Z badania wynika, że największy wzrost zapotrzebowania na internet (dwie trzecie ankietowanych) był głównie wśród osób w wieku 18-34 lata. „To efekt nie tylko zdalnej pracy i nauki, ale też większego zainteresowania zakupami online, które w pandemii zyskały na znaczeniu” – zauważył Łącki.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze