Fot. wikipedia

Bazylika we Florencji zamknięta dla muzyki Mozarta

Wolfgang Amadeusz Mozart był masonem i dlatego nie ma mowy o koncercie jego muzyki w bazylice Świętego Krzyża we Florencji – orzekł przeor świątyni, franciszkanin Paolo Bocci. Nie zgodził się na organizację koncertu 5 grudnia, w rocznicę śmierci kompozytora.

W programie planowanego koncertu było „Requiem” i napisany na uroczystość Bożego Ciała motet „Ave Verum Corpus” Mozarta. Ale nawet i to nie przekonało zakonnika – podkreślił florencki dziennik „La Nazione”.

Gazeta przytoczyła jego słowa: „Nie chcę tej muzyki w bazylice, szczególnie podczas Adwentu i franciszkańskiego postu, tak bardzo ważnego dla nas”. Dodała, że duchowny zamknął drzwi świątyni dla muzyki Mozarta w chwili, gdy już wydrukowano i rozlepiono w całym mieście plakaty.

Wobec tak wyraźnego sprzeciwu świecka administracja franciszkańskiej bazyliki znalazła inne rozwiązanie. Zamiast nadzwyczajnych gotyckich naw świątyni z freskami namalowanymi między innymi przez Giotta orkiestrze kameralnej z Florencji pod dyrekcją Giuseppe Lanzetty zaproponowano znajdujący się obok Wieczernik.

Mieści się w nim 300 osób, pięć razy mniej niż w bazylice Santa Croce.

Decyzję przeora skrytykował światowej sławy dyrygent Riccardo Muti. – Niewpuszczenie muzyki Mozarta do bazyliki to błąd. Jego muzyka jest jak z raju – powiedział.

– W kościele – dodał Muti – nie mogą być tylko pieśni z banalnymi tekstami – ocenił włoski dyrygent.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze