fot. pixabay

Beata Legutko: pięciu bogów i JHWH, czyli z Samarytanką przy studni 

W trzecią, czwartą i piątą niedzielę Wielkiego Postu, nad katechumenami – czyli dorosłymi osobami przygotowującymi się do sakramentu chrztu – odmawiane są specjalne modlitwy, tzw. skrutynia (łac. skrutare – badać).   

W Ewangelii św. Jana czytamy:

Trzeba Mu było przejść przez Samarię. Przybył więc do miasteczka samarytańskiego, zwanego Sychar, w pobliżu pola, które [niegdyś] dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny. Nadeszła [tam] kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody…  (J 4, 4-7). 

>>> Najpierw woda do picia 

Heretycy

W Piśmie Świętym  spotykamy kilka sytuacji, które obrazują relacje między Żydami a Samarytanami, i jak wiemy, nie są to relacje pełne życzliwości… Skąd takie animozje? Kiedy w 722 r. przed Chr. upadło izraelskie Królestwo Północne (ze stolicą w Samarii), wielu jego mieszkańców deportowano (por 2 Krl 17). Na terenach nazwanych później Samarią osiedlono ludność pogańską, która po jakimś czasie wymieszała się z pozostałymi na miejscu rdzennymi mieszkańcami. Ponad 200 lat później Izraelici powrócili na te tereny, ale nie chcieli mieć nic wspólnego z obecnymi mieszkańcami właśnie ze względu na wspomniane małżeństwa mieszane uznając ich za nieczystych. Samarytanie wybudowali więc własną świątynię na górze Garizim, a za podstawę wiary przyjęli Torę, jednocześnie twierdząc, że to oni – a nie Żydzi są wierni Pismom. Przez kolejne wieki niechęć między Żydami o Samarytanami rosła, aż to tego stopnia, że w 128 r przed Chr. zniszczono świątynię na górze Garizim. Samarytanie nie pozostali dłużni i na terenie świątyni jerozolimskiej – jak wspomina Józef Flawiusz rozrzucili ludzkie kości. Gdy Samarytanie zamordowali grupę Żydów pielgrzymujących do Jerozolimy, Żydzi spalili kilka wiosek samarytańskich. I tak dalej, i tak dalej… Nie dziwi więc, że Żydzi omijali Samarię, a przypowieść Jezusa o miłosiernym Samarytaninie, albo historia o dziesięciu uzdrowionych, z których tylko jeden Samarytanin, wrócił podziękować, były dla Żydów trudne do przyjęcia.  Dlaczego więc Jezus znalazł się w Samarii? Bibliści tłumaczą, że użyte w Ewangelii słowo „musiał” sugeruje, że… Jezus „musi” przyjść do każdego, by go zbawić. Czytamy, że … Jezus ma umrzeć za naród, i nie tylko za naród, ale także po to, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno (J 11, 51b;52), a wiec pogan i heretyków  – takimi heretykami dla Żydów byli Samarytanie. 

cathopic

Nie ma Żyda, ani Greka… 

Samo spotkanie Jezusa z samarytańską kobietą jest dosyć dziwne. Ewangelista wspomina, że było południe. W południe na tych terenach jest gorąco, nikt nie chodzi po ulicach. A jednak pewna kobieta postanowiła wyruszyć z domu po wodę. Może wstydziła się kogoś spotkać? Wiemy przecież, że miała pięciu mężów, a mężczyzna z którym żyła nie był jej mężem nie miała się czym chwalić. Zapewne niezauważona przemknęła obok budynków i już u celu spotkała  Jezusa przy (lub wg greckiego tekstu „na”) studni. Studnia ta stała na polu podarowanym Józefowi, przez jego ojca – Jakuba, i oprócz oczywistego nawiązania do tamtej historii (Rdz 33,18–19; Joz 24,32) ma też mnóstwo odniesień symbolicznych.  To Jezus jest tą studnią mówią niektórzy źródłem, z którego płynie Woda Żywa. Tu niedaleko Sychem miejsca, w którym znajdował się grób Józefa spotka się Jezusowe pragnienie zabawiania ludzi z pragnieniami Samarytanki. Kobiety, która w końcu chce żyć naprawdę. Jeśli cudzoziemiec spotka się z kobietą przy studni mówią komentatorzy, wskazując na Stary Testament – to niechybnie skończy się to małżeństwem. Zapewne dlatego uczniowie Jezusa byli zszokowani tym wydarzeniem. I tu znów otwierają się różne drogi interpretacji. Samarytanka sugerują niektórzy symbolizuje oblubienicę heretyków, podczas gdy Maryja symbolizuje Izreala i synagogę. Inna interpretacja odsyła do 2 Księgi Królewskiej, gdzie czytamy, że Samarytanie pochodzili z pięciu miast: Król asyryjski kazał przyjść ludziom z Babilonu, z Kuta, z Awwa, z Chamat i z Sefarwaim, i osiedlił ich w miastach Samarii zamiast Izraelitów. Wzięli więc oni w posiadanie Samarię i osiedlili się w jej miejscowościach (2 Krl 17, 24). Józef Flawiusz dodaje, że czcili pięć własnych bóstw. Pięciu mężów Samarytanki miałoby więc symbolizować owych pięciu bogów. Szósty mężczyzna byłby zatem Jedynym Bogiem JHWH… Słowa Jezusa „ten nie jest twoim mężem” mogłyby oznaczać:  „Bóg którego czcisz nie jest Twoim Bogiem, bo nie czcisz go właściwie”.  I w tym przypadku Jezus przychodzi jako Oblubieniec. Cala historia z Samarytanką pokazuje, że dla Boga nie ma takiego człowieka, którego by nie chciał zbawić, którego by nie kochał. Jezus przychodzi do każdego, nie tylko do narodu wybranego, ale i do heretyków oraz pogan. Nieraz spotkanie z drugim człowiekiem wymaga przekroczenia barier w przypadku rozmowy z Samarytanką: kulturowej, religijnej, rytualnej... Ale nie ma takiej przeszkody, której Bóg by nie pokonał. Za Nim i wraz z Nim, i my mamy te bariery przekraczać.  

>>> Czy Jezus był żydem? Odpowiada o. Tomasz Nowak [WIDEO] 

cathopic

Wybrani

Miasto Sychem, które dzisiaj nosi nazwę Nablus, usytuowane jest w dolinie pomiędzy dwiema górami:  Garizim i Ebal. Garizim o wysokości ok. 800 m. n.p.m. jest świętą górą dla Samarytan,  dziś znajdują się tam tylko ruiny świątyni. Z góry rozciąga się widok na miasto Nablus, gdzie znajduje się też prawosławna świątynia, a w niej  ikona Spotkania. W podziemiach kościoła jest studnia o głębokości ok. 23 m i średnicy ok. 2,7 m, którą tradycja utożsamia z tą Jakubową. Dziś także można z niej czerpać wodę nadającą się do picia. 

>>> Jaki jest sens jałmużny? Pismo Święte odpowiada 

Aby w wybranych obudzić pragnienie oczyszczenia z grzechów i odkupienia przez Chrystusa, sprawuje się trzy skrutynia. Ich celem jest stopniowe pouczenie wybranych o tajemnicy grzechu, od którego cały świat i każdy człowiek pragnie zostać odkupiony, aby się uwolnić od jego obecnych i przyszłych następstw. Przez skrutynia wybrani mają także głębiej poznać Chrystusa Odkupiciela, który jest wodą żywą, światłem, zmartwychwstaniem i życiem. W czasie od pierwszego do ostatniego skrutynium powinien nastąpić u nich postęp w poznaniu grzechu i w pragnieniu zbawienia (z „Obrzędów chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych”). 

Do tego niezwykłego spotkania przy studni nawiązują obrzędy pierwszego skrutynium modlitwy nad „wybranymi” przygotowującymi się do chrztu. Zebrani modlą się, aby katechumeni przede wszystkim „poznali Chrystusa, który przyszedł zbawić to, co zginęło”, a następnie, „aby w pokorze serca wyznali, że są grzesznikami”. Podobnie jak Samarytance, również im Chrystus daje prawdziwe życie za kilka tygodni, również przez znak wody, zostaną włączeni w Jego życie, śmierć i zmartwychwstanie.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze