fot. PAP/Vladyslav Musiienko

Biskup Odessy: wspólna data Bożego Narodzenia jest „dobrym znakiem”

Rzymskokatolicki biskup Odessy określił świętowanie po raz pierwszy Bożego Narodzenia 25 grudnia zamiast 7 stycznia przez cztery Kościoły chrześcijańskie w kraju jako „dobry znak dla Ukrainy” w obliczu trwającej trudnej sytuacji wojennej.

„Dzięki Bogu”, greckokatolicki i Prawosławny Kościół Ukrainy (PKU) obchodziły w tym roku Boże Narodzenie razem z „łacińskimi” (rzymskokatolickimi) katolikami i protestantami – co było również wyrazem stanowiska politycznego, wyjaśnił bp Stanisław Szyrokoradiuk w programie „Religion aktuell” austriackiej telewizji Ö1.

Do tej pory tradycyjną datą Bożego Narodzenia na Ukrainie zawsze był 7 stycznia, ponieważ większość prawosławnych i greckokatolickich Ukraińców świętowała narodziny Jezusa zgodnie z datą w kalendarzu juliańskim. W przypadku Kościoła greckokatolickiego na spotkaniu biskupów w lutym 2023 r. podjęto decyzję o zmianie daty Bożego Narodzenia na datę stosowaną w Europie zachodniej. Prawosławny Kościół Ukrainy również zdecydował się na wprowadzenie nowego kalendarza i w tym roku po raz pierwszy obchodził Boże Narodzenie 25 grudnia, a nie 7 stycznia.

>>> Ukraina: prezydent Zełenski rozmawiał przez telefon z papieżem Franciszkiem

 Biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Paweł Gonczaruk na mszy świętej w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Kościoła rzymskokatolickiego w Charkowie, fot. PAP/Mykola Kalyeniak

Zmiana ta jest postrzegana przez wielu Ukraińców jako krok w kierunku dalszego dystansowania się od Rosji i Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, który wspiera rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie. Ukraiński parlament w lipcu zniósł 7 stycznia jako święto państwowe. Jedynie Ukraiński Kościół Prawosławny (UKP), który był oficjalnie związany z Patriarchatem Moskiewskim do maja 2022 r., nadal świętuje narodziny Chrystusa na Ukrainie według kalendarza juliańskiego.

„Oczywiście sytuacja na Ukrainie pozostaje nie do zniesienia w związku z wojną”, zaznaczył bp Szyrokoradiuk w wywiadzie dla austriackiej telewizji ORF. Ataki Rosji za pomocą dronów i rakiet również nie zakończyły się w Boże Narodzenie. „Strach ludzi trwa – to wojna”, podkreślił ordynariusz Odessy i były wieloletni przewodniczący ukraińskiej Caritas-Spes.

Sytuacja humanitarna ludności w obwodzie chersońskim jest szczególnie zła, o czym biskup przekonał się podczas niedawnej wizyty. „Domy są w ruinie i jest tam tak wielu biednych ludzi, którzy nas błagają: «Przynieście chleb, dlaczego nie robicie paczek żywnościowych?». Potrzebne są również artykuły higieniczne, materiały opałowe lub materiały do ocieplenia domów” – powiedział biskup Odessy.

Zdjęcie z 26 grudnia: wolontariusze z Odessy przywieźli pomoc humanitarną i prezenty noworoczne do Chersonia, fot. PAP/Alena Solomonova

Według danych ONZ, 18 milionów ludzi na Ukrainie jest obecnie zależnych od pomocy humanitarnej. Hannah Kikwitzki, koordynatorka pomocy Caritas Internationalis w Kijowie, powiedziała ORF, że wielu z nich nadal utrzymuje się w szczególnie dotkniętych wojną obszarach, takich jak południe kraju. „To wstrząsające widzieć ból tych ludzi – podczas gdy z drugiej strony Rosja próbuje zniszczyć środki do życia i przyszłość ludzi” – zaznaczyła.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze