fot. cathopic

Biskupi: ten raport może być bolesnym ciosem dla wierzących

Byliśmy zbyt optymistyczni sądząc, że zło to jedynie jakaś niedoskonałość. Dziś odkrywamy, że jest ono również perwersją, która czerpie zadowolenie z niszczenia tego, co dobre i piękne. Tak gorzką lekcje skandali seksualnych podsumowuje o. Pavel Syossoev, przeor dominikanów w Marsylii, który kwestią skandali zajmuje się w tuluskiej prowincji swego zakonu.

Kościół we Francji przygotowuje się na ogłoszenie wyników dochodzenia przeprowadzonego przez niezależną komisję w sprawie wykorzystywania seksualnego w środowisku kościelnym od roku 1950 do czasów obecnych. Biskupi ostrzegają, że raport może być bolesnym ciosem dla wielu wierzących. Zostanie ogłoszony w przyszły wtorek. Przewodniczący komisji, Jean-Marc Sauvé, już w marcu wyraził przypuszczenie, że ofiarą nadużyć mogło paść nawet 10 tys. osób. W ciągu trwającego 2,5 roku dochodzenia komisja wysłuchała 6,5 tys. świadectw. Aby przygotować Kościół na odbiór raportu, episkopat już na wiosnę wystosował list pasterski do katolików we Francji. W tych dniach w parafiach powraca się do tego tekstu. Niektórzy biskupi organizują spotkania w swych diecezjach, rozmawiają z ofiarami, umawiają się na wywiady z mediami.

>>> Wilki w owczej skórze. Jak je rozpoznać i się przed nimi bronić?

fot. EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Niezależna komisja na wniosek Kościoła

Niezależna komisja została powołana w 2018 r. na wniosek episkopatu oraz Konferencji Zakonników i Zakonnic we Francji. Jak mówi jej przewodnicząca s. Véronique Margon bardzo ważne jest, aby Kościół w sposób właściwy przyjął ten raport, nie próbując negować czy relatywizować jego wyników. Tygodnik Famille Chrétienne przeprowadził obszerny wywiad z o. Syssoevem, który od dawna zajmuje się duchowym wymiarem skandali. Potwierdza on, że wierni potrzebują towarzyszenia ze strony swych pasterzy w tym trudnym czasie. Zdaniem francuskiego dominikanina fakt, że wyjaśnieniem nadużyć musiała się zająć niezależna komisja, pokazuje, że sam Kościół nie był w stanie poradzić sobie z tym problemem, nie potrafił uczynić zadość sprawiedliwości, kierując się fałszywie pojętym miłosierdziem względem oprawców. Pokazuje to, że „w naszych wspólnotach trzeba przywrócić należne miejsce sprawiedliwości i prawu Bożemu„.

>>> Kościół we Francji: mała reszta z wielkim dziedzictwem

fot. EPA/IAN LANGSDON

>>> Francja: episkopat walczy z wykorzystywaniem seksualnym w Kościele. Są konkretne decyzje

Przygotowując francuskich katolików na ogłoszenie raportu o. Syssoev podkreśla, że „trzeba się wystrzegać łatwych i pochopnych słów, zwłaszcza o przebaczeniu, bo nikt nie jest do niego zobowiązany”. „Możemy jedynie pokornie prosić o przebaczenie, a ofiary mogą go udzielić w stosownym czasie. Kościół chciałby szybko zamknąć ten rozdział, ale nie będzie to możliwe. Potrzeba czasu, aby przyjąć ten raport i ból, który w nas spowoduje, bo tylko w ten sposób może dojść do prawdziwego nawrócenia” – mówi o. Syssoev. Okres, przed którym stoi Kościół we Francji porównuje do żałoby, bo krzywda zadana dziecku w jakimś sensie podobna jest do śmierci. Będzie to również czas osądu. Trzeba jednak pamiętać, że sąd Boży jest częścią Ewangelii i Dobrej Nowiny. Jeśli będziemy płakać z płaczącymi i dążyć do nawrócenia, to może być to dla nas doświadczenie ewangeliczne – zapewnia o. Syssoev. Szefem komisji jest francuski urzędniki państwowy – Jean-Marc Sauvé. Wcześniej był wiceprzewodniczącym Rady Stanu, a obecnie jest prezydentem Francuskiego Instytutu Nauk Administracyjnych.

>>> Michał Jóźwiak: Prawda wyzwala Kościół we Francji

Jean-Marc Sauvé, fot. wikimedia commons

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze