Fot. arch. ks. Witold Lesner

Kuba. Historyczne święcenia 

Niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem w naszej diecezji w ostatnim czasie było przyjęcie przez Raynora Rivera Licea diakonatu stałego. Biskup udzielił takich święceń po raz pierwszy. 

W większości kubańskich diecezji służą już diakoni stali, jednak w naszej Bayamo-Manzanillo pw. Najświętszego Zbawiciela do tej pory ich nie mieliśmy. Dlatego też Raynor dwuletnią formację otrzymywał w sąsiedniej diecezji. 

Mąż i ojciec 

Nasz diakon jest mężem Yurennis, małżeństwo doczekało się syna. Raynor pochodzi z rodziny głęboko wierzącej. Jego rodzice są aktywni swojej parafii, a siostra złożyła śluby w Zgromadzeniu Służebnic Ducha Świętego (werbistki). On najmłodszych lat Raynor angażował się w duszpasterstwo parafialne; był ministranten, animatorem grupy młodzieży, aż stał się prawą ręką proboszcza. Od kilku lat pracuje w kurii diecezjalnej, gdzie odpowiedzialny jest za wszystkie prace prowadzone w diecezji. Koordynuje m.in. budowy i remonty (przy kurii istnieją: warsztat samochodowy, stolarnia, magazyny; są grupy budowlane i remontowe). Wraz z żoną należą do duszpasterstwa rodzin, w ramach którego prowadzą wiele kursów i spotkań dla narzeczonych i małżonków. 

Fot. arch. ks. Witold Lesner

Pełen radości 

Gdy po uroczystości rozmawiałem z Raynorem był bardzo przejęty i wzruszony, ale i radosny. Powiedział mi, że czuje się wyróżniony, że może połączyć dwie wielkie miłości swojego życia: Boga i żonę Yurennis. – Myślałem, że już na zawsze pozostanie we mnie niezaspokojona tęsknota za pełniejszym służeniem Bogu w Kościele. Wybierając małżeństwo i rodzinę cały czas chciałem aktywnie służyć wspólnocie. Dziś, dzięki łasce Boga, te dwa powołania we mnie się dopełniają. Bogu dzięki!opowiadał. Bardzo dumny był tata Raynora. Mamy dwoje dzieci i oboje służą Bogu. Co za zaszczyt dla nas! Niczym na to nie zasłużyliśmy! Jak wielki jest Pan! – dzielił się mężczyzna krótko po święceniach. Szczęśliwa była również żona Raynora.  Powiedziała: Jeszcze nie wiem, jak to teraz będzie, ale te święcenia traktujemy jako wielką łaskę i wyróżnienie. Będziemy się teraz uczyć czegoś nowego w naszym małżeństwie. 

Braki… 

W 25-letniej historii naszej diecezji nigdy nie było wielu kapłanów (najwięcej – 19), a ostatnio możemy mówić o kryzysie – zostało nas 13. Kilku misjonarzy wyjechało ze względu na zły stan zdrowia. Innym skończył się kontrakt misyjny… Skutkiem tego już dwie parafie nie mają proboszczów, a dwie kolejne prowadzone są przez księży w podeszłym wieku. Jeszcze dokładnie nie wiadomo, jakie zadania wyznaczy biskup naszemu diakonowi, ale potrzeby są ogromne. Jest jednak nadzieja na przyszłość, ponieważ w seminarium jest obecnie czterech kleryków, trzech studiuje teologię i jeden filozofię. 

Fot. arch. ks. Witold Lesner

Kilka słów o pandemii 

Jeśli chodzi o sytuację związaną z pandemią, to na Kubie jest bardzo spokojnie. Z wyjątkiem Hawany życie toczy się normalnie. Przyjeżdżają już nawet turyści. Maski trzeba nosić jedynie podczas spotkań, w tym również podczas mszy św., oraz korzystając z transportu zbiorowego. Pogłębia się jednak wciąż kryzys ekonomiczny. Kuba uzależniona jest od importu towarów z zewnątrz, dlatego nawarstwiają się problemy z kupnem podstawowych środków koniecznych do życia. I chociaż mieszkańcy szybko się zaadaptowali do nowych warunków, to braki są coraz dotkliwsze. Jako misjonarze robimy, co możemy, przede wszystkim robimy zakupy w sklepach dolarowych (można w nich kupować tylko za amerykańskie dolary i tylko za pomocą kart płatniczych) i rozdajemy najbardziej potrzebującym. Najtrudniej jest z lekarstwami. W tym przypadku informujemy o potrzebach, dzwonimy do rodzin i znajdują się jeszcze gdzieś dwie tabletki, gdzie indziej trzy kolejne i tak kompletuje się potrzebny zestaw.  

Okazuje się jednak, że wzajemna pomoc działa w obie strony, bo wielokrotnie to parafianie coś mi przynoszą, zwłaszcza jedzenie. Dzielą się tym, co mają.  Oj tak, Kubańczycy mają wielkie serce! Wspólnie damy radę! Proszę o dalsze wsparcie modlitewne. Bóg zapłać! 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze