Łaska spotkań
Pan Bóg dał mi łaskę spotkania się z wieloma pięknymi ludźmi. Dzisiaj, w czasie porannego rozmyślania z wdzięcznością wspominałem niektórych z nich. Dziękuje Bogu za ten wyjątkowy dar. Chciałbym mieć w sobie choć odrobinę piękna tych, których w moim życiu spotkałem. Opowiadam teraz o nich ludziom na naszej misji nad brzegami pustyni Karakum. Pragnąłbym, aby o nich wiedzieli, aby chlubili się tym, że mieliśmy w naszej chrześcijańskiej rodzinie takich wspaniałych braci i takie „Mądre Panny”. Z pewnością ci z mojej prywatnej litanii „świętych”, solidaryzują się teraz ze wspólnotą odradzającego się Kościoła Katolickiego w Turkmenistanie.
Dziękuję Bogu za spotkania…
Z bratem z Zakonu Franciszkanów w Istambule, który opowiadał nam o latach swej współpracy z nuncjuszem Giuseppe Roncalli – przyszłym papieżem ogłoszonym świętym .
Z Matką Teresą z Kalkuty i jej siostrami – w różnych częściach świata.
Z siostrą Emmanuelą, Belgijką, która podarowała swe życie biednym, służąc im na przedmieściach Kairu.
Z ojcami Wojciechem Nowaczykiem OMI z Nowogródka, który przeżył lata w łagrach sowieckich i Ojcem Leonem Mokwą OMI, którygłosił Ewangelię Eskimosom.
Z siostrą Magdaleną, założycielką Małych Sióstr Karola de Foucauld, która w sowieckiej epoce jeździła przez Kodeń do Związku Radzieckiego z Tabernakulum w swoim samochodzie.
Z Henrykiem Dejneką, Oblatem Maryi Niepokalanej, moim współbratem z ławy seminaryjnej, który został zastrzelony na misji w Kamerunie.
Z prawosławnym ojcem Gleb Jakuninem w Moskwie, który budził sumienia rosyjskich polityków i parlamentarzystów w czasach propagandy komunistycznej .
Z ojcem Georgim Czistiakowem, którego poznałem w Nowoj Dierewni przy mogile męczennika Aleksandra Mienia.
Z błogosławionym Pawłem VI, w sali audiencyjnej w Watykanie, na początku lat 70. XX wieku.
Ze świętym Janem Pawłem II i Benedyktem XVI, którzy mnie , prostego misjonarza przyjęli na prywatnych audiencjach.
Z pisarzem Janem Dobraczyńskim i profesorem Leszkiem Kołakowskim, z którymi wymieniłem kilka listów.
Z redaktorem Jerzym Turowiczem, którzy mówił o tym, że „Kościół nie jest łodzią podwodną” i który cieszył się najbardziej Soborem Watykańskim II .
Z profesorem Włodzimierzem Fijałkowskim, z którym przygotowałem książkę o miłości dla młodych pt. „Znak miłości”
Z malarzem Janem Molgą, z atelier którego wychodząc miałem zawsze nieodparte wrażenie, że spotykam się ze świętym.
Z prababcia Franciszka, która nauczyła mnie na pamięć pierwszych modlitw.
Z kardynałem Lustigerz narodu Żydowskiego, który był wielkim humanistą.
Z bratem Roger z Taize, który oddał życie w intencji pojednania chrześcijan.
Z Anną Kamieńską i Anielą Urbanowicz, z którymi się zaprzyjaźniłem.
Z księdzem Janem Zieją, do którego przez jakiś czas chodziłem do spowiedzi.
Ze sługą bożym, księdzem Franciszkiem Blachnickim, we wspólnocie którego przeżyłem pierwszy rok mojej służby kapłańskiej (1977/78 )
Z księdzem Wojciechem Danielskim którego nazwano „człowiekiem paschalnym”.
Z ojcem Karolem Meissnerem, benedyktynem, który był moim wykładowcą w Wyzszym Seminarium Duchownym w Obrze.
Z ojcem Piotrem Roztworowskim, kamedula na Bielanach w Krakowie, w którym odbyłem niezapomnianą rozmowę w 1978 roku.
Z prawosławnym przyjacielem, ojcem biskupem Mironem Chodakowskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Z prawosławnym teologiem ojcem Borysem Bobrinskoj i ewangelickim filozofem Paul Ricoeur’em we Francji, z którym dane mi było porozmawiać przez telefon.
Z poetą Romanem Brandstaetterem, mądrym Żydem, który uwierzył w Jezusa Zbawiciela i napisał o Nim kilka książek.
Z księdzem Janem Twardowskim, poetą, któremu podczas Mszy Świętej zawiązałem na oczach całego kościoła sznurowadło.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |