Niełatwa misja w Maroko 

Łaczy nas miłość do Boga, praca dla najuboższych i poszukiwanie wspólnych dróg do Boga.  

W tym roku już drugi spotkała się Konferencja Episkopatu Afryki Północnej, tym razem w Tunisie, stolicy Tunezji. Wspólnotę Kościoła katolickiego głoszącą swoją wiarę w społeczeństwie muzułmańskim w Maroko, Algerii, Libii, Mauretanii, Senegalu i Tunezji łączy wiara w Jezusa. Ponadto miłość do człowieka, pragnienie dobra i praca dla najuboższych (tym razem to głównie migranci afrykańscy), mówienie prawdy w miłości o islamie, poszukiwanie wspólnych dróg do Boga.


Tunezja – dawna Kartagina Imperium Rzymskiego pierwszych sześciu wieków chrześcijaństwa – ofiarowała Kościołowi męczęnników, wyznawców i ojców kościoła wspominanych w modlitwie eucharystycznej: Augustyna (stąd ruszył do Rzymu i tam się nawrócił), jego matki Moniki (płaczącej i proszącej 30 lat o dar chrztu dla syna), św. Cypriana, biskupa i męczennika (258 r.), świętych kobiet męczenniczek: Perpetuya i Felicyty (203 r.). W miejscach tych zachowały się dawne bazyliki i kościoły z mozaikami przedstawiającymi żywą Ewangelię głoszoną w Kartaginie, która liczyla sobie 300 tysięcy mieszkanców. Cesarze rzymscy zwykle urządzali sobie zabawy posyłając chrzescian na pożarcie dzikim zwierzętom w Forum Romanum (amfitarze-cyrku). Tu odczuwa sie bicie serca zakochanych w Chrystusie i oddających dla Niego życie – w krwi dla Jezusa przelanej- Jego świadków i uczniów.


Biskupi Konferencji Afryki Północnej wraz z z wikariuszami generalnymi tworzą jedną rodzinę, która pragnie nieść Ewangelię życia i radości do wszystkich ludzi nam powierzonych. Dzisiejsza rzeczywistość nie jest łatwa. Nosi w sobie podobieństwo do pierwszych wieków. Chrześcijanie są wezwani do wierności Jezusowi. Często jest to także męczęństwo: mamy 19 męczenników Algerii z lat dziewięćdziesiątych, którzy oddali życie za wierność i miłość do muzułmanów (w tym samym czasie w Algerii zabito około 120 tysięcy muzułmanów), cierpiący i umierający ludzie z Libii, codzienne trudności Kościoła w Tunezji i w Maroko.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze