Przed kościolem w Charco

Od Józefa do Pawła 

Od trzech tygodni jestem proboszczem w parafii pw. św. Pawła w Jiguaní. Mój kubański biskup zdecydował się na – jak to określił – „największe zmiany strukturalne w diecezji” od momentu jej utworzenia.  

Stwierdzenie „największe w historii brzmi poważnie, ale w sumie chodzi o reorganizację terytorialną trzech parafii i wymianę czterech proboszczów. Do parafii pw. św. Józefa Guisie, gdzie posługiwałem przez ostatnie cztery lata, biskup dołączył trzy kolejne miejscowości (obecnie liczy 11 kościołów i kaplic) i posłał dwóch księży z Dominikany, a mnie przeniósł do Jiguaní (czyt.: Higłani, z akcentem na ostatnie „i”). Parafia pw. Św. Pawła Apostoła liczy sześć kościołów i kaplic, a więc jest nieco mniejsza od poprzedniej, ale jest jedną z trzech na terenie diecezji, w której posługa duszpasterska jest sprawowana nieprzerwanie. Nawet w najmocniejszym okresie wprowadzania komunizmu na Kubie do Jiguaní zawsze docierał kapłan, by odprawić mszę św., chrzcić i prowadzić katechizację – i widać tego pozytywne efekty. Również przez to relacje z lokalną władzą czy centrum kultury są inne. Tutaj kościół katolicki ma już ugruntowaną pozycję i miejsce w świadomości mieszkańców. 

Urodziny we wspólnocie w Censerro

W nowej parafii przyjęto mnie serdecznie i życzliwie. Znaliśmy się już trochę wcześniej, ponieważ odwiedzałem Jiguaní przy różnych okazjach: spowiedzi wielkanocnych czy adwentowych, rekolekcji czy odpustów. Jednak oczywiście teraz to zupełnie inna sprawa… 

Na razie odwiedzam poszczególne miejscowości, dużo rozmawiam z katechistami, animatorami wspólnot, aby dobrze poznać potrzeby i oczekiwania. Były już pierwsze chrzest i pogrzeb, pierwsze odwiedziny chorych, pierwsze spotkanie Rady Parafialnej i… pierwsze zmiany. Wprowadziłem przede wszystkim codzienną mszę św., która wcześniej sprawowana była trzy razy w tygodniu. Tłumów, jak to na Kubie, nie ma, ale stała grupka już się uformowała. Drugim wyzwaniem, które mnie czeka, jest formacja katechistów, ponieważ ich brakuje. I zobaczymy, co dalej. Rozpoczęliśmy Wielki Post, więc i rekolekcje (retiros cuaresmal), Drogi Krzyżowe czy spotkania medytacyjne w duchu św. Ignacego z Loyoli prowadzone co tydzień przez siostry Córki Jezusa pochłaniają sporo czasu. Nudzić się za bardzo nie da… 

Proszę o modlitwę, bym na nowym miejscu dobrze odczytywał wolę Pana Boga wobec mnie samego, jak i wobec parafian. O wszystkich dobrodziejach wciąż pamiętam w modlitwie. 

Galeria (6 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze