Wyspy Salomona. Ziomek Świętej Faustyny
W uroczystość Bożego Ciała 26 lat temu miałem prymicje. Co roku tego dnia mam wiele wspomnień i refleksji. W tym roku przeżywam Boże Ciało w ekstremalnych warunkach. Moja trzyletnia wiza w Papui Nowej Gwinei wygasła, a sprawy formalne przedłużyły się, zatem na kilka miesięcy wyjechałem na Wyspy Salomona. Ten czas pomógł uregulować sprawy formalne, ale także zdrowotne. Mieszkam na przedmieściach stolicy Honiara, a dokładnie w Między-diecezjalnym Seminarium Duchownym obsługującym trzy diecezje: archidiecezję Honiara oraz diecezje Auki i Gizo.
Wyspy Salomona to państwo położone w południowo – wschodniej Oceanii, na wschód od Nowej Gwinei. Obejmuje wschodnią część archipelagu o tej samej nazwie. Należą do niego atole Rennel i Ontong Java oraz wyspy Santa Cruz, Duff, Reef i inne. 7 lipca 1978 r. uzyskało niepodległość. Około 20% spośród 700 tys. mieszkańców to katolicy. Na tak niewielką liczbę katolików mamy tu ponad 40 kleryków, co jest bardzo dobrym wynikiem. Na Papui proporcje są podobne.
Mam 54 lata i nie potrafię siedzieć z założonymi rękami. Arcybiskup Krzysztof Cardone, dominikanin, odebrał mnie ze stołecznego lotniska.Stolica ma zjawiskowy port, plaże rozciągające się na długości 10 km wzdłuż pięknej linii morza. Katedra jest w samym centrum na wzgórzu i sąsiaduje z dwiema innymi katedrami: anglikańską i metodystyczną. Katolicy przybyli tu 400 lat temu na pokładzie statku kapitana Mendozy. Byli wśród nich misjonarze, którzy na katedralnym wzgórzu odprawili Mszę św. i nazwali je Santa Cruz (Święty Krzyż). Pamięć o tym zdarzeniu się zachowała. Gdy po 150 latach misjonarze wrócili, tym razem byli to Misjonarze Maryi z Francji, miejscowi wciąż opowiadali o tej Mszy św. i pierwszych misjonarzach.
Rejs o długości 400 km gratis? Tak, w zamian za poprowadzenie porannej modlitwy na statku.Kto rano wstaje,Temu Pan Bóg daje.
Witają mnie tu bardzo życzliwie. Szczególnie tam, gdzie tylko dotrze wiadomość, że przyjechał „ziomek św. Faustyny”. Boże Miłosierdzie jest tu bardzo popularne i ponieważ mam ze sobą film o św. Faustynie w miejscowym dialekcie, praca ewangelizacyjna wre. Niedawno zaproszono mnie na odległą wyspę w zachodniej prowincji diecezji Gizo. Nie spodziewałem się, że na pokonanie 400 km statkiem potrzeba całej doby i nie miałem ze sobą żadnych paramentów do odprawiania Mszy św. Na Wyspach Salomona biskupi, podobnie jak w większości państw europejskich, przenieśli uroczystość Bożego Ciała na niedzielę. Kapitan od lat zwalnia księży z opłaty za przejazd w zamian za modlitwę. O siódmej rano podniósł wszystkich z łóżek ogłoszeniem, że który ksiądz lub pastor pierwszy się do niego zgłosi, poprowadzi modlitwę. Przyznam się ze wstydem, że się spóźniłem i metodysta był pierwszy. Modlił się trzy minuty, ale i to było miłe.
Na Wyspach Salomona obchodziłem 26. jubileusz święceń. Pan Bóg zafundował mi procesję Bożego Ciała, która trwała całą dobę, miała długość 400 km i odbywała się na statku. W Gizo będę prowadził rekolekcje o św. Faustynie. Tu we wszystkich trzech diecezjach istnieje prężny Ruch Bożego Miłosierdzia, grupy działają w każdej z 40 parafii. Od tych zaangażowanych katolików wciąż słyszę prośbę o obecność wśród nich polskich sióstr miłosierdzia. To jest ich marzenie.Kto wie, może i one tu przyjadą?
ks. Jarosław Wiśniewski
Gizo, 17 czerwca 2017 r.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |