„Sokół z masłem orzechowym”, fot. mat. prasowe

Bo zdrowi chorych potrzebują

To dwa filmy, które wzruszą Cię do łez! Jeden francuski, drugi – amerykański. Dzieli je gatunek i temat, ale łączy fundamentalne założenie: pochwała życia. Choć to życie czasami jest bardzo trudne, męczące i bolesne.  

Fabuła tych filmów skupia się po prostu na człowieku. „Nadzwyczajni” to obraz autorów „Nietykalnych”. Reżyserska marka, dobrze znana i lubiana. Filmy stworzone przez duet Olivier Nakache i Eric Toledano mają wyrazistych bohaterów, których nie da się nie lubić. Zabieg prosty, ale co tu ukrywać – bardzo skuteczny. 

Paryscy społecznicy  

W pierwszej scenie widzimy biegnącą co sił dziewczynę. Ukradła coś? Ucieka przed kimś? Dokąd biegnie? Okazuje się, że ucieka przed strachem, przed lękiem. W końcu łapią ją. Bruno i Malik (w tych rolach Vincent Cassel i Reda Kateb). To dobrzy kumple – żyd i muzułmanin. Od wielu lat czynnie działają na rzecz dzieci i młodzieży, można powiedzieć – paryscy społecznicy. Razem się w tej misji uzupełniają.

Bruno, w tej roli Vincent Cassel, fot. mat. prasowe

Bruno pomaga autystycznym dzieciom i młodzieży. Jego podopieczni mają spore problemy z normalnym funkcjonowaniem.

>>> Misja: pomaganie 

Nikt się nimi nie chce zająć,  także publiczne ośrodki. We Francji, która przecież tak bardzo dba o osłonę socjalną, wydawałoby się to niemożliwe, by człowiek ciężko chory nie mógł znaleźć profesjonalnej i stałej opieki. Z didaskaliów, które można było przeczytać na ekranie (już na końcu filmu) można wywnioskować, że to jednak niestety rzeczywistość.

Film „Nadzwyczajni” to dzieło twórców „Samby” i „Nietykalnych”, fot. mat. prasowe

>>> Abp Marek Jędraszewski o św. Janie Pawle II: przyciągał ludzi do Chrystusa, by odkryli swą godność Bożych dzieci

Tak więc Bruno przygarnia ich do siebie – tych wszystkich wykluczonych i zostawionych. Zajmuje się nimi w prowadzonym przez siebie całodobowym ośrodku. Jak się jednak okazuje, i on nie daje rady. Jego podopiecznych jest po prostu za dużo; sprawy logistyczne i finansowe go przerastają. Do placówki przychodzi kontrola, robi się groźnie. Bruno nie zamierza się poddać, a urzędnikom daje prostą alternatywę: albo mnie zostawcie w spokoju albo weźcie ich wszystkich ze sobą.   

Żyd, muzułmanin i ich misja 

Jednocześnie jego kumpel – Malik – zajmuje się młodzieżą – imigrantami. Mają problemy z prawem albo ze szkołą albo z jednym i drugim jednocześnie. Stara się, by nauczyli się języka, przygotowania do zawodu i generalnie rzecz ujmując – życia. Niektórzy z nich pomagają w ośrodku Bruna. To ich pierwszy krok do samodzielnego życia. Niezwykle emocjonująca jest historia jednego z podopiecznych Malika (w tej roli Bryan Mialoundama), który zaczyna opiekować się bardzo silnie autystycznym i nieprzewidywalnym podopiecznym Bruna (w tej roli Marco Locatelli). Bruno chce zrobić wszystko, by jego „pacjenci” nie trafiali do szpitala, gdzie są przykuwani do łóżka i faszerowani uspokajającymi lekami. Czy mu się to uda? Czy może to misja piękna, ale jednak skazana na niepowodzenie? Przekonajcie się sami!  

>>> Do Franciszka podeszła dziewczynka z autyzmem. Reakcja papieża była niezwykła [WIDEO]

Bruno i Joseph, fot. mat. prasowe

Aha! Jeszcze jedno! Bruno ma jeszcze jednego przyjaciela, Josepha – w tej roli świetny Benjamin Lesieur. Jego pasją są… pralki. Jest w tym mistrzem. Rozśmiesza i wzrusza do łez! 

Dwóch uciekinierów, wspólna droga 

Czas na drugi film. Nie planowałem obejrzeć ich jeden po drugim. A gdy już tak się stało, to zobaczyłem jak świetnie się uzupełniają. „Sokół z masłem orzechowym” to amerykańska produkcja. Tu również dwóch głównych bohaterów: Tyler (Shia LaBeouf) i Zak (Zack Gottsagen). Ten drugi mężczyzna to człowiek z zespołem Downa. Jego gra jest fenomenalna! Od dziecka chciał być aktorem. Prywatnie, mimo wad wrodzonych, od małego walczył o swoje. Skończył nawet szkołę teatralną, czego efekty widać teraz na dużym ekranie.

„Sokół z masłem orzechowym”, reż. Tyler Nilson, Mike Schwartz, fot. mat. prasowe

Sokół” jest na pewno o wiele lżejszy w formie i treści niż „Nadzwyczajni”. To historia na wskroś przygodowa i to w amerykańskim stylu. Zak to mieszkaniec domu opieki dla starszych. Sam jest w sile wieku i mimo że jego opiekunka chce dla niego jak najlepiej, to on owo „najlepiej” widzi zupełnie inaczej. Jego marzeniem jest szkoła wrestlingu, o której wiele wie (głównie z kaset wideo). Chce zobaczyć, jak wygląda prawdziwe życie, doskonale wie, że to, które spotka go w ośrodku może jest i bezpieczne, ale na pewno jest tylko wycinkiem rzeczywistości. Pewnego dnia postanawia uciec. Czy wtedy zaczyna naprawdę żyć?

Tyler (Shia LaBeouf) i Eleanor (Dakota Johnson), fot. mat. prasowe

To przygoda dwóch uciekinierów (Tyler też przed kimś, skądś ucieka). Czy uda im się osiągnąć cel? A może – jak już nie od dziś wiadomo – nie cel się liczy, ale sama podróż? Wymiana dóbr, jaka dokonuje się między nimi, sprawia, że dostają to, czego chcieli – o wiele wcześniej niż się spodziewali. 

>>> Kuba ma autyzm. Na korytarzu układa buty kolegów

fot. mat. prasowe

>>> Biskupi przypominają o godności każdego życia ludzkiego

Oba filmy udowadniają (bez żadnych wątpliwości), że dzięki ludziom z autyzmem, zespołem Downa i innymi tego typu schorzeniami, możemy wiele zyskać. Bez nich wszyscy inni ludzie wiele by stracili; byliby strasznie nudni i szarzy. Ci, którzy są inni, są w swej ułomności piękni. Sprawiają, że człowiek staje się bardziej człowiekiem. Więcej widzi, czuje i przede wszystkim doświadcza. A przecież o to w życiu chodzi najbardziej. 

Kadr z filmu „Sokół z masłem orzechowym”, fot. mat. prasowe

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze