Fot. cathopic.com

Bóg napisał do Ciebie list miłosny! Przeczytasz?

Pismem Świętym – a więc słowem Boga – należy karmić się każdego dnia. Tekst ten dla naszej duszy jest jak tlen dla naszych płuc. Jeśli nie dostarczamy naszej duszy tego duchowego tlenu – to usychamy. A przecież chodzi o to, by żyć, a nie by umierać!

>>>Najbliższa niedziela po raz pierwszy będzie Niedzielą Słowa Bożego

Piękną intuicję miał przed laty o. Jan Góra, inicjator corocznych spotkań młodzieży pod Bramą – Rybą. Otóż, w jednym roku spotkanie to było Świętem Spożywania Pisma Świętego. Dominikanin chciał zachęcić młodych do tego, by czytanie Pisma było dla nich jak jedzenie. Czyli, by było po prostu czynnością codzienną, bardzo naturalną. Bo rzeczywiście – słowem Boga karmimy nasza duszę i dlatego powinniśmy po nie sięgać jak najczęściej. Myślę, że podobnym do ojca Jana tropem poszedł papież Franciszek, gdy ustanowił w zeszłym roku, że trzecia niedziela zwykła będzie obchodzona jako Niedziela Słowa Bożego. I tak, po raz pierwszy będziemy ten dzień przeżywać już za kilka dni, 26 stycznia. W liście apostolskim ustanawiającym Niedzielę Słowa Bożego Franciszek pisze:

Więź między Pismem Świętym a wiarą ludzi jest głęboka. Ponieważ wiara rodzi się ze słuchania, a słuchanie jest skoncentrowane na słowie Chrystusa (por. Rz 10, 17), zaproszenie, które rodzi się w tej relacji, staje się pilne i ważne, tak że wierzący muszą przeznaczyć czas na słuchanie Słowa Pana zarówno w działaniu liturgicznym, jak i modlitwie oraz refleksji osobistej.

https://www.youtube.com/watch?v=TrHgT25zJ0g

Lektura – modlitwą

Lektura Pisma Świętego na pewno nie jest łatwym zdaniem. Oczywiście, możemy ten tekst po prostu przeczytać – jak każdą inną książkę. Potraktować go jak kolejną powieść, opowiadanie, reportaż czy tomik poetycki. Ale prawdziwa lektura Biblii powinna być modlitwą. To nie ma być po prostu przeczytanie tekstu i jego zrozumienie. To ma być przeczytanie, zrozumienie, przemodlenie i zaaplikowanie tego tekstu do życia. To niełatwa sztuka – i tak naprawdę całe życie uczymy się obcowania z Pismem Świętym. Oczywiście, najważniejsze jest w ogóle to, żeby chcieć. Żeby nie uciekać od lektury Pisma Świętego. Potem wszystko zacznie w nas – dzięki Bogu – pracować. Jest wiele publikacji, które pomagają w zrozumieniu Pisma Świętego. Warto sięgnąć choćby po kultowe już „Rozmowy o Biblii” Anny Świderkówny. Ja chcę jednak teraz wskazać na dwie bardzo świeże pozycje, które również mogą przydać się każdemu, kto chce modlić się słowem Boga.

Słowo odnosi się do codzienności

>>>10 cytatów św. Hieronima, które pomogą Ci bardziej docenić Pismo Święte

Wydawnictwo W Drodze wydało w zeszłym roku pierwszy tom „Katolickiego Komentarza do Pisma Świętego”. Pierwszy bo w planach jest wydanie łącznie siedemnastu takich pozycji (kolejne mają pojawić się już w tym roku). Pierwszy tom w całości poświęcone jest tylko jednej księdze – Ewangelii wg św. Mateusza (kolejne tomy będą poświęcone dalszym księgom Nowego Testamentu). „Wychodząc od współczesnych badań biblijnych i Tradycji, seria pozwala zgłębiać Pismo Święte w kontekście życia codziennego i jego związków z liturgią oraz nauczaniem Kościoła” – czytamy na kartach pierwszego tomu. Autorami tej akurat części serii są Curtis Mitch i Edward Sri. „Komentarz” przyda się tak naprawdę każdemu, kto chciałby pogłębić swa wiedzę biblijną – i kto chciałby modlić się ze zrozumieniem słowami Pisma Świętego. Dla autorów istotne jest, by pokazywać, jak słowo napisane dwa tysiące lat temu odnosi się do naszej codzienności. „(…) autorzy koncentrują się raczej na tym, jakie znaczenie ma ten tekst dla wiary i dla życia, niż na technicznych zagadnieniach zajmujących naukowców; wyjaśniają też Biblię w codziennym języku, niewymagającym przekładania na język nauczania i katechezy” – czytamy we wstępie do publikacji.


Werset po wersecie

Ogromną wartością publikacji wydanej przez W Drodze jest szczegółowość. Ewangelia wg św. Mateusza jest omówiona praktycznie werset po wersecie. Czytelnik ma więc szansę na głębokie wejście w znaczenie słowa biblijnego. W zagonionym świecie, w którym tak często brakuje nam na wszystko czasu i w którym tak powierzchownie podchodzimy do wielu kwestii – warto docenić to tak odmienne podejście do tekstu. Ogromnie pomocne są też na pewno sigla biblijne, dzięki którym odbiorca może samemu sięgnąć do innych ksiąg, które w jakiś sposób podejmują temat podjęty przez Mateuszową Ewangelię. Każdy fragment Ewangelii najpierw jest dokładnie omawiany. Potem mamy sekcję „Rozważanie i zastosowanie praktyczne”, która pozwala nam zaaplikować nauczanie Jezusa do codziennego życia. Na stronach „Komentarza” zawarto też dodatkowy cykl: „Tło biblijne”. To teksty, które pozwalają nam na poszerzenie swojej wiedzy o dodatkowe informacje związane m.in. z kulturą, zwyczajami i wiarą w czasach Jezusa. „Komentarz” jest zgodny z nauczaniem Kościoła katolickiego, choć jego autorzy nie ukrywają, że korzystali też z interpretacji napisanych przez braci protestantów czy prawosławnych. Chcą, by ich publikacja była dla każdego pomocą w odkrywaniu wiary. Myślę, że „Komentarz” może być świetnym sposobem na rozpoczęcie pogłębionej przygody z lekturą Pisma Świętego.

Podręcznik na niedzielę

>>>Franciszek ustanowił nowe święto

Stacja 7 wydała w ostatnich tygodniach za to pierwszy tom publikacji „Jutro Niedziela”. Pierwszy, bo dotyczący czytań biblijnych przeznaczonych na niedziele w roku A. To swoisty podręcznik, który przyda się kaznodziejom przy pracy nad niedzielnym kazaniem, ale który może też być dla każdego z nas pomocą w odkrywaniu wartości słów zawartych na kartach Pisma Świętego. „Pismo Święte warto czytać jak wyznanie miłości od ukochanej osoby. Pismo Święte to list od Boga do mnie osobiście. Żeby to zrozumieć, żeby każde czytanie odbierać jako list naszego ukochanego do nas, warto dobrze w nie wniknąć, poznać ich głęboki sens, kontekst” – czytamy we wprowadzeniu do publikacji. Już na samym wstępie dowiadujemy się, że „Jutro Niedziela” ma pomóc nam w odkodowaniu tego listu miłosnego, który skierował do nas nasz Ukochany. Książka powstała na bazie cyklu, który przez kilka lat publikowany był w Internecie przez Stację 7. Jego twórcami byli przede wszystkim dwaj księża – ks. Przemysław Śliwiński i ks. Marcin Kowalski. Dziennikarz i biblista. I to oni są też twórcami wydanej właśnie publikacji.


Znaleźć myśl łączącą czytania

W kontekście książki „Jutro Niedziela” użyłem sformułowania „podręcznik”. Dodałbym nawet: „podręcznik wiary”. Dlaczego? Bo ta książka ma rzeczywiście formułę podręcznika, pomaga kompleksowo przygotować się do słuchania Słowa Bożego przeznaczonego na daną niedzielę. Każdy rozdział – czyli każda niedziela – ma podobną budowę. Twórcy najpierw nadają jej metaforyczny tytuł – który powstał na podstawie analizy czytań mszalnych. Potem mamy chmurę Słowa, dzięki której możemy zobaczyć, jakie wyrażenia dominują w liturgii słowa danej niedzieli. Następnie możemy zapoznać się z krótkim omówieniem każdego z czytań. Twórcy zwracają mocno uwagę na biblijne konteksty i na pochodzenie fragmentów wybranych do czytania podczas liturgii. Co istotne, autorzy omawiają nie tylko pierwsze i drugie czytanie oraz fragment ewangelii, ale także psalm – tak często traktowany przez nas po macoszemu. Poza ta podstawową analizą publikacja proponuje też pogłębione spojrzenie na słowo Boże – poprzez tzw. Biblijny Insider. Na końcu każdego rozdziału zamieszczono urywek zatytułowany „Sto słów”. Nie zawsze ma dokładnie sto słów, ale zawsze służy temu samemu – zebraniu informacji o poszczególnych czytaniach i wyodrębnieniu z nich jednej, głównej myśli danej niedzieli. To takie podsumowanie, które może być dobrym punktem wyjścia do modlitwy czy jakiejś biblijnej medytacji.

Sięgnij po ten list miłosny

Źle się dzieje, gdy Pismo Święte zalega nam na półce i przypominamy sobie o nim tylko podczas rytualnego odkurzania przed kolejnymi świętami. To słowo, które jest żywe – domaga się więc on nas, by je czytać i zgłębiać. O tym przypomina nam nadchodząca Niedziela Słowa Bożego. Sięgajmy po Biblię i ją czytajmy, módlmy się tym słowem. I sięgajmy też po różne opracowania, dzięki którym lektura Pisma Świętego staje się łatwiejsza. „Katolicki Komentarz do Pisma Świętego” czy „Jutro Niedziela” to dobre pozycje, z którymi można rozpocząć zgłębianie miłosnego listu, który wysłał do nas Bóg.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze