Bóg się rodzi, gdy jesteśmy razem. O wigilijnym spotkaniu Caritas z Ukraińcami
Bardzo dziękuje Wam, że jesteście z nami, że nam zaufaliście, że przychodzicie do Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom w Warszawie, ale i do wszystkich innych takich punktów w Polsce. Dla nas to bardzo istotne, że możemy wyjść do Was z konkretną pomocą, a ona spotyka się z Waszym zainteresowaniem – mówił koordynator Projektu Pomocy Migrantom i Uchodźcom w Caritas Polska Michał Korzeniowski na początku wigilijnego spotkania Caritas w Warszawie.
Grudzień to czas wyjątkowy. Szczególnie dla tych, którzy nie mogą spędzić świąt Bożego Narodzenia w swoim domu, w swojej ojczyźnie. Właśnie dla nich warszawskie Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom (CPMiU) prowadzone przez Caritas Polska organizuje spotkania świąteczne. Organizowane są w całej Polsce, a to warszawskie (które odbyło się na początku tygodnia) było największe. Przyszło około 200 osób, głównie seniorek, Ukrainek.
Takie spotkania – w okresie tuż przed Bożym Narodzeniem i w czasie świąt – Caritas organizuje od lat. Do wspólnego stołu zapraszane są osoby zmagające się z różnego rodzaju kryzysami: ekonomicznym, bezdomności, samotności. Jednak od wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 roku zmieniły one nieco swój charakter i organizowane są na o wiele większą skalę.
Kluczowe miejsce na mapie Warszawy
Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźców to dla uchodźców i migrantów miejsce w Warszawie kluczowe. Znajduje się w ścisłym centrum stolicy, przy Rondzie Daszyńskiego (przy ul. Towarowej 25a), między wysokimi budynkami – nazywanymi warszawskim City. Tuż obok tego wielkiego biznesu w Centrum Pomocy odbywa się wiele dobrych spotkań. To w tym miejscu, tuż po wybuchu wojny w Ukrainie 24 lutego 2022 roku, koordynowano wszystkie akcje pomocowe.
– Z Centrum korzysta wiele osób, ale seniorzy są grupą najliczniejszą i najbardziej stałą. Przychodzą do nas również mamy z dziećmi, osoby szukające pracy, wsparcia psychologicznego – mówi Maciej Dubicki z biura prasowego Caritas Polska.
Zobacz też >>> Caritas o roku pomocy dla Ukrainy: machina dobra się rozkręciła, ale potrzeb nadal jest dużo
– W Warszawie mieszkam od lutego 2022 roku. Przyjechałam tuż po wybuchu wojny. To były trudne chwile, ale dziś jest w moim życiu więcej spokoju. Mieszkam w Warszawie, mam dach nad głową. Co tydzień przychodzę tu, do Centrum, na spotkania Klubu Seniorów – mówi pani Walentyna, która do Polski przyjechała z Żytomierza. Podkreśla, że już drugi raz w życiu zmuszona była od migracji. – Mieszkałam w Czarnobylu. Po katastrofie elektrowni w 1986 roku musiałam przenieść się do Łucka. Ostatnio mieszkałam w Żytomierzu, no a teraz już w Polsce – wyjaśnia. Od razu dodaje, że ma polskie korzenie. – Moja babcia i dziadek mieszkali w Lublinie, mama była Polką, tata Ukraińcem. Dlatego znałam już trochę wasz język, a teraz szybko nadrobiłam braki – mówi z dumą. Na Ukrainie zostali jej bracia. – Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła ich zobaczyć – dodaje.
Seniorki Ukrainki
Przed rozpoczęciem wigilijnego spotkania udało mi się porozmawiać także z panią Nadią, która pochodzi z Enerhodaru. Do Polski przyjechała w marcu 2023 roku. W Ukrainie była więc przez cały rok od wybuchu pełnoskalowej agresji Rosji na jej ojczyznę. – Chciałam zostać jak najdłużej, ale robiło się po prostu niebezpiecznie. Polacy nam bardzo pomogli. To był bardzo ważny gest sąsiedzkiej solidarności – mówi z uśmiechem na twarzy. Panią Nadię zapytałem o to, jakie znaczenie ma dla niej takie wigilijne spotkanie. – Przynosi wiele miłości, radości. Tak bardzo, że aż daje mi to natchnienie i inspirację do pisania wierszy – odpowiada i pokazuje zeszyt, a w nim wiersz, który przygotowała specjalnie na to spotkanie. Wiersz napisała po ukraińsku i po polsku.
A co robi na co dzień? W Klubie Seniora? – Maluję, śpiewam, szyję. Mogę powiedzieć, że jestem artystką amatorką – odpowiada. Nie znała wcześniej języka polskiego, ale przez dziewięć miesięcy życia w Warszawie sporo już się nauczyła. Pani Walentyna jest katoliczką, pani Nadia należy do Kościoła prawosławnego. Dla obu święta Bożego Narodzenia są bardzo ważnym okresem w roku. – Odwiedzam w Warszawie cerkiew, ale bywam też w parafii katolickiej. Najważniejsze dla mnie jest to, by mieć kontakt z Bogiem – dodaje pani Nadia. – Gdy spotykamy się razem, to czuję, że Bóg rodzi się w tym miejscu, między nami. To piękne chwile – mówi pani Walentyna.
Integracja to też pomoc
Centrum Pomocy Migrantów i Uchodźców udziela wsparcia w dwóch obszarach: socjalnym i integracyjnym. – Oba traktujemy równie poważnie. Aspekt integracyjny jest niemniej ważny. To także pomoc, choć może mniej widoczna, ale równie istotna – mówi Maciej Dubicki z Caritas Polska.
– Bardzo nam zależy na tym, by migranci z Ukrainy czuli się tutaj jak najlepiej, by znali naszą kulturę, tradycję, społeczne zachowania. Choć świętowanie Bożego Narodzenia w Polsce i w Ukrainie jest podobne, to są też różnice. Chcemy o nich opowiadać, by lepiej się poznać i bardziej świadomie przeżywać te dni – podkreśla koordynatorka pomocy w warszawskim CPMiU Renata Makuch. Na początku wigilijnego spotkania goście obejrzeli krótką prezentację opowiadającą o różnych aspektach Bożego Narodzenia. – Zapewnienie podstawowej pomocy w życiu codziennym jest bardzo ważne, ale integracja społeczna jest również istotna – dodaje Renata Makuch. Wyjaśnia, że przy każdych ważnych wydarzeniach w kalendarzu (zarówno przy świętach kościelnych, jak i tych świeckich) Caritas organizuje tego typu spotkania integracyjne. – W ich czasie informujemy o najważniejszych faktach dotyczących danego wydarzenia. Rozmawiamy o tym, co w ogóle dane święto oznacza, jak je się przeżywa w Polsce. Słuchamy też tego, jak świętuje się w Ukrainie. Chodzi o wymianę doświadczeń i świadome przeżywanie danych wydarzeń – dodaje koordynatorka Caritas.
Czas spędzony razem
Spotkania w Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom wypełniają prawie cały kalendarz. Świąteczne spotkanie, w którym brali udział głównie seniorzy nie było pierwszym w tym roku. Wcześniej, przy okazji Mikołajek, Caritas zaprosiła mamy. – Była okazja, by opowiedzieć o tradycji związanej z liturgicznym wspomnieniem św. Mikołaja. Mamy mogły ze sobą porozmawiać, a my w tym trakcie zaopiekowaliśmy się ich dziećmi. Były kolędy, wierszyki, przyszedł też sam św. Mikołaj z prezentami – wylicza Renata Makuch. – Najpierw mamy, później seniorzy, cieszymy się, że spędzamy ten ważny czas razem – dodaje.
W całej Polsce jest 28 punktów Caritas, w których migranci i uchodźcy mogą znaleźć pomoc i po prostu spotkać się z innymi. – Przed wybuchem wojny w Ukrainie też świadczyliśmy tego typu pomoc, przychodzili do nas obywatele byłego ZSRR, Czeczeni, Białorusi. Jednak po 24 lutego 2022 roku sytuacja diametralnie się zmieniła i wymusiła na nas działanie na o wiele większą skalę – mówi Maciej Dubicki z Caritas Polska. – Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom to miejsce wymiany doświadczeń, miejsce spotkania, dostarczania pomocy i zwyczajnego, ludzkiego wytchnienia. Cieszymy się, że tętni życiem i spełnia swoje zadanie – dodaje.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |