fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Bp Balcerek: ani nazizm, ani komunizm nie zniszczyły w Polsce chrześcijańskiego ducha

Przypomnieniem i symbolem Czerwca 1956 r. są dziś „Poznańskie Krzyże”, które stanęły w miejscu zburzonego przez hitlerowców pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa, „niebezpiecznego symbolu chrześcijańskiego i polskiego ducha”.

Poznański biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. w kościele ojców dominikanów, w pobliżu pomnika Poznańskiego Czerwca. „Podczas tej Eucharystii modlimy się w intencji tych, którzy wówczas byli tak zdeterminowani, że gotowi byli narazić nawet swoje życie, by upomnieć się o należne sobie prawa” – podkreślił bp Balcerek.

Przypomniał słowa papieża Benedykta XVI, że robotnicy wyszli wówczas na ulice Poznania, aby wyrazić swój gorący protest przeciwko powszechnemu terrorowi i kłamstwu, oraz tym wszystkim niesprawiedliwościom i krzywdom, jakie niósł ze sobą system stalinowski, w pokojowej demonstracji upominali się o Boga w życiu społecznym i narodowym, o wolność sprawiedliwość i chleb.

fot. First version: Na Commons przeniesiono z en.wikipedia. IPN ([1])Latest version: POZNAŃSKI CZERWIEC ’56, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2013375

Bp Balcerek nawiązał do przemówienia Jana Pawła II, któremu władze komunistyczne nie pozwoliły przybyć pod pomnik podczas pielgrzymki w 1983 r. „Gdy dziś, po latach słuchamy tych słów św. Jana Pawła II trudno oprzeć się wrażeniu, że lęk przed symbolem chrześcijańskiego i polskiego ducha nadal towarzyszy wielu, którzy mają decydować o przyszłości naszego miasta i Ojczyzny. Pomniki dla jednych są naturalnym wyrazem wdzięczności Bogu, a dla innych niebezpiecznym symbolem chrześcijańskiego i polskiego ducha” – mówił poznański biskup pomocniczy.

Przekonywał, że Powstanie Poznańskie ‘56 pokazało, że „istnieją ideały, o które warto walczyć. Zryw poznański zapisał się w naszej historii jako jeszcze jeden przykład umiłowania przez Polaków wolności, nawet w całkiem beznadziejnej sytuacji”.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

„Znamienne, że w Poznaniu upomnieli się o swą godność robotnicy. Trzeba bowiem pamiętać, że praca nie jest jedynie środkiem utrzymania się przy życiu, ani tym bardziej – jak to często współcześnie ma miejsce – środkiem zdobycia władzy, zapanowania nad innymi ludźmi. Przez pracę człowiek powinien niejako dopełniać swoje człowieczeństwo, czynić coraz lepszy użytek ze swej rozumności, przez nią i w niej stawać się pełniej wolnym człowiekiem” – mówił bp Balcerek.

Poznański Czerwiec 1956 był pierwszym w PRL powstaniem przeciwko władzom komunistycznym. Rankiem 28 czerwca robotnicy Zakładów Przemysłu Metalowego H. Cegielskiego rozpoczęli strajk i wyszli na ulice. Do protestu dołączyli inni mieszkańcy Poznania.

Tragicznym symbolem tamtych wydarzeń stał się Romek Strzałkowski, 13-letni uczeń niosący biało-czerwony sztandar. Chłopiec został zastrzelony przez funkcjonariuszy bezpieki. Demonstracje zostały krwawo stłumione przez komunistyczne władze. Według danych IPN-u zginęło 58 osób.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze