Bp Damian Bryl: w Watykanie nie pomijamy kwestii trudnych
O współpracy Kościoła w Polsce z watykańskimi kongregacjami, uwidaczniającej się szczególnie podczas wizyt ad limina Apostolorum, zwłaszcza w kwestiach dotyczących duchowieństwa mówi biskup kaliski, Damian Bryl.
Obecnie w Watykanie wizytę składa druga z czterech grup polskich biskupów (tym razem z diecezji Polski zachodniej).
O. Stanisław Tasiemski OP (KAI): Księże Biskupie, w czwartek miała miejscy wizyta w Kongregacji do spraw Duchowieństwa, jednej z kluczowych dykasterii Kurii Rzymskiej. Jakie wrażenia ma Ksiądz Biskup po tym spotkaniu?
Biskup Damian Bryl: – Podobnie jak wizyty w innych dykasteriach, była ona skoncentrowana przede wszystkim na wymianie opinii. Nowy prefekt Kongregacji, abp Lazarus You Heung-sik zaprosił nas do podzielenia się naszymi radościami i smutkami, i staraliśmy się przedstawić to, czym żyjemy. Z drugiej strony stawialiśmy też pytania o pewne wskazania kongregacji dla naszej pracy i odpowiedzialności. Staraliśmy się wzajemnie słuchać.
>>> O czym druga grupa polskich biskupów rozmawia z papieżem podczas ad limina?
Zapewne jednym z ważnych tematów było przygotowane przez Episkopat Polski Ratio institutionis sacerdotalis pro Polonia, dokument, który określa zasady formacji kapłańskiej, czyli proces kształcenia przyszłych duchownych, w dostosowaniu do aktualnych wyzwań stojących przed Kościołem w Polsce oraz norm obowiązujących w Kościele powszechnym?
– Temat ten jest bardzo ważny. Może trochę mniej wybrzmiał w naszej rozmowie, ponieważ prowadziliśmy z Kongregacją rozmowy na ten temat przez dłuższy czas. Zatem tym razem podsumowaliśmy poniekąd tę współpracę. Kwestię tę próbowaliśmy w Polsce podjąć bardzo szeroko. Jak już wcześniej mówiłem, pracowało na tym dokumentem bardzo wiele osób z różnych środowisk formacyjnych, a także możliwość włączenia się w tę pracę mieli biskupi. Myślę, że powstał dobry dokument. Mamy też takie sygnały ze strony Kongregacji. Zresztą w ostatniej fazie konsultowaliśmy pewne kwestie, które chcieliśmy doprecyzować razem z Kongregację: była to więc okazja, aby podziękować sobie za dobry klimat wspólnych poszukiwań i dobrych rozwiązań, za co jesteśmy bardzo wdzięczni pracownikom Kongregacji, a szczególnie jej sekretarzowi, arcybiskupowi Jorge Carlosowi Patrón Wongowi.
Na pewno jednym z tematów tych rozmów była kwestia powołań. Wiemy, że w tym roku jest 20% mniej kandydatów do seminariów, niż w 2020. Czy i o tym mówiono? Także ewentualnych modyfikacjach struktury seminariów, łączenia i tworzenia seminariów międzydiecezjalnych?
– Jesteśmy świadomi tych problemów i w tych wstępnych rozmowach tę kwestię podjęliśmy. Temat sam może mniej wybrzmiał w czasie rozmów w Kongregacji, ale bez wątpienia musimy się z tym zmierzyć i sprawa braku powołań każe nam rzeczywiście pomyśleć, jak w obecnej sytuacji organizować formację kleryków. Pierwsze ważne decyzje już podjęliśmy, jak na przykład kurs propedeutyczny w Kaliszu dla trzech diecezji: poznańskiej, gnieźnieńskiej i kaliskiej. Podobnie dzieje się w innych diecezjach. Wszyscy zdają sobie sprawę, że dla owocności formacji potrzeba większych grup formacyjnych, i w tej dziedzinie szukamy dobrych rozwiązań.
Księża biskupi złożyli też wizytę w Papieskiej Radzie do spraw Ochrony Małoletnich. Czy także te kwestie dotycząc formacji duchowieństwa były na tym forum podejmowane?
– Rozmawialiśmy szeroko też o prewencji i ten temat musi być obecny w formacji. Zresztą nasze Ratio ten temat w głęboki sposób podejmuje. Chcemy, żeby kleryków uwrażliwiać na tę sprawę, ale też przede wszystkim zatroszczyć się, żeby pomóc im w dojrzewaniu. Ponadto trzeba też właściwie rozeznawać powołania do kapłaństwa i być jednoznacznym w tych ocenach.
Chodzi zapewne i o to, jak kapłan winien zachowywać się w relacjach z młodzieżą, unikając wszelkich dwuznaczności, sytuacji w których może być on oskarżony o wykorzystywanie małoletnich?
– Oczywiście klerycy odpowiednią wiedzę zdobywają w seminarium i przechodzą kursy, ucząc się, jak w dobry sposób postępować z młodzieżą, to znaczy, aby nie było żadnych podejrzeń, aby ich sytuacja była klarowna. Myślę że jest to dzisiaj ważne, abyśmy uczyli i kleryków oraz księży młodszych, i starszych takiego dobrego, odpowiedzialnego, zdrowego podejścia. Bo niektórzy niestety słysząc o tych różnych trudnych doświadczeniach wycofali się z pracy z młodzieżą, czy z dziećmi. Trzeba więc nam szukać dobrego środka, żeby nie zaprzepaścić pewnych dobrych doświadczeń pracy z młodzieżą. Szkoda byłoby, żeby różne nasze lęki nas wyhamowały. Dlatego też kursy i szkolenia, które prowadzimy w naszych diecezjach mają pomóc duszpasterzom w wypracowaniu zachowań, aby w odpowiedzialny sposób podejmowali różne wyjazdy i spotkania, niezbędne w duszpasterstwie młodzieżowym.
Czy ten problem przestępstw osób duchownych rzutuje też w opinii Księdza Biskupa na liczbę powołań?
– Stwarza on trudny klimat wokół Kościoła, wokół kapłana i jeżeli młodzież dzisiaj jest mocno obecna w świecie wirtualnym, to tam bardzo ostro i jednoznacznie mówi się o kapłaństwie. Często uogólnia się zarzuty, wyszydza kapłaństwo. Taka atmosfera sprawia wyhamowanie wielu młodych ludzi z otwartym i szczerym, a nie zrealizowane powołanie to przecież smutek w sercu na całe życie.
W kompetencjach Kongregacji do spraw Duchowieństwa mieszczą się sprawy diakonatu stałego. Czy i ten temat poruszali Księża Biskupi?
– Podczas wizyty, raczej nie. Natomiast wybrzmiał ten temat podczas spotkania w Kongregacji ds. Kultu Bożego, a także kwestia posługi lektoratu i akolitatu, kiedy osoby świeckie, na ogół cieszące się dużym autorytetem w swoim środowisku, na przykład lekarze, inżynierowie, nauczyciele poświęcają swój czas wolny, żeby nieść Pana Jezusa chorym, osobom, które nie mogą w niedzielę przyjść do kościoła. To prawda, że często, w atmosferze nagłaśnianych odejść z Kościoła, zapomina się, że mamy w naszych diecezjach wiele pięknych przykładów zaangażowania osób szczerze oddanych Panu Bogu. Naszym – duszpasterzy – zadaniem jest szukanie takich możliwości ich jak najpełniejszego zaangażowania. W wielu miejscach diecezji jest już ta posługa pięknie rozwinięta, w innych miejscach staramy się o tym rozmawiać w czasie wizyt w parafiach, szczególnie tam, gdzie jeszcze nie ma nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej, albo tam gdzie ich rola ogranicza się tylko do liturgii. Wtedy próbuję pokazać, że istnieje ta piękna posługa wobec chorych.
Diecezja kaliska została ustanowiona z fragmentów sześciu diecezji niemal 30 lat temu. Czy można powiedzieć, że jest już zintegrowana, czy kapłani czują się kapłanami kaliskim, czy też ciągle myślę o tych diecezjach z których się wywodzą?
– Chciałbym przypomnieć, że jestem od niedawna biskupem kaliskim, a swój ingres odbyłem 11 lutego bieżącego roku i trudno mi wygłaszać jednoznaczne sądy. Natomiast myślę, że jesteśmy w drodze, to znaczy, że szczególnie w kapłanach jest bardzo głęboka świadomość przynależności do diecezji kaliskiej, za co jestem bardzo im wdzięczny. Natomiast noszą oni różne doświadczenia seminariów, diecezji z których się wywodzą. I jak widzę jest to dla nich ważne. Tych odrębności nie chcemy negować. Wprost przeciwnie chcemy na tym budować, bo jest to taka piękna różnorodność Uczymy się jedności w różnorodności.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |