Bp Greger do dzieci pierwszokomunijnych: żyjcie w eucharystycznym stylu
Do regularnej spowiedzi i częstego przystępowania do stołu eucharystycznego zachęcił dzieci bp Piotr Greger, który 6 maja w bielskiej parafii na os. Karpackim przewodniczył Mszy św. pierwszokomunijnej.
Wśród 77 dzieci, które po raz pierwszy uczestniczyły w pełni w Eucharystii, były córki i synowie rodziców przygotowywanych do pierwszej komunii na początku lat 90. ub. wieku przez ks. Gregera – wikariusza w latach 1989-95 w parafii Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka.
W homilii hierarcha, który przyznał, że po raz pierwszy przewodniczy Mszy św. pierwszokomunijnej jako biskup, zwracając się do dzieci, zachęcił ich do regularnej – najlepiej – comiesięcznej spowiedzi. „Ja też miałem w swoim życiu dzień pierwszej komunii, chociaż wiele z tego wydarzenia nie pamiętam. Przywołując ten dzień i następne lata, zwłaszcza służby jako ministrant, dziękuję dziś Bogu za jednego z kapłanów, który wychował mnie do regularnej spowiedzi i częstej, a teraz, codziennej Komunii świętej” – podkreślił.
Przypomniał, że od dziś dzieci mają możliwość przyjmowania Pana Jezusa do swego serca. „Dlatego uczestnicząc w niedzielnej i świątecznej Mszy św., przystępujcie do Komunii, zawsze jednak dbając o stan łaski uświęcającej” – zaznaczył, dedykując im słowa z dzisiejszej Ewangelii, jako motywację do „regularnego, eucharystycznego stylu życia” – „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej!” (J 15, 9).
Biskup zauważył w kazaniu, że, jak wskazują badania statystyczne, odsetek regularnie przystępujących do komunii świętej (communicantes) wynosi w Polsce 16 proc. spośród wiernych zobowiązanych do uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. „Dlaczego taki niski procent?” – zastanawiał się biskup, wyjaśniając ten problem m.in. tym, że podczas Eucharystii człowiek jest zaproszony nie „do podziwiania, wpatrywania się, czy nawet adorowania, ale do tego, aby spożywać” – dodał i przestrzegł, by nie traktować komunii jako nagrody za dobre postępowanie. „Komunia święta nie jest żadną nagrodą za cokolwiek, to nie ta kategoria), ale jest umocnieniem naszych ludzkich słabości” – stwierdził.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |