fot. flickr.com/giumaiolini

Bp Jan Zając: błogosławieni, którzy kochają krzyż

– Droga miłości krzyża prowadzi niezawodnie do domu Ojca, do chwały zmartwychwstania – mówił bp Jan Zając w czasie liturgii stacyjnej w kościele św. Mikołaja w Krakowie.

W homilii bp Jan Zając zwrócił uwagę na zasłonięty krzyż. – To przedziwny znak. Krzyż Chrystusa, którym znaczymy się każdego dnia, jest w centrum chrześcijańskiego pola widzenia – mówił biskup.

>>> Najdłuższa Ekstremalna Droga Krzyżowa liczy 133 kilometry

Zaznaczył, że kto rozumie mękę Syna Bożego, ten zrozumiał kim jest Bóg i kim jest człowiek. Dodał, że Jezus objawia konieczność umierania jako warunek wywyższenia i chwały w zmartwychwstaniu, a ta prawda została przedstawiona w trzech obrazach w odczytywanym dziś w liturgii fragmencie Ewangelii wg św. Jana.

>>> Łzy mogą mieć głębię… Droga krzyżowa

Pierwszym jest proces obumierania ziarna pszenicy rzuconego na ziemię uprawną. – Wyszydzony, ukrzyżowany Syn Boży został pogrzebany w grobie – dosłownie ukryty w ziemi, jak ziarno. To wszystko było dla Niego powodem chwały i zaowocowało w nas – mówił biskup.

Fot. cathopic.com

Drugi obraz określa paradoks życia Chrystusa i życia człowieka, wiąże się z pojęciem miłości, która jest równocześnie nienawiścią pewnej treści życia.  – Przez śmierć na krzyżu dokonała się największa miłość do Boga i do ludzi – mówił bp Jan Zając podkreślając, że człowiek musi znienawidzić wszystkie obszary swojego życia, które są grzeszne i które prowadzą do grzechu. – Nie wolno nam tolerować zła w sobie, które sprzeciwia się świętości Boga i jest krzywdą wobec człowieka i krzywdzeniem samego siebie – dodał biskup.

>>> Droga krzyżowa z ojcem Pio

Trzeci obraz ukazuje Jezusa, który mówi: „Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec”. – Duch służby, posłannictwa do końca, który najdoskonalej wyraził się w męce i śmierci na krzyżu sprawił, że doznajemy zbawienia – mówił biskup.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze