Fot. EPA/STR

Bp Kawa ze Lwowa: wycofanie rosyjskich wojsk spod Kijowa to zasługa Maryi

– Po akcie poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi stacjonujące 14 km od Kijowa wojska rosyjskie się wycofały. Jestem przekonany, że to działanie Maryi, która została zaproszona do tego, by obronić Kijów – powiedział na kanale Mniejsi biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa.

Podkreślił, że prośba o dokonanie aktu zawierzenia została ponowiona podczas wizyty w Ukrainie papieskiego wysłannika kard. Konrada Krajewskiego, który spotkał się z przewodniczącym Episkopatu Rzymskokatolickiego abp Mieczysławem Mokrzyckim i zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego arcybiskupem większym kijowsko-halickim Światosławem Szewczukiem. „Po tym spotkaniu cały proces został przyspieszony” – zaznaczył.

Przypomniał, że ostatecznie papież Franciszek dokonał aktu poświęcenia ludzkości, zwłaszcza Rosji i Ukrainy, Niepokalanemu Sercu Maryi 25 marca w Watykanie. „Ten akt został dokonany w wielu kościołach w Ukrainie, we wszystkich sanktuariach maryjnych i świątyniach parafialnych” – podkreślił.

>>> Kardynał Krajewski: papież jest zawsze po stronie tych, którzy cierpią

Fot. EPA/STR

Ukraina czeka na Franciszka

Hierarcha podkreślił, że „Ukraina dzisiaj czeka na papieża Franciszka nie jako na przywódcę państwowego czy przywódcę wielkiej wspólnoty religijnej”. „Ukraina czeka na ojca, który odwiedzi swoje dręczone i obolałe dzieci, które cierpią wskutek wojny” – zaznaczył.

Przyznał, że Ukraińcy nie oczekują, że wizyta papieża zatrzyma wojnę. „Widzimy, że dla Federacji Rosyjskiej nie ma nic świętego, czyli nawet w czasie wizyty Ojca świętego mogłyby być jakieś bombardowania czy ostrzały. Ale Ukraina potrzebuje takiego gestu obecności Ojca Świętego (…). Cały czas o to się modlimy” – zastrzegł.

Duchowny dodał, że „ufa, iż papież przyjedzie”. „Myślę, że Pan Bóg tak pokieruje, bo wszystko jest w rękach Bożych i sądzę, że ta wizyta się dokona w najbliższym czasie” – ocenił.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze