Fot. pixabay

Bp Libera: nie można banalizować Jezusa

Głos takich męczenników jak św. Andrzej Bobola to wołanie o to, by nie marginalizować Boga i uszanować to, co jest święte – życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci, Dzień Pański, sakramentalne małżeństwo, a także głos sumienia i głos powołania, także do służby w kapłaństwie czy zakonie – mówił w środę wieczorem bp Piotr Libera w sanktuarium św. Andrzeja Boboli na warszawskim Mokotowie. Odbyły się tam uroczystości odpustowe ku czci św. Andrzeja Boboli.

W homilii bp Piotr Libera przypomniał, że jest biskupem diecezji, z której pochodził św. Stanisław Kostka i który podobnie jak św. Andrzej Bobola chciał zostać jezuitą, a dziś jest wespół z męczennikiem patronem Polski.

Kaznodzieja zastanawiał się, co współcześnie do ludzi mówią tacy męczennicy jak Andrzej Bobola. – Ich głos to głos sensu, bo dziś wielu ugania się za tym, co modne, popularne, nośne, medialne, ale najzwyczajniej nie pytają się o to, czy to, czego pragną i szukają – ma sens przyniesie dobre owoce i w ogóle jest godne człowieka? – mówił bp Libera.

Zdaniem biskupa, świat i jego kultura ignorują, banalizują i nie rozumieją tego głosu. – O co dziś wołają do naszych sumień męczennicy, również męczennicy naszych czasów, jak siedmiu trapistów z Algierii, dwudziestu jeden Koptów ściętych w Libanie, czy 86-letni francuski proboszcz zamordowany przy ołtarzu – pytał hierarcha.

„Myślę, że wołają o jedno: aby nie marginalizować Boga; aby uszanować i uznać za święte to, co jest święte – życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci, Dzień Pański, sakramentalne małżeństwo, następnie głos sumienia i głos powołania, także do służby Bożej w kapłaństwie czy zakonie. Czyż nie jest to współczesne wołanie o sens? – pytał zgromadzonych bp Libera.

Wezwanie świętych i męczenników dotyczy także tego, by nie banalizować Jezusa i głosu rozlegającego się w nauczaniu Kościoła, a także aby „nie brać wiary w nawias” i „nie spychać jej na margines wstydu”. – Przecież dzisiaj jest tyle ironii i obojętności, które chcą ośmieszyć i unieważnić Jezusa – mówił biskup płocki.

fot. www.milujciesie.org.pl

Nawiązał także do tego, by zgodnie z Apokalipsą podążać za swoistym „teraz” dla wiary, czyli zdecydowanym świadectwem i opowiedzeniem się za Chrystusem, które jak najszybciej trzeba złożyć. – Nie możemy czekać, aby zacząć żyć Ewangelią, gdy wszystko wokół nas będzie nam sprzyjało – cytował bp Libera papieża Franciszka z jego ostatniej adhortacji „Gaudete et exsultate”.

– Wiara to „teraz”, nie „jutro”, ani „wczoraj” – „teraz” mojego życia i jego wyzwań, słuchania Słowa Bożego i wewnętrznego zmagania się z własnymi wątpliwościami i niemocą. Czy nie tak wierzył święty Andrzej Bobola? Widzimy w jego żywocie wręcz pewną gwałtowność, determinację i wielką gorliwość – mówił hierarcha.

Mszy św. przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio, a koncelebrowali ją m.in. bp Wiesław Lechowicz – przewodniczący Komisji KEP ds. Polonii i Polaków za Granicą i biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Piotr Jarecki oraz ojcowie jezuici z sanktuarium i pobliskiej uczelni „Bobolanum”.

Andrzej Bobola urodził się 30 listopada 1591 r. w Strachocinie koło Sanoka. W wieku 20 lat wstąpił do jezuitów w Wilnie, gdzie odbył studia. Pracował jako kaznodzieja, spowiednik, wychowa wca młodzieży. Podejmował szczególne wysiłki na rzecz pojednania prawosławnych z katolikami.Po święceniach w 1622 r. jako misjonarz przemierzał rozległe obszary na terenie dzisiejszej Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym.

Uwieńczeniem jego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 r. w Janowie Poleskim. Kozacy, którzy najpierw zdobyli Pińsk, a następnie schwytali i okrutnie męczyli kapłana, w końcu powiesili go na rynku miejskim za nogi głową w dół i dobili szablą. Papież Pius XI kanonizował go w Rzymie 17 kwietnia 1938 r.

Obecnie zachowane w całości relikwie św. Andrzeja spoczywają w sanktuarium pod jego wezwaniem w Warszawie na Mokotowie. Św. Andrzej Bobola od 2002 r. jest patronem Polski.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze