fot. EPA/KHALED ELFIQI

Bp Muskus: lekceważenie pandemiii to grzech przeciwko życiu

Lekceważenie zagrożenia i wprowadzanie ludzi w błąd to grzech przeciwko życiu – mówił bp Damian Muskus OFM, który przewodniczył Mszy św. w odpust Wniebowzięcia NMP w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Jarosławiu. – Nie słuchajmy samozwańczych proroków czasu pandemii – apelował.

W homilii wygłoszonej podczas Mszy św. na dziedzińcu przed bazyliką ojców dominikanów w Jarosławiu bp Muskus nawiązał do spotkania Maryi i Elżbiety, akcentując, że tak, jak Matka Boża krzątająca się w domu swojej starszej

krewnej, głosimy Dobrą Nowinę przede wszystkim troszcząc się o bliskich. – Od służby spełnianej z miłością, od zwykłej troski o bliźniego zaczyna się budowanie ewangelicznego świata – mówił.

>>> Przewodniczący Episkopatu: dziękujemy wszystkim poległym za ocalenie naszej ojczyzny i Europy

Krakowski biskup pomocniczy stwierdził, że dopiero wtedy, gdy zdajemy codzienny egzamin wierności wobec najbliższych, możemy zacząć myśleć o tym, by „iść z Dobrą Nowiną poza granice naszych wspólnot, domów, kościołów i szukać zagubionych, poranionych i słabych”.

– Nauka Ewangelii zaczyna się w naszych domach, a nie na ulicach. Jeśli w naszych domach nie ma wierności, nie ma odpowiedzialności jeden za drugiego w wielkich i małych sprawach, jeśli nasze relacje nie są przeniknięte duchem radości i służby, nie będziemy wiarygodnymi świadkami dla innych i nie pokonamy społecznych rozłamów – nauczał hierarcha.

fot. unsplash

Dodał, że dziś żyć Ewangelią to m.in. solidarnie walczyć o bezpieczeństwo, zdrowie i życie bliźnich. Takie wyzwanie stawia pandemia. – Dziś wyrazem odpowiedzialności i troski, ale i szacunku dla życia jest higiena rąk, maseczki założone w miejscach publicznych, także w świątyni, oraz zachowanie odpowiedniego dystansu, by jak najszybciej opanować ogniska choroby – zaznaczył.

Podkreślił ponadto, że obecny trudny czas uświadamia, jak wielu jest szlachetnych ludzi, którzy wciąż „spieszą bez wahania z pomocą, by ulżyć w cierpieniu zakażonym, by wesprzeć pozostających w kwarantannie, by pocieszyć osieroconych po śmierci najbliższych, by stworzyć bezpieczną przestrzeń podopiecznym domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych czy hospicjów”.

– To są nasi cisi bohaterowie. Dziś nieco zeszli z pierwszych stron gazet, bo media szybko się nudzą w poszukiwaniu nowych tematów, ale to nie znaczy, że zeszli ze swoich posterunków. Wciąż trwają na straży naszego bezpieczeństwa – zauważył kaznodzieja.

Bp Muskus zaapelował, by nie słuchać „samozwańczych proroków czasu pandemii”, którzy „wprowadzają w błąd opinię publiczną i używają swojego autorytetu dla głoszenia fałszywych tez, mówiących o spiskach, o tym, że pandemia jest wymysłem wrogich Kościołowi sił”. – Trzeba powiedzieć głośno i wyraźnie, że są to głosy świadczące o skrajnej nieodpowiedzialności, występujące przeciwko życiu. Lekceważenie pandemiii i wprowdzanie ludzi w błąd to grzech przeciwko życiu. Przykre, że takie słowa padają również z uniwersyteckich katedr czy kościelnych ambon – ocenił, zachęcając do zaufania tym, którzy troszczą się, byśmy wrócili do „upragnionej normalności”.

bp Damian Muskus

fot. Paulina Krzyżak. Światowe Dni Młodzieży/flickr

Biskup z Krakowa mówił, że Wniebowzięcie Matki Bożej jest świętem nadziei, które „odkrywa wielką prawdę o człowieku i jego przeznaczeniu”. – Mówi ona, że dzięki Jezusowi i wstawiennictwu Jego Matki może i powinno w nas zwyciężyć piękno Bożego życia – wyjaśniał.

Podkreślał, że Boże życie zwycięża w nas, gdy widzimy dobro w świecie, gdy w nasze międzyludzkie relacje wnosimy Jezusa, a także wtedy, gdy „stajemy się głosicielami nadziei i radości, a nie siewcami niepokoju i niepewności”. – Boże życie zwycięża w nas, gdy egoizm, czyli chorą troskę o siebie, zamienimy na troskę o drugiego człowieka, a owocem naszych spotkań z drugim człowiekiem jest dobro i pokój, wzajemna akceptacja, umiejętność wysłuchania i odkrywanie daru, jakim jest dla nas drugi człowiek, nawet jeśli jest inny niż my – podsumował.

>>> Papież: na niewiele się zda lot na Księżyc, jeśli nie żyjemy jak bracia na Ziemi

Początki bazyliki Matki Bożej Bolesnej wiążą się z wydarzeniami z 1381 r., kiedy grupa pasterzy znalazła figurę Matki Boskiej trzymającej na rękach ciało zmarłego Chrystusa. Pietę pasterze przenieśli do kościoła parafialnego w Jarosławiu. Jednak, jak podaje tradycja, w nocy, ku zdumieniu wszystkich, figura powróciła na miejsce, skąd ją zabrano.

Miejsce to nazwano „wzgórzem pobożności” i zbudowano tam drewnianą kapliczkę, w której umieszczono Pietę. Od razu rozpoczął się żywy kult, a pielgrzymi zaczęli doświadczać wielu cudów. Wśród pierwszych pątników w 1387 roku była królowa Jadwiga. Od 1777 r. miejscem tym opiekują się dominikanie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze