fot. cathopic

Bp Wiesław Śmigiel: módlmy się za tych, którzy doświadczają trudności w wierze

Tomasz jest symbolem każdego ucznia Jezusa, który przechodzi wątpliwości w wierze. W tym czasie wielu naszych braci i sióstr także je przeżywa. Módlmy się dziś za tych, którzy doświadczają trudności w wierze, a szczególnie za tych, którzy chcą opuścić Kościół – mówił bp Wiesław Śmigiel w diecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Toruniu.

Na Eucharystii zgromadzili się kapłani m.in. związani na przestrzeni lat z parafią Miłosierdzia Bożego oraz z parafii sąsiednich, kanonicy kapituły katedralnej i nowomiejskiej, siostry zakonne, prezydent miasta oraz liczni wierni świeccy z różnych zakątków Torunia, a także okolicznych miejscowości. Posługę muzyczną podczas uroczystości pełnił chór pod kierownictwem ks. Sebastiana Żyły, na organach grał Jakub Gawrysiak.

W homilii biskup zauważył, że miłosierdzie Bóg objawia już w Starym Testamencie. Przytoczył tu sytuacje, gdy Izraelici przygotowali złotego cielca. Gdy Mojżesz wstawia się za ludem, Bóg potwierdza, że jest Bogiem miłosiernym. „W harmonijny sposób łączy On sprawiedliwość i miłosierdzie”.

Nie zrozumiemy w pełni Bożego Miłosierdzia, jednak możemy go doświadczyć jak św. Tomasz. Apostoł zwany jest niedowiarkiem, jednak „patrząc na nasze życie, niewiele różnimy się od niego. I nam czasem trudno przyjąć podstawowe prawdy wiary”.

Jak zauważył bp Śmigiel, św. Tomasz nie był jedynym uczniem, który zwątpił. Piotr zaparł się Mistrza, w momencie ukrzyżowania apostołowie – oprócz Jana – schowali się w domach. Gdyby spojrzeć na to z perspektywy statystyki, wynik był katastrofalny, „jednak rzeczywistość wiary wymyka się statystykom. Choć apostołów nie było pod Krzyżem, to potem wszyscy ponieśli śmierć męczeńską dla Jezusa. Każdy ma prawo i wielki przywilej, by zmienić swoje życie, powstać z upadku”.

Apostołowie nie od razu uwierzyli świadkom zmartwychwstania i trudno im się dziwić. Co więcej, Wieczernik pozostawał zamknięty, choć Jezus przyszedł do uczniów mimo drzwi zamkniętych, jadł z nimi, obdarował Duchem Świętym i rozesłał. Brakowało im wiary nawet w momencie Wniebowstąpienia Pana.

fot. flickr/Lawrence OP

„Będąc blisko Jezusa, apostoł nie ustrzegł się kryzysu zwątpienia, choć był gotów iść do Jerozolimy, by umrzeć wraz z Nim. Miał swoje wyobrażenie Mistrza, może wyidealizowane. Sami mamy wyidealizowane wyobrażenie Kościoła. Wydaje nam się, ze wszystko powinno być w nim idealne. Kościół jest wspólnotą świętą, ale nie przez świętość konkretnych ludzi, którzy mają swoje słabości i trzeba się z tego powodu uderzyć w piersi. Kościół jest święty, bo Jezus Chrystus jest jego mocą” – zapewnił Pasterz.

Biskup Śmigiel opisał sytuację psychiczna, w jakiej znalazł się apostoł – był zły na siebie, że nie wytrwał do końca, nie dotrzymał swojej obietnicy, nie mógł uwierzyć w zmartwychwstanie, może nawet nie był w stanie spojrzeć innym w oczy. „Jego wątpienie było pełne bólu, a nie buty, a to niezwykle ważne, kiedy mówimy o Bożym Miłosierdziu. Jezus nie pozostawia go w rozpaczy”.

Przez osiem dni w uczniach toczy się walka między zwątpieniem a nadzieją. Tomasz spotyka się ze Zmartwychwstałym we wspólnocie – łączność ze wspólnotą wierzących to trzeci pomost, obok pokory i poczucia własnej grzeszności, prowadzący do  przyjęcia miłosierdzia Bożego.  

„Wiarę przeżywamy we wspólnocie wierzących. Tam ona żyje, dojrzewa, tam przynosi owoce. Dlatego też Boże Miłosierdzie nie może pozostawać w naszym sercu. Musimy promieniować nim na zewnątrz, dosięgać innych” – mówił Ksiądz Biskup, przypominając, że dzisiejsze święto jest dniem modlitw w intencji Caritasu. „Jezus przyszedł do Tomasza wtedy, kiedy ów przestał zamykać się w sobie, przyszedł do wspólnoty, chociaż miał swoje wątpliwości. Dlatego to spotkanie możemy nazwać świętem miłosierdzia”.

Na zakończenie uroczystości Ksiądz Biskup poświęcił przyniesione obrazy Jezusa Miłosiernego, po czym nastąpiła procesja wokół kościoła i odśpiewanie hymnu „Te Deum”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze