bp Szymon Stułkowski, fot. Justyna Nowicka / misyjne.pl

Bp Stułkowski do pacjentów szpitala: Jezus przemienia to, co Mu przynosimy w koszyku naszego życia

– Jezus chce, żebym dał Mu to, co jest dzisiaj w koszyku mojego życia: moje cierpienie, zmęczenie, złość, ale też radość, którą mam w sercu. On chce to wziąć i przemieniać, żeby nas umocnić – powiedział bp Szymon Stułkowski w szpitalu w Makowie Mazowieckim. W kaplicy szpitalnej biskup płocki przewodniczył Mszy św. z udziałem chorych i pracowników tej placówki.

Bp Stułkowski dokonał dziś kanonicznej wizytacji pasterskiej w parafii pw. św. Brata Alberta w Makowie Mazowieckim. Rozpoczął ją od Mszy św. w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej – Zespole Zakładów w Makowie Mazowieckim.

W homilii biskup przywołał czytania biblijne, mówiące o dwóch pragnieniach człowieka. Pierwszym jest posiadanie dachu nad głową, swojego miejsca do życia i mieszkania. Dla pacjentów szpitala czy jego pracowników domem w jakimś sensie bywa też szpital.

– Trzeba pamiętać, że jest jeszcze jeden dom – dom Pana, niebo, gdzie mamy swoje miejsce. Pan Jezus chce żebyśmy tam z Nim zamieszkali. Nie wiemy, kiedy to będzie. Nie wiemy, jaki czas Pan Bóg nam daje, ale trzeba mieć to pragnienie, aby zamieszkać w domu Pana razem z Nim – podkreślił biskup.

>>> Bp Szymon Stułkowski: Bóg potrzebuje nas do współpracy w dziele zbawienia

Drugą rzeczą, której potrzebuje człowiek do życia, jest potrzeba zaspokojenia głodu, potrzeba pokarmu. Jest też pokarm, który Pan Jezus daje ze Swego stołu – Komunia święta i jest słowo Boże, które również karmi człowieka.

fot. PAP/Rafał Guz

Kaznodzieja przypomniał, że w Ewangelii była mowa o tłumach ludzi, którzy przyszli posłuchać Jezusa. On zdecydował się też nakarmić tych ludzi. Gdy uczniowie powiedzieli Mu, że jeden chłopiec ma w koszyku pięć chlebów i dwie ryby, Jezus wziął to, pobłogosławił i kazał rozdać. Wszyscy się najedli i jeszcze coś zostało.

– Kiedy spotykamy się z Jezusem, tak jak teraz na Mszy św., to też coś mu przynosimy. Wymyślamy, co Mu damy, a On chce, żebyśmy Mu dali to, co jest dzisiaj w naszym koszyku – w koszyku naszego życia: może cierpienie, zmęczenie, złość, ból, ale też radość. Przynosimy Jezusowi to, co mamy w sercach. On chce to wziąć i przemieniać, żeby nas umocnić – zaakcentował biskup płocki.

Przekazał też uczestnikom Mszy św. pusty koszyk z prośbą, aby „włożyli” do niego to, co akurat przeżywają. Potem koszyk złożony został na ołtarzu, aby prosić Jezusa, by to wszystko przemienił i umocnił tych, którzy Mu te sprawy powierzyli.

Bp Stułkowski po Mszy św. spotkał się z chorymi w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze