zdjęcie poglądowe fot. pixabay/carolynabooth

Bydgoszcz: pogrzeb dzieci zmarłych przed urodzeniem

„Każde z tych dzieci nie jest zapomniane przez Boga i jak słyszeliśmy w niedzielnej Ewangelii: wasze imiona zapisane są w niebie” – powiedział ks. Arkadiusz Muzolf. W Grobie Dzieci Utraconych przy ul. Wiślanej w Bydgoszczy spoczęło 48 urn z prochami. Pogrzeb dzieci zmarłych przed urodzeniem, w różnych stadiach trwania ciąży, odbył się 8 lipca. 

Przed pogrzebem, w parafii świętego Stanisława Biskupa i Męczennika i błogosławionego ks. Antoniego Świadka, sprawowana była Msza Święta w intencji zmarłych i osieroconych rodzin.

– To trudny moment, dla rodziców, którzy utracili to, co dla nich było upragnione i najcenniejsze – życie dziecka. Jednak wiemy, że dla ludzi wiary, choć było ono często krótkie, to się nie skończyło – podkreślił ks. Arkadiusz Muzolf, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Małżeństw i Rodzin Kurii Diecezjalnej w Bydgoszczy, który przewodniczył uroczystościom. – Jako Kościół nie możemy zostać obojętni. Naszym obowiązkiem jest towarzyszenie i wsparcie modlitewne – dodał duchowny.

>>> Ks. Grzegorz Strzelczyk: Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym, którzy dopuścili się grzechu śmiertelnego

Był to drugi, a zarazem ostatni zaplanowany w tym roku pogrzeb dzieci zmarłych przed urodzeniem. – Liczba urn w pewnym stopniu tylko częściowo oddaje skalę liczby poronień, jakie w ostatnich miesiącach miały miejsce na terenie Bydgoszczy – powiedział lekarz Szymon Grzybowski, od początku zaangażowany w powstanie specjalnego grobu.. Jak dodał, dla wielu rodziców po stracie miejsce to ma wymiar głównie symboliczny, a ceremonia pogrzebowa jest w pewnym sensie, „zastępcza”, gdy nie można było zorganizować rzeczywistego pochówku.

– Pomimo takich dylematów za każdym razem gromadzi się grupa kilkudziesięciu osób, pragnących zaakcentować pamięć po dziecku – bez względu na jakim etapie życia ciążowego ono było  – powiedział dr Grzybowski.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze