Całe niebo w ikonostasie

Kiedy zajrzymy do cerkwi, czy to dostojnej, wielkiej, murowanej, czy niewielkiej, drewnianej, zagubionej gdzieś chociażby w górach, zawsze staniemy „oko w oko” z ikonostastem. To ściana oddzielająca sacrum od profanum i zarazem dzieło sztuki będące swoistym traktatem teologicznym.

Skąd wziął się ikonostas w cerkwiach? Dlaczego ma taką, a nie inną strukturę? Zatem kilka słów o tej specyficznej przegrodzie, o której o wiele więcej informacji, niż tutaj kreślę, można pozyskać z rozlicznych publikacji na jego temat, publikacji autorstwa wschodnich i zachodnich teologów oraz historyków sztuki.

Samo określenie – ikonostas – pochodzi od greckich słów: eikon (obraz) i histerni (postawić). Jest on przegrodą ołtarzową, pokrytą ikonami. Paweł Florenski definiuje ikonostas jako „przegrodę, która rozdziela dwa światy, jako granicę między światem widzialnym i światem niewidzialnym”, będącą „widzeniem”, dopowiadając, że jest on także „syntezą duchowości, która odsłania wiernym tajemnicę sanktuarium oraz otwiera na inny świat”.

Ikonostas nie był w dziejach i nie jest jedyną na Wschodzie przegrodą ołtarzową. W III-VIII wieku wytworzyło się ich kilka, na przykład w Armenii zasłona, w Chaldei dwie zasłony (wielkiej bramy i ołtarza), w Etiopii zasłona oraz ażurowa przegroda, w Persji kamienna ściana, w Syrii drewniane przepierzenie, a w Bizancjum templon.

Fot. polskiekrajobrazy.pl



Templon, z którego wyewoluował ikonostas, był marmurową balustradą z kolumnami podtrzymującymi architraw. Ikony umieszczano na poprzecznej belce nad kolumnami, ale także zawieszano na templonie dekoracyjne tkaniny. Między IX i XIV wiekiem templon przekształcił się w ikonostas. Na Rusi jeszcze do mongolskiego najazdu (lata 1238-1240) ikonostas był jednorzędową, niewysoką przegrodą, sięgającą do klatki piersiowej dorosłego człowieka, stąd określenie ikonostasu: „grud” (w języku cerkiewno-słowiańskim „pierś”).

Dopiero w XVI-XVII wieku ikonostas rozrasta się w ścianę ozdobioną ikonami i często sięgającą do sklepienia świątyni. Od połowy XVII wieku ikony tracą w ikonostasie pierwszoplanowe miejsce. Ikonostas bowiem zostaje wzbogacony, i to często obficie, dekoracją architektoniczno-rzeźbiarską. Ikony przybierają „barokową” formę owali i wielokątów. Pojawia się także architektoniczna dekoracja ceramiczna i ceramiczne ikonostasy.

W mniejszych ośrodkach spotyka się natomiast bardzo skromne ikonostasy, w których poszczególne rzędy ikon malowane są na jednolitych, pionowych deskach lub na jednej, poziomej, długiej desce. W kościołach unickich ikonostas zostaje zredukowany do niemalże symbolicznej, osłaniającej ołtarz przegrody. Pojawiają się wtedy ołtarze wkomponowane w ikonostas, a całość przypomina fasady barokowych świątyń. Jedynie na przykład na Bałkanach, bardzo długo, bo jeszcze w XIX w., utrzymuje się architektoniczna forma ikonostasu, która przypomina templon.

W następnej części opowiem o układzie ikon w ikonostasie i o uzasadnieniu tego układu.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze