Chiny i Nepal zakazały wejść na Mount Everest
Wstrzymanie wypraw jest następstwem zwiększonej liczby zachorowań na nowego wirusa, który Światowa Organizacja Zdrowia uznała niedawno za pandemię, a więc za epidemię obejmującą wielkie obszary naszej planety. W samym Nepalu potwierdzono, jak na razie, tylko jeden przypadek pozytywny – studenta, który wrócił z Chin, w których z kolei, według danych oficjalnych, odnotowano dotychczas ponad 80 tys. zachorowań i ponad 3 tys. ofiar śmiertelnych, ale liczby te od pewnego czasu stale maleją.
>>> Nawet na Księżycu było więcej osób niż zimą na szczycie Karakorum
Już w ubiegłym roku władze nepalskie musiały wprowadzić pewne ograniczenia w zakresie wydawania zezwoleń ze względu na coraz większą liczbę chętnych do wchodzenia na najwyższe góry świata, co – zdaniem rządu w Katmandu – zagraża niezwykle delikatnemu ekosystemowi tego miejsca. Mimo bardzo już wysokich kosztów uzyskania takiej zgody, wynoszących 11 tys. dolarów (nie licząc wydatków związanych z transportem, sprzętem i innych) w 2019 na szczyt weszło co najmniej 885 wspinaczy: 644 od strony nepalskiej i 241 – z terytorium Chin (dokładnie Północnego Tybetu). Himalaizm jest jednym z głównych działów turystyki do Nepalu, który tylko w ub.r. przyniósł skarbowi państwa ponad 4 mln dolarów zysku.
W minionym wiosennym sezonie wspinaczkowym przy zdobywaniu Everestu zginęło 11 osób, w tym co najmniej czworo z powodu braku doświadczenia lub zmęczenia na zatłoczonych trasach wiodących na szczyt.
>>> Od jutra zamknięte będą galeria handlowe
Obecne zarządzenia obu rządów nie są pierwszymi tego rodzaju decyzjami. W połowie maja 2015 r. władze Nepalu zabroniły wszelkich wypraw na najwyższy szczyt Ziemi po wielkim trzęsieniu ziemi, które 25 kwietnia tegoż roku nawiedziło stołeczne Katmandu i okolice, docierając też do Himalajów. W wyniku lawin, które zeszły wtedy z gór i wstrząsów w samych skałach, zginęło wówczas prawie 30 wspinaczy, a ponad stu innych zostało uwięzionych na długo pod śniegiem. Również w 2014 r. sezon wypraw został w połowie roku odwołano po śmierci 16 Szerpów pod lawiną. Tragedia ta spowodowała strajk i protesty ich rodaków i kolegów, którzy zażądali zapewnienia im lepszych warunków pracy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |