Chiny: władze Guangzhou zachęcają do donosów na „podziemne” wspólnoty religijne
„Władze nie mogły wybrać lepszego okresu na wprowadzenie nowych przepisów jak czas przed Wielkanocą, gdy szczególnie często rozważamy mękę Jezusa i zdradę Judasza za 30 srebrników” – powiedział włoskiej agencji misyjnej AsiaNews jeden z miejscowych księży katolickich. Dodał, że rząd lokalny tej prowincji „chce przekształcić wszystkich jej mieszkańców w małych Judaszów”.
Zdaniem miejscowych obserwatorów głównym celem nowego ustawodawstwa są nieoficjalne wspólnoty protestanckie, których w tej prowincji jest bardzo dużo. W grudniu ub.r. właśnie w Guangzhou władze zawiesiły działalność Kościoła Rongguili – podziemnej wspólnoty protestanckiej, liczącej ponad 5 tys. wiernych, którzy ze względu na tak dużą liczbę nie mogli się zbierać w swych domach. Według niektórych katolików nowe posunięcia obejmą wkrótce wszystkie wyznania i religie, i to nie tylko w tej prowincji, ale w całych Chinach.
W lutym ub.r. rząd uchwalił nowe regulacje dotyczące działalności religijnej, przewidujące grzywny i aresztowania osób, łącznie z wywłaszczeniem ich z budynków, w których prowadziły one „nielegalną działalność religijną”, a więc nie podporządkowały się Urzędowi Spraw Religijnych i tzw. stowarzyszeniom patriotycznym (katolików, protestantów, buddystów i innych wyznań). Nowe przepisy rozszerzają możliwości kontroli takich działań, wciągając do tego sąsiadów, kolegów czy przypadkowych obserwatorów. Jak powiedziała włoskiej agencji jedna neokatechumenka, „żyjemy tutaj, w Chinach, w pełnej atmosferze Wielkiego Brata”.
Ustawodawstwo kantońskie zawiera 5 rozdziałów, które uściślają zarówno zasady donosicielstwa (przez telefon, listownie, osobiście), oczywiście z zapewnieniem „maksymalnej dyskrecji”, jak i to, co ma być przedmiotem denuncjowania. Chodzi o zgromadzenia i spotkania religijne w ujęciu typowym dla propagandy komunistycznej, a więc „wspieranie, popieranie i finansowanie ekstremizmu religijnego, wykorzystywanie religii na szkodę bezpieczeństwa narodowego i publicznego, zagrażanie jedności narodowej wskutek dążeń secesjonistycznych i terroryzmu, łamanie praw obywatelskich i demokratycznych, podważanie porządku społecznego, niszczenie własności publicznej i prywatnej”.
Ale za niebezpieczne uznaje się też osoby i działania religijne takie jak „tworzenie miejsc religijnych bez upoważnienia lub grup i instytucji niereligijnych, miejsc niereligijnych, tymczasowych miejsc kultu, działania i fundacje religijne”. Przedmiotem donosu może być też „organizowanie formacji religijnej, konferencji, pielgrzymek bez zezwolenia”. W ten sposób czynem przestępczym może być nawet katechizowanie własnych dzieci w domu, gdyż nowe przepisy (z ub.r.) zabraniają bezwzględnie udziału we mszach i katechizacji osób poniżej 18. roku życia.
Aby uniknąć „wyścigu donosicieli”, nowe przepisy stanowią, że jeśli dwie osoby poinformują o tym samym, nagrodę otrzyma tylko ta, która zrobiła to jako pierwsza i zostanie ustalona dokładna data pierwszego donosu. Ustawodawca zastrzegł ponadto, że o przyznaniu i wręczeniu nagród będzie decydował miejscowy urząd ds. religijnych, a środki na to będą wydzielać władze samorządowe.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |