
fot. AI
Ciemna jutrznia – co to za nabożeństwo?
W Wielki Piątek oraz w Wielką Sobotę w niektórych kościołach odbywa się nabożeństwo nazywane ciemną jutrznią – wspólne odmawianie jutrzni i laudesów z liturgii godzin, o treści wstrząsająco surowej, co stanowi czuwanie nad zmarłym Jezusem.
Wielki Czwartek po zmroku otwiera bramę najgłębszego misterium naszej wiary, rozpoczynając Triduum Paschalne – trzy dni, które są jedną nieprzerwaną liturgią. Msza wieczerzy Pańskiej nie ma zakończenia, wydarzenia zbawcze dopiero się zaczynają – Kościół zostaje, by czuwać. Milkną dzwony, zaczyna się cisza krzyża.
Następnego ranka, w Wielki Piątek – w niektórych kościołach nabożeństwo określane jako ciemna jutrznia – czyli wspólne odmawianie jutrzni i laudesów z liturgii godzin, o treści wstrząsająco surowej. Psalmy, lamentacje, cisza – trwanie. Duchowa noc, w której serce człowieka wypatruje Boga. Szukając Chrystusa ukrytego, szukamy Go jako Zmartwychwstałego. Jeszcze Go nie ma, ale już Go oczekujemy.
Nabożeństwo światła, które gaśnie
Tenebrae – ciemności. Tak nazywa się po łacinie to stare nabożeństwo, które swoją strukturą obejmuje jutrznię i laudesy z Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty. Tradycyjnie celebrowano je w nocy lub przed świtem – zanim na niebie pojawiły się pierwsze promienie słońca – w ciemności. Liturgia przemawia znakami, a jednym z najbardziej wymownych jest stopniowe gaszenie świec.
>>> Jak wyglądają obchody Triduum Paschalnego w Kościele greckokatolickim?

W centrum ciemnej jutrzni stoi świecznik z piętnastoma świecami, zwany triangułem. Według obrzędów po każdym psalmie jedna świeca na świeczniku była gaszona, a podczas Kantyku Mojżesza – gaszono po każdym wersecie jedną świecę na ołtarzu. Ciemność stopniowo narasta, a ostatnia świeca – symbolizująca Chrystusa – nie jest gaszona, lecz wynoszona i ukrywana za ołtarzem. Jej chwilowa nieobecność symbolizuje śmierć i pogrzeb Jezusa. W kościele jest ciemno i wtedy wybrzmiewa antyfona Tenebrae facta sunt:
„Nastała ciemność, gdy Żydzi ukrzyżowali Jezusa. A około dziewiątej godziny zawołał Jezus wielkim głosem: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? I skłoniwszy głowę oddał ducha”.
Psalmy lamentu, modlitwa Kościoła cierpiącego
Treścią ciemnej jutrzni są psalmy i lamentacje – słowa bólu, opuszczenia i tęsknoty. Wybrzmiewają Lamentacje Jeremiasza, zwane od średniowiecza „ciemnymi czytaniami”. Tekst opłakuje zburzenie Jerozolimy:
Facta est quasi vidua domina gentium, princeps provinciarum facta est sub tributo. („O, jak samotna siedzi stolica niegdyś pełna ludu, stała się jak wdowa!” – Lm 1,1).

Jednym ze szczególnie przejmujących momentów liturgii jest responsorium:
O vos omnes, qui transitis per viam, attendite et videte: si est dolor sicut dolor meus” („O wszyscy, którzy drogą zdążacie, patrzcie i zobaczcie, czy jest boleść podobna do mojej?” Lm 1,12).
Ciemna jutrznia Wielkiej Soboty odsłania też tajemnicę zstąpienia do otchłani. Myśląc o dziele odkupienia, należy pamiętać, że Jezus „zakosztował” śmierci. To milczenie Wielkiej Soboty jest szansą na cichą modlitwę, na czuwanie wraz z płaczącymi kobietami, jak głosi antyfona do Kantyku z ciemnej jutrzni:
Mulieres sedentes ad monumentum lamentabantur flentes Dominum („Niewiasty siedząc u grobu opłakiwały Pana”).

Szukanie Boga
Od pierwszych wieków chrześcijaństwa odmawianie godzin kanonicznych było dla mnichów drogą szukania Boga. Tak jest i dziś – szukamy Go w mroku Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty. Przychodzimy do kościoła, w którym tabernakulum jest puste, a ołtarz ogołocony. Brakuje najważniejszego: „Zabrano Pana”.
Jak zapowiadał Jezus: „Zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć” (Mt 9,15). Ciemna jutrznia stanowi pewien rodzaj postu – zmysłów, emocji, słów. Różni się od godzin kanonicznych odprawianych w innych częściach roku kościelnego: nie ma wezwania, wersetów wstępnych ani hymnów, absolucji i błogosławieństw w matutinum (jednej z godzin), a na końcu psalmów nie dodaje się doksologii ( (Chwała Ojcu i Synowi…).
>>> Jerozolima: rozpoczęły się obchody Triduum Paschalnego

W rytmie narastającej ciszy
Ciemna jutrznia – jedno z najpiękniejszych, a zarazem najbardziej zapomnianych nabożeństw Triduum Paschalnego. Po reformie liturgicznej Soboru Watykańskiego II ciemna jutrznia w klasycznej formie została usunięta z oficjalnego kalendarza liturgicznego, jednakże coraz częściej znów jest celebrowana – w opactwach benedyktyńskich, ale i w duszpasterstwach akademickich, we wspólnotach młodych, w parafiach.
Kongregacja Kultu Bożego 16 stycznia 1988 r wydała dokument o tym, jak we właściwy sposób przygotować się i jak obchodzić Święta Paschalne: List okólny o przygotowaniu i obchodzeniu Świąt Paschalnych. Wspomina w nim o nabożeństwie Ciemnej Jutrzni (nr 40):
Zaleca się wspólne sprawowanie Godziny czytań i Jutrzni w Wielki Piątek Męki Pańskiej i w Wielką Sobotę. Wypada, aby w tej modlitwie w kościele katedralnym uczestniczył Biskup, o ile to możliwe, z duchowieństwem i ludem. Oficjum te, nazywane niegdyś „Ciemną Jutrznią” winno otrzymać właściwe miejsce w pobożności wiernych i dopomagać do nabożnej kontemplacji Męki, Śmierci i Pogrzebu Pana w dorocznym oczekiwaniu na Jego Zmartwychwstanie.
Staje się duchowym przeżyciem, które pozwala naprawdę wejść w misterium paschalne. To modlitwa Kościoła – przeżywana w rytmie gasnącego światła i narastającej ciszy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |