
EPA/FABIO FRUSTACI Dostawca: PAP/EPA.
Cisza przed burzą? Jak kardynałowie przygotowują się do konklawe
Zanim zamkną się drzwi Kaplicy Sykstyńskiej, zanim padnie słynne extra omnes, w Watykanie trwa proces, który choć cichy, ma decydujące znaczenie. Kardynałowie spotykają się, rozmawiają, analizują. Nie wybierają jeszcze papieża — wybierają pytania, które pomogą im rozpoznać, kogo i czego naprawdę dziś potrzebuje Kościół.
W cieniu kolumnady Berniniego, z dala od wzroku świata, rozgrywa się proces, który zadecyduje o przyszłości Kościoła. Watykan żyje dziś w sede vacante, wierni czekają na konklawe. Kardynałowie, którzy oficjalnie spotykają się na modlitwie, konferencjach lub przy okazji dykasterialnych konsultacji, prowadzą już cichą, ale intensywną przygotowawczą rozmowę o przyszłości papiestwa i Kościoła. Ta niejawna faza, choć opisana w konstytucji apostolskiej Universi Dominici Gregis (1996) oraz aktualizowana w Praedicate Evangelium (2022), jest jednak kluczowa. To teraz rozstrzyga się, jakie pytania, jakie kryteria i jakie nadzieje będą towarzyszyć kolejnemu konklawe. To teraz też kardynałowie sondują siebie nawzajem, oceniają potencjalnych kandydatów — papabili i rozmawiają o kluczowych kierunkach, w jakich powinien pójść Kościół.
Konstytucja Universi Dominici Gregis jednoznacznie zakazuje wszelkich formalnych układów wyborczych jeszcze przed konklawe (n. 81-82). Jednak konstytucja ta nie może zakazać rozmów, ocen, budowania relacji i formowania nieformalnych grup opinii. To żadne „przedkonklawe” a po ludzku czas rozpoznawania: kogo kardynałowie uznają za człowieka zdolnego unieść ciężar munus Petrinum?

W praktyce oznacza to więc spotkania przy okazji konsystorzy i synodów, wymianę listów i notatek, dyskretne rozmowy w kuluarach, a nawet tworzenie grup analitycznych, których celem nie tyle jest forsowanie kandydata, ale raczej zrozumienie problemów stojących przed Kościołem. Kardynałowie nie pytają bowiem wprost: „na kogo zagłosujesz?”, ale raczej: „jakiego papieża potrzebuje dziś Kościół?”
>>> Odcięci od świata kardynałowie wybiorą papieża. Konklawe krok po kroku
Atmosferę tych przygotowań dobrze oddaje przykład ostatniej Generalnej Kongregacji Kardynałów, która rozpoczęła się rankiem 29. kwietnia o 9:00 modlitwą i rozważaniem opata benedyktyńskiego Dom Donato Ogliariego, O.S.B. Medytacja trwała do 9:40. W sesji uczestniczyło 183 kardynałów, z czego 124 było elektorami. Około 20 uczestników zabrało głos w dyskusji. Refleksje koncentrowały się zaś wokół roli Kościoła we współczesnym świecie i wyzwań, które przed nim stoją. Kardynałowie dzielili się perspektywami wynikającymi z różnorodności doświadczeń i kontekstów kontynentalnych. A biorąc pod uwagę wszystko to, co możemy wyczytać i usłyszeć w ostatnich dniach, wygląda na to że trzy tematy dominują w rozmowach purpuratów. Po pierwsze to pytanie o tożsamość katolicką wobec fragmentacji świata. Jak zachować jedność Kościoła w czasach radykalnych podziałów kulturowych, politycznych i teologicznych? Czy przyszły papież powinien być raczej strażnikiem ortodoksji czy mediatorem różnorodności? Po drugie, pytanie czy przyszłość to decentralizacja czy powrót do centrum? Praedicate Evangelium zreformowała kurię rzymską, wzmacniając rolę Kościołów lokalnych. Czy nowy papież powinien kontynuować tę linię, czy raczej odbudować silniejsze centrum? W końcu zaś, choć nie najmniej ważne pytanie, które się pojawia, to relacja z nowoczesnością. Czy Kościół powinien szukać nowych języków i form obecności w świecie kultury, mediów i nauki, czy raczej skupić się na głębszej formacji własnych wiernych, nawet za cenę utraty zewnętrznego wpływu?

Te pytania wyznaczają linie napięć wśród kardynałów. I nie chodzi tu o geografię, ale o fundamentalną wizję Kościoła w XXI wieku. Universi Dominici Gregis oraz towarzyszące jej instrukcje techniczne nakładają ogromną wagę na dyskrecję, izolację elektorów i zabezpieczenie integralności wyboru. Dziś ta cisza z jednej i powolna mobilizacja z drugiej są znakami, że Kościół przygotowuje się do jednej z najważniejszych decyzji w dziejach. Wszystko wskazuje też na to, że najbliższe konklawe będzie inne niż poprzednie. Kardynałowie są bardziej zglobalizowani, bardziej podzieleni kulturowo i teologicznie, ale też bardziej świadomi wyzwań. Przygotowania, które toczą się w cieniu kolumnady Berniniego, są więc nie tylko kwestią personaliów. To przygotowanie do odpowiedzi na pytanie: czy Kościół zdoła odnaleźć nową formę jedności? I to taką, która nie będzie uniformizacją, ale świadectwem Ewangelii dla świata, który coraz mniej rozumie sens słowa communio.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |