sebdeck /freepik.com

Co widział prorok Daniel? Czyli druga biblijna apokalipsa

Chyba najsłynniejsza jest ta przypisywana św. Janowi. Ale w Piśmie Świętym znajdziemy jeszcze jedną, a w apokryfach, to jest ich już całkiem sporo. Mowa o pismach apokaliptycznych, czyli wizjach końca świata, pełnych dzikich bestii, ognia i walki.  

Apokalipsa Abrahama, Mojżesza, Henocha, Ezdrasza… to te, których w Biblii nie znajdziemy. Jedyna starotestamentalna apokalipsa katolickiego kanonu Pisma znajduje się w Księdze Daniela. Od rozdziału 7 do 12 razem z prorokiem możemy przechodzić przez kolejne wizje, a jeśli uda nam się przebić przez trudny, apokaliptyczny język, znajdziemy w nich nie tylko strach i grozę, ale i nadzieję. Co więcej, zauważymy też zapewne wiele podobieństw między Księgą Daniela a Apokalipsą św. Jana. Choćby to, że w obu przypadkach mamy anioła-interpretatora, a wizjoner „zdjęty trwogą pada bez zmysłów na ziemię”: „Wtedy usłyszałem dźwięk jego słów, i na dźwięk jego słów upadłem oszołomiony twarzą ku ziemi” (Dn 10,9). „Kiedym Go ujrzał, do stóp Jego upadłem jak martwy” (Ap 1,17). I tu i tu jest też mowa o „Zasiadającym na tronie” (Dn 7,9nn; Ap 4-5) i Synu Człowieczym (Dn 7,13nn; Ap 1,13nn)

>>> Czy św. Jan napisał najtrudniejszą Ewangelię?

Bestie i Przedwieczny 

„Ujrzałem swoją wizję w nocy. Oto cztery wichry nieba wzburzyły wielkie morze. Cztery ogromne bestie wyszły z morza, a jedna różniła się od drugiej” (Dn 7,2n). Pierwsza bestia przypomina lwa, druga niedźwiedzia, trzecia panterę, a czwartego potwora o dziesięciu rogach Daniel nie umiał porównać do niczego. Najpopularniejsza żydowska i później chrześcijańska interpretacja tego widzenia nawiązuje do historycznego faktu, do panowania nad Jerozolimą czterech kolejnych imperiów. 

zły, szatan, walka
fot. Flickr (zdjęcie autorstwa Lluís Ribes Mateu) na licencji Creative Commons

 „Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce” (Dn 7,9). Wizja „Syna człowieczego” w tradycji żydowskiej dotyczy Mesjasza, a interpretacja chrześcijańska odnosi ją do Jezusa Chrystusa i Jego ponownego przyjścia. Głównym przesłaniem tej wizji jest upadek ziemskich władców i imperiów, zwycięstwo i panowanie Boga. 

„Gdy patrzałem podczas widzenia, zobaczyłem siebie w Suzie, w warowni, która leży w kraju Elam. Patrzałem w widzeniu i znalazłem się nad rzeką Ulaj. Podniosłem oczy i spojrzałem, a oto jeden baran stał nad rzeką” (Dn 8, 2n). 

Kozioł i baran to symbole Grecji i Persji. Kozioł atakuje barana – to symbol podboju Persów przez Aleksandra Wielkiego (bitwa pod Issos – 333 r przed Chr.). Po walce kozioł staje się niezwykle potężny… ale w pewnym momencie łamie się jego róg (śmierć Aleksandra w 323 r. przed Chr. ). Na miejscu rogu wyrastają cztery inne (następcy władcy), a z jednego z nich wyłania się mały róg – to Antioch Epifanes, ten, który chciał mieć władzę niczym Bóg.  

>>> 4 świętych, których śmierć nie była natychmiastowa

„W trzecim roku [panowania] króla perskiego, Cyrusa, Danielowi, któremu nadano imię Belteszassar, zostało objawione słowo, słowo niezawodne: wielka wojna” (Dn 10,1). 

Całe dwa rozdziały Księgi Daniela to opis walki – na ziemi i w niebie. Prorok otrzymuje od anioła-interpretatora wizję, która przepowiada konflikty zbrojne między królami północy i południa. Historycy widzą w tych wydarzeniach podzielone po śmierci Aleksandra Wielkiego imperium oraz walki Ptolemeuszy i Saleucydów. Wysłannik zapowiada też czasy ostatecznej walki i wielkiego ucisku. Wtedy to archanioł Michał stanie w obronie Izraela, umarli powstaną z grobów, odbędzie się sąd nad światem i ludźmi.

Do prześladowanych 

Apokaliptyczny język nie jest prosty. Skomplikowana i bogata symbolika, przenikanie się rzeczywistości ziemskiej i niebiańskiej, aluzje do wydarzeń historycznych – w przypadku księgi Daniela – i częste nawiązywanie do ówczesnej literatury Bliskiego Wschodu sprawiają, że tekst nie był łatwy nie tylko dla ówczesnych ludzi, ale i  dla kolejnych interpretatorów. Wizje zapisane w Księdze Daniela – mówią badacze – powstały w pierwszej połowie II w. przed Chrystusem. Nie były to łatwe czasy dla Żydów. Wszechobecna hellenizacja i prześladowanie tych, którzy stawiali opór, zbezczeszczenie świątyni jerozolimskiej i obsesja władzy syryjskiego króla Antiocha Epifanesa  (zm. 163 przed Chr.), a w końcu powstanie Machabeuszy (167-160 przed Chr.) – to okoliczności pisania apokaliptycznych fragmentów Księgi. W tym kontekście widać, że wizje Daniela miały utwierdzić prześladowanych Żydów w przekonaniu, że Bóg ich nie opuści, żeby mieli nadzieję w ostateczne zwycięstwo dobra i żeby pozostali wierni Panu.

Fot. Hubert Piechocki

Do wszystkich 

Apokalipsa z Księgi Daniela, jak i ta Janowa, nie są skierowane tylko do ówczesnych słuchaczy. A nawet jeśli by były – to i tak niosą ze sobą prawdy ponadczasowe. Wizje Daniela dotykają tematu zła – konkretnie, historycznie – jakim dla Izraelitów było panowanie Antiocha IV Epifanesa. Władca przedstawiony jest jako uosobienie zła w ogóle, do tego stopnia, że stał się symbolem przeciwnika Boga, a jego unicestwienie to ostateczne zwycięstwo dobra. Ziemscy władcy, imperia i dzieje świata zmierzają do kulminacyjnego punktu – największego ucisku – który jest momentem przełomowym. Wtedy zadziała sam Bóg. On pokona całe zło, by rzeczywistość była wypełniona Bożym królowaniem.  

>>> Jak ateistka została mistyczką

Czy tu jest mowa o końcu świata? I tak, i nie. Podstawowym znaczeniem greckiego słowa apokalipsa jest „odsłonięcie”, „ujawnienie”, a w religijnym sensie „objawienie”. Chodzi więc raczej o to, że Bóg przez wizje ukazuje ludziom wszystkich czasów prawdę o człowieku, świecie i przyszłych wydarzeniach, które dotyczyć będą nie zagłady wszystkiego – wbrew kolejnym przepowiedniom – ale Jego ostatecznego panowania.  

szatan
fot. Flickr (Carlo Raso)

Dobra Nowina 

Zło, wojny, ogień, bestie, cierpienie, koniec świata, sąd, kara… na pierwszy rzut oka te apokaliptyczne wizje nie niosą ze sobą nic atrakcyjnego. Może wzbudzają strach i może lekką ekscytację, ale raczej nie tęsknotę za czasami ostatecznymi. Jednocześnie apokalipsy przypominają, że te wszystkie straszne rzeczy prowadzą do jednej, najważniejszej prawdy. To Bóg jest Panem – historii, czasu – to w Jego rękach są dzieje świata. A wierzącym i wiernym Mu nie stanie się krzywda. To dobra nowina, również – a może zwłaszcza – dzisiaj.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze