Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

COP28: Państwo Watykańskie również staje się coraz bardziej ekologiczne

Papież, który jest chory, nie będzie mógł tam być. Ale w październiku Franciszek nakreślił, czego oczekuje od Światowej Konferencji Klimatycznej COP28 w Dubaju. „Należy mieć nadzieję, że COP28 doprowadzi do znacznego przyspieszenia transformacji energetycznej dzięki skutecznym zobowiązaniom”, napisał w adhortacji apostolskiej na temat kryzysu klimatycznego „Laudate Deum” i dodał: „Ta konferencja może być punktem zwrotnym”. 

Na początku konferencji w Dubaju w sieciach społecznościowych zamieszczono cytat: „Ufajmy, że ci, którzy podejmą działania, będą strategami zdolnymi do myślenia o wspólnym dobru i przyszłości swoich dzieci, a nie o partykularnych interesach kilku krajów lub firm. Oby w ten sposób okazali szlachetność polityki, a nie jej hańbę”. Papież z Ameryki Łacińskiej uważa, że główną przyczyną kryzysu klimatycznego jest to, że bogate kraje świata zbyt długo żyły ponad stan, kosztem swoich bliźnich i potomnych. Jego zdaniem potrzebna jest fundamentalna zmiana. W Watykanie też? Tak, również w Watykanie. „Conversione ecologica 2030” to najnowsze wezwanie do zmian w obliczu klimatycznej apokalipsy. Papieska flota pojazdów ma stać się całkowicie bezemisyjna. Na początku 2024 r., zgodnie z ustaleniami z Grupą Volkswagen jako partnerem projektu, dostarczonych zostanie 40 w pełni elektrycznych modeli z serii ID. Następnie planuje się zastąpienie wszystkich samochodów służbowych elektrycznymi VW i Skodami w ramach średnio- i długoterminowych umów leasingowych.

>>> Papież: niech uczestnicy konferencji w Dubaju okażą szlachetność polityki, a nie jej hańbę

Infrastruktura jest wciąż rozbudowywana

Trzeba przyznać: małe państwo ma ułatwione zadanie, jeśli chodzi o wycofywanie silników spalinowych. Przy średnim przebiegu wynoszącym 6000 kilometrów rocznie, po prostu nie ma ważnego powodu dla starej technologii, przyznał w 2020 r. szef służb technicznych w Watykanie, Roberto Mignucci. „Zasięg samochodu elektrycznego jest idealny do jazdy do Santa Maria di Galeria lub Castel Gandolfo”, powiedział wówczas watykańskiemu dziennikowi „L`Osservatore Romano”. Mignucci miał na myśli stację nadawczą Radia Watykańskiego i  rezydencję na obrzeżach Rzymu, najdalsze punkty „papieskiego świata” w odległości 30 kilometrów.

fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Infrastruktura ładowania jest rozbudowywana. Obecnie istnieje dziesięć kolumn z 20 punktami ładowania; według administracji Watykanu do 2025 r. będzie ich dwa razy więcej, rozmieszczonych na terytorium państwa i w innych nieruchomościach w okolicy. Pracownicy Watykanu będą mogli również ładować tam swoje prywatne samochody.

Zaczęło się od Benedykta XVI

Watykan wkroczył na ścieżkę zrównoważonego rozwoju wiele lat temu. To były niemiecki profesor teologii Joseph Ratzinger, jako papież, wprowadził segregację odpadów i recykling. Jednorazowe plastikowe naczynia zostały zakazane od 2019 roku. W tym samym roku Franciszek ogłosił, że podpisze rozszerzenie protokołu klimatycznego z Montrealu i wprowadzi zakaz stosowania substancji zabijających ozon, takich jak te stosowane w starych urządzeniach chłodniczych.

Watykan już w 2007 roku określił się jako „neutralny pod względem emisji CO2”. W tym czasie amerykańsko-węgierska firma podarowała Kościołowi 7000 hektarów lasów na Węgrzech, aby zrównoważyć emisję gazów cieplarnianych w Państwie Watykańskim. W 2008 roku niemiecki sponsor zainstalował system fotowoltaiczny wielkości boiska piłkarskiego na dachu Auli Pawła VI. Kaplica Sykstyńska, malowana przez Michała Anioła w świetle świec, świeci teraz pod wpływem elementów LED, podobnie jak Bazylika św. Piotra i Plac św. Piotra – zużywając do 80 proc. mniej energii elektrycznej.

Papież ekologii

Celem jest dawanie dobrego przykładu także w innych dziedzinach: fontanny w Ogrodach Watykańskich są zasilane z zamkniętego obiegu wody, ogrodnicy powstrzymują się od stosowania chemicznych pestycydów w imię bioróżnorodności i na ile pozwalają na to skromne warunki, zalesili 250 drzewami. Porównywanie papieskiego „raju klimatycznego” z normalnymi gospodarkami nie byłoby do końca sprawiedliwe.

Państwo Watykańskie zajmuje zaledwie pół kilometra kwadratowego; największe obszary zajmują parki, świątynia z dziedzińcem i muzeum. Energochłonny przemysł, produkcja i transport dalekobieżny są nieobecne. Centrum komputerowe Kościoła powszechnego to pomieszczenie w dawnym domku ogrodnika. Większość pracowników mieszka, ogrzewa się i konsumuje poza murami papieskiego państwa. Wszystko to jest dobre dla równowagi ekologicznej.

fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Jeśli chodzi o dostawy energii, Watykan jest podłączony do włoskiej sieci energetycznej, z wyjątkiem paneli słonecznych, które pokrywają tylko ułamek zapotrzebowania. Stara elektrownia diesla, od dawna nieużywana, została zdemontowana w zeszłym roku, a hala generatorów została przekształcona w salę fitness dla Gwardii Szwajcarskiej. Nie jest łatwo dowiedzieć się, ile energii elektrycznej jest importowane i z jakich źródeł – z wyjątkiem tego, że podobnie jak wszystko inne w Watykanie, nie podlega opodatkowaniu. To sprawia, że paliwo na stacjach benzynowych, czy to kopalne, czy elektryczne, nie ma sobie równych pod względem ceny.

Upominanie się o ochronę planety jest obecnie częścią wizerunku papieża. Jego głos jest kierowany do 1,4 miliarda katolików i nie tylko. Kiedy Franciszek zakończył swój ostatni lot długodystansowy – 8 300 kilometrów do Mongolii – linie ITA Airways, tradycyjny przewoźnik papieża, obiecały podróż neutralną dla klimatu: użyto Airbusa o zoptymalizowanym zużyciu paliwa: 0,5 proc. paliwa pochodziło z surowców niekopalnych, a reszta emisji miała zostać zrekompensowana poprzez wymianę setek urządzeń kuchennych w indyjskich gospodarstwach domowych. Przykład, jak wiele rzeczy dzieje się w Kościele katolickim w dziedzinie ekologii i ochrony Stworzenia.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze