fot. EPA/CJ GUNTHER

COVID-19: czwarta fala dotyka przede wszystkim Europę

Niepokój związany z ponownym pojawieniem się wzrostu zakażeń wirusem COVID-19 alarmuje zwłaszcza Europę, gdzie trwa zwiększanie środków mających na celu powstrzymanie wirusa, w tym trzeciej dawki szczepionek. „7 milionów Włochów musi się jeszcze zaszczepić” – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim prof. Roberto Cauda z Polikliniki Gemelli.

Rządy w wielu krajach są zmuszane do podejmowania trudnych decyzji w celu powstrzymania epidemii. W zeszłym tygodniu w Rosji odnotowano nowy dzienny rekord 1251 zgonów. Z kolei w Niemczech odnotowano ponad 65 tys. przypadków zakażenia. W Austrii zanotowano w sobotę ponad 15 tys. przypadków, a rząd wprowadził obowiązkowe szczepienia i całkowity lockdown. We Włoszech został ponownie przekroczony próg 10 tys. przypadków.

>>> Biskupi apelują do wiernych o szczepienie się przeciwko Covid-19

Trzecia dawka szczepionki

Rozwiązania związane z tzw. greenpasem i trzecią dawką szczepionki dla wszystkich, to najpilniejsze środki rozważane przez rządy. Trzecia dawka, początkowo przewidziana dla osób powyżej 60 roku życia oraz dla kategorii zwiększonego ryzyka, jest teraz brana pod uwagę jako środek dla wszystkich. Ma to zahamować wzrost zarażeń i odciążenie oddziałów intensywnej terapii w szpitalach, które ponownie zaczynają borykać się z trudnościami. Według prof. Caudy, dyrektora Departamentu Chorób Zakaźnych w Poliklinice Gemelli, jesteśmy w zupełnie innej sytuacji niż podczas pierwszych fal zachorowań, kiedy szczepionka nie była jeszcze rozpowszechniona. „Ważne jest aby każdy miał dostęp do szczepienia. To jedyny sposób, w jaki możemy uniknąć nowych ostrzejszych środków, niekorzystnych dla gospodarki” – powiedział specjalista.

fot. EPA/MARTIN DIVISEK

Szczepionka to nie terapia

„Istnieje znaczna liczba Włochów, którzy nie zostali jeszcze zaszczepieni. Jest ich 7 milionów, z których 2,5 miliona to osoby powyżej 50. roku życia, a zatem kandydaci o podwyższonym ryzyku poważnych powikłań. Przy pierwszych falach wzrost liczby zakażeń odpowiadał większej ilości leczenia szpitalnego. Obecnie ilość zaszczepionych osób sprawia, że nie ma takiej prawidłowości. Nadal zalecamy jednak znane już dobrze środki prewencyjne, które były nieco zaniedbane w okresie spadku zachorowań – stwierdził prof. Cauda. – Jeśli chodzi o lek na chorobę, to dwa są w przygotowaniu, pierwszy powinien niedługo się pojawić. Musimy jednak unikać mylenia terapii ze szczepionką, która ogranicza infekcje i zapobiega poważnym postaciom choroby. Leki, na które czekamy, nie mogą skłaniać ludzi do zaniechania szczepień. Gdyby wszyscy byli zaszczepieni i trzymali się środków ostrożności, wszyscy moglibyśmy żyć spokojniej i nie mielibyśmy kryzysu gospodarczego. Musimy zapewnić, by nasze działania nie przeszkodziły w naprawie gospodarki, a jednocześnie byśmy nie zapłacili wysokiej ceny w postaci naszego zdrowia”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze