pixabay.com

Cudowne wydarzenie w Dolinie Śmierci to Boża obietnica

Dolina Śmierci – jedno z najbardziej suchych i najgorętszych miejsc na ziemi zakwita. To nie tylko cud natury, ale też cud, który może wydarzyć się w naszych sercach. 

Według informacji podanych przez Instytut Meteorologii USA, kalifornijskiej Dolinie Śmierci w lipcu średnia dobowa temperatura wyniosła 42 stopnie Celsjusza. Dolina Śmierci jest jednym z najgorętszych miejsc na ziemi. W 1913 r. odnotowano tam najwyższą temperaturę w historii – 56,7 stopni Celsjusza. 

Ci, którzy odwiedzają to miejsce mówią, że widok, a może przede wszystkim powietrze dosłownie zapiera dech w piersiach. Wszystko jest wysuszone, ziemia jest spękana, nie ma roślin, nie ma zwierząt, jest tylko cisza i upał. Niezwykle wysoka jest również temperatura znajdującego się tam piasku i wynosi aż 94 stopnie. 

Turystom odwiedzającym Dolinę Śmierci nie wolno oddalać się od terenów przystosowanych do podróży. Telefony komórkowe tam nie działają , więc wezwanie pomocy po zboczeniu z trasy może być bardzo trudne. Często nie wolno zwiedzać Doliny Śmierci bez zaopatrzenia w galon wody.  

Jednak w 1998, 2005 i 2016 roku Dolina Śmierci zazieleniła się. Najgorętsze i najbardziej suche miejsce na zmieni zakwitło. W tych latach spadły na Dolinę wyjątkowo obfite opady deszczu i na skutek tego ziarna, które zostały przywiane przez wiatr… wykiełkowały. Jakby czekały, przez cały ten czas okrutnej suszy, by wykiełkować. 

Oprócz tego niezwykłego cudu natury, jako chrześcijanie możemy zobaczyć też symbolikę tych wydarzeń. Woda Żywa (tak nazywa siebie Chrystus), woda, która wypływa z Jego przebitego serca na Golgocie i na obrazie Jezusa Miłosiernego, wreszcie woda, która jest symbolem Ducha Świętego może ożywić serca, nawet te, które są wyschnięte i przez to twarde jak skała. 

I dalej, że w każdej pustyni, każdym opuszczeniu i cierpieniu jest ziarno, jest nadzieja, że ta życiowa Dolina Śmierci przeminie, bo Bóg ma moc przemienić śmierć w życie, Dolinę Śmierci w zielone pastwiska. Każdy człowiek na w sobie to ziarno, jak obietnicę zmartwychwstania. 

Jak byśmy czytali proroctwa z księgi Izajasza: 

Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia,  

niech się raduje step i niech rozkwitnie! (…) 

On sam przychodzi, by zbawić was».  

Wtedy przejrzą oczy niewidomych  

i uszy głuchych się otworzą.  

Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń  

i język niemych wesoło krzyknie. (Iz 35, 1-6) 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze