fot. pixabay

Czechy: do 2030 roku Kościół finansowo niezależny od państwa

Diecezje Kościoła rzymskokatolickiego w Republice Czeskiej w kryzysowym roku 2020 utrzymały na nie zmienionym poziomie wydatki na posługę, pomimo znacznego spadku tradycyjnych źródeł dochodów, np. ze zbiórek kościelnych czy biletów wstępu do zabytków kościelnych – poinformował sekretarz generalny Czeskiej Konferencji Biskupiej, ks. Stanislav Přibyl.

„Miniony rok był dla nas przede wszystkim okresem solidarności i humanizmu. Ludzie pokazali, że w czasach kryzysu potrafią się zjednoczyć i bezinteresownie, często za cenę osobistych wyrzeczeń, pomóc potrzebującym. Powinniśmy o tym pamiętać także w chwilach pokoju i dobrobytu. Solidarność i współpraca odegrały również ważną rolę w kontekście ekonomii Kościoła. Zarówno między podmiotami Kościoła katolickiego, jak i w formie spontanicznych datków finansowych. To właśnie ta wzajemna pomoc napawa nas nadzieją, że Kościół będzie mógł w przyszłości wypełniać swoją misję” – powiedział przedstawiciel czeskiego episkopatu.

>>> Przewodniczący episkopatu Czech przestrzega przed utożsamianiem Kościoła z poglądami polityków

Kościół u naszych południowych sąsiadów przeznaczył w roku 2020 na działalność społecznie użyteczną 2,3 miliarda CZK (ok. 430 mln zł). W tym niemal połowę tej sumy – 1,4 mld koron na remonty zabytków, 720 mln na działalność duszpasterską. Prawie ćwierć miliarda koron więcej przeznaczono na opiekę zdrowotną i społeczną, edukację i działalność kulturalną. Kwota ta nie obejmuje inwestycji dokonywanych przez zakony i zgromadzenia zakonne. Niespełna miliard koron diecezje wydały na pensje dla pracowników, w tym księży, którzy w czasie kryzysu byli często dostępni 24 godziny na dobę.

Jednym z działań, które w ubiegłym roku wymagały dużo energii i środków finansowych, była edukacja. Inwestycje w edukację wzrosły o jedną czwartą do 132 milionów koron. Wynikało to m.in. z wyższych inwestycji w remonty (np. gimnazjów w Kromieryżu i Hradcu Králové) i wyposażenie w sprzęt informatyczny. Utrzymywanie regularnego kontaktu z uczniami kosztuje wiele wysiłku. Dzięki temu system edukacji kościelnej uniknął problemu tzw. dzieci zagubionych, czyli takich, z którymi szkoły straciły kontakt w trakcie nauczania online. Według raportu Czeskiego Inspektoratu Szkolnego w Republice Czeskiej było 10 000 takich dzieci, czyli 1,1 proc. uczniów. Natomiast w szkołach wyznaniowych odsetek ten wynosił mniej niż 0,2 proc. „Szkoły kościelne są otwarte dla wszystkich, a w dłuższej perspektywie wielokrotnie więcej dzieci zgłasza się do nich, niż może zostać przyjętych. Funkcjonują one nie tylko jako dostawca usług wymaganych przez państwo, ale tworzą wspólnotę ludzi aktywnych obywatelsko, którzy wspierają się nawzajem i nie pozostają obojętni na to, co dzieje się wokół nich. To jeden z powodów, dla których udało im się utrzymać kontakt z uczniami podczas nauczania na dystans” – wyjaśnił brneński biskup pomocniczy, Pavel Konzbul.

fot. EPA/MASSIMO PERCOSSI

Kościół katolicki zainwestował 2,1 mld koron w przyszłą samowystarczalność, o 521 mln koron więcej niż w 2019 r. W 2020 roku kontynuowano w Republice Czeskiej proces finansowego uniezależniania się Kościoła od państwa, co nastąpi w 2030 roku. „Naszym celem jest, aby w przyszłości Kościół był samowystarczalny i mógł świadczyć swoją posługę przynajmniej w takim samym zakresie jak obecnie. Całkowity koszt całej działalności Kościoła, łącznie z wynagrodzeniami dla tysięcy ludzi, którym Kościół zapewnia pracę, przekracza 7 miliardów koron rocznie” – wyjaśnił Karel Matyska, doradca ekonomiczny Czeskiej Konferencji Biskupów.

Dochody Kościoła u naszych południowych sąsiadów opierają się obecnie na trzech filarach. Są to dochody z działalności gospodarczej, składki i darowizny oraz środki finansowe od państwa. Główną część pieniędzy pozyskiwanych ze źródeł państwowych stanowi odszkodowanie za niewydany majątek kościelny oraz dodatek na działalność. Ta ostatnia zmniejsza się z każdym rokiem i zakończy się całkowicie w 2030 roku. W 2020 r. wyniosła ona 670 mln CZK, czyli o 44 mln CZK mniej niż w 2019 r. i o 178 mln CZK mniej niż w 2016 r. Składki ze zbiórek kościelnych zmniejszyły się znacznie bardziej niż składka państwowa w 2020 r. odnotowano spadek o jedną trzecią (o 192 mln CZK rok do roku do 336 mln CZK). Spadły również wpływy z biletów wstępu do obiektów zabytkowych – o 75 proc. Pandemia koronawirusa oznaczała również spadek dochodów z tytułu prowadzenia bazy noclegowej i gastronomicznej dla diecezji, a także dodatkowe wydatki na funkcjonowanie otwartych kościołów.

fot. domena publiczna

Jednak dzięki przeszacowaniu niektórych wcześniejszych inwestycji i zwiększeniu dochodów z działalności leśnej udało się pomóc tam, gdzie pandemia zawiodła w ubiegłym roku. Jednocześnie udało się utrzymać ogólny wynik w liczbach dodatnich, na poziomie 376 mln koron, czyli o 347 mln więcej niż w 2019 r. W podatkach dochodowych diecezje zapłaciły 170 mln, czyli dwa razy więcej niż w 2019 r.; w pozostałych podatkach ponad 51 mln koron. Chociaż Czeska Konferencja Biskupów spodziewa się w tym roku spadku dochodów z poprzednich inwestycji, to właśnie silna dywersyfikacja dochodów i wspomniana solidarność dają, zdaniem ks. Stanislava Pribyla, nadzieję, że diecezje będą mogły prowadzić swoją działalność w niezmienionej formie w kolejnych latach. „Stopniowo uczymy się być bardziej samowystarczalni, nie zapominając jednak o tym, co jest naszym głównym zadaniem w społeczeństwie, czyli o duszpasterstwie, służbie Bogu i pomocy bliźnim” – podsumowuje sekretarz generalny czeskiego episkopatu.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze