grafika Gustawa Doré, fot. digital.lib.buffalo.edu/items/show/1008, commons.wikimedia

Czego najbardziej boi się diabeł? Egzorcysta z Góry Kalwarii odpowiada

Moc imienia Maryi jest bardzo duża, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo duża. Właśnie przez moc imienia Maryi szatan jest najczęściej zmuszany uznać moc Chrystusa nad sobą i opuścić osobę, którą zniewolił. Nic nie chroni duszy człowieka tak mocno jak wezwanie imienia Maryi – mówił w czasie wykładu pt. „Rola i znaczenie Maryi w walce duchowej” egzorcysta, ks. Edmund Szaniawski MIC. Wykład odbył się w warszawskim klasztorze ojców dominikanów, w ramach cyklu „Oto Matka Twoja”.

Jak można skutecznie wezwać imię Maryi? Oczywiście przez modlitwę, różaniec, ale także przez akty strzeliste. Marianin, ks. Edmund Szaniawski, podkreśla, że zły duch bardzo boi się także miejsc świętych, sanktuariów, miejsc, w których są cudowne obrazy. – Wiele razy widziałem sytuację, kiedy ludzie opętani przez złe duchy, gdy tylko wchodzili przez próg sanktuarium, byli powalani na ziemię – dodawał egzorcysta. Podkreślał, że diabeł równie silnie nienawidzi medalików, poświęconych obrazów i różańców. Przypomniał, że żeby różaniec był skuteczny – musi być poświęcony. Kilkukrotnie, w czasie prowadzonych przez siebie egzorcyzmów, gdy brał do ręki niepoświęcony różaniec, od złego ducha słyszał: „Weź to drewno”. – Wystarczyło, żebym zrobił znak krzyża nad tym różańcem i od razu reakcja złego ducha była inna – wyjaśniał.

>>> Papież: gdy trwamy przy Bogu, diabeł nie może nas pokonać

fot. pixabay

Diabeł – co podkreśla mariański egzorcysta – nienawidzi też Credo. – Wyznanie wiary to też modlitwa, módlmy się tymi słowami. To bardzo ważna i pojemna w treści modlitwa. Przyzywamy w niej wstawiennictwa świętych, całej wspólnoty Kościoła – tłumaczył ks. Szaniawski. – Zły duch nienawidzi również momentu odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. Nienawidzi też sytuacji, gdy wierny oddaje się Matce Boże w opiekę. Niezwykle silnym oddaniem się Maryi jest to według wskazań św. Ludwika de Montfort.

Korona do dziesięciu cnót Maryi

Marianin, w swoim wystąpieniu, podkreślał też wagę koronki do dziesięciu cnót Maryi. – Nawet najbardziej uparty demon ustępuje wtedy w obliczu siły Maryi – wyjaśniał.

Treść modlitwy:

„Ojcze Nasz” i dziesięć razy „Zdrowaś Maryjo…, Święta Maryjo, Matko Boża…”, wymieniając kolejno jedną z cnót:

Najczystsza

Najroztropniejsza

Najpokorniejsza

Najwierniejsza

Najpobożniejsza

Najposłuszniejsza

Najuboższa

Najcierpliwsza

Najmiłosierniejsza

Najboleśniejsza

… módl się za nami, grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej,

Amen

Chwała Ojcu…

W: W poczęciu Twoim Panno Niepokalanaś była.

O: Módl się do Boga Ojca, któregoś Syna porodziła.

fot. Hna Carolina BR/Cathopic

Módlmy się: Boże, Ty przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś swojemu Synowi godne mieszkanie i na mocy zasług przewidzianej śmierci Chrystusa zachowałeś Ją od wszelkiej zmazy, daj nam za Jej przyczyną dojść do Ciebie bez grzechu. Przez Chrystusa, Pana naszego, Amen.

Siła Maryi

Jak podkreślał dalej marianin, Bóg chciał, żeby Maryja pomagała egzorcystom w wypełnianiu ich misji. – Co irytuje demony? Świętość, blask, czystość serca i pokora Najświętszej Maryi Panny. Bo jest w opozycji wobec świata, który jest pełen brudu i pychy – dodawał duchowny.

Ks. Edmund Szaniawski MIC opisał kilka egzorcyzmów, które prowadził. – Demony bluźnią przeciwko Chrystusowi, a o Maryi mówią: „Ona”, „Tamta”. Nie potrafią wymienić Jej imienia – podkreśla. Mówił, że podczas jednego egzorcyzmu diabeł szantażował egzorcystę, by zostawił opętaną, mówiąc: „Zostaw, bo powiem twoje grzechy”. Gdy ksiądz odpowiedział: „Trudno, powiedz”, diabeł odrzekł: „Ona zakazała mi mówić”. – Demony więc słuchają tego, co mówi Maryja. Niekiedy wręcz zmuszane są do wychwalania Maryi – dodawał marianin.

fot. Thérèse Westby/Unsplash

Egzorcysta mówił też, że wiele razy był świadkiem tego, że zły duch odmawiał nawrócenia się. – Bywa że diabeł skarży się na cierpienie, na męki, których doznaje, a gdy słyszy wezwanie: „Nawróć się”, odpowiada, że nie może. Niekiedy wchodzi też w dialog i mówi do egzorcysty: „Wiesz, jak ona mnie zwalcza?”, i od razu odpowiada: „Pokorą” – mówił ks. Szaniawski. Podkreślał, że często – w czasie egzorcystów – słyszał głos złego, który mówił: „Ona czuje się ostatnia, chociaż jest pierwsza” albo „Ona czuje się najbardziej bezużyteczna, ale jest najbardziej pożyteczna” lub też „Jej pokora poniża mnie bardziej niż Jego moc”.

Największa ochrona

Marianin podkreślał, że każdy chrześcijanin jest wezwany do wyznawania imienia Maryi i nie powinniśmy o tym zapominać. – To największa ochrona, którą możemy zyskać – mówił i przypomniał, że marianom, od początku istnienia zakonu, przyświeca zawołanie: „Niepokalane Poczęcie Maryi niech będzie dla nas zbawieniem i obroną”.

W swoim wykładzie podkreślał, że są różne reakcje na działanie złego ducha. – Pamiętam przypadek jednej opętanej przywiezionej do mnie z południa Polski. Przy tym egzorcyzmie asystowało kilka osób. Zaprosiłem tę młodą kobietę do pokoju. Na stole był krzyż, woda święcona i stuła. Gdy tylko podeszła do stolika, to jednym ruchem ręki wszystko zrzuciła. To znaczy on, zły duch, to zrobił. Zaczął nią szarpać, rzucił ją na tapczan, zaczęło się wycie – opowiadał duchowny. Jak podkreślał, zetknięcie złego ducha ze świętymi rzeczami bardzo go złości. – Ta kobieta potrzebowała kilku sesji egzorcyzmów. Pewnego dnia na bluzce tej kobiety siostra zakonna zobaczyła ślinę. Gdy podeszła bliżej, to zobaczyła, że w tej silnie jest gwóźdź. Po tym jak kobietę opuścił demon, z jej ciała wyszedł też ten gwóźdź. Diabeł bowiem niekiedy się materializuje. Znam kilka takich przypadków – mówił marianin.

Silna reakcja złego

Zły duch – kontynuował – bardzo silnie reaguje też na relikwie. Założycielem zakonu marianów jest o. Stanisłąw Papczyński. – Gdy na głowę jednej opętanej osoby położyłem relikwie o. Papczyńskiego, natychmiast usłyszałem pytanie: „Co to jest? Niech ojciec to zdejmie”. Diabeł wyczuwa moc świętości – wyjaśniał ks. Szaniawski. Równie silną moc ma woda święcona.

>>> Św. Stanisław Papczyński – orędownik na czasy pandemii

W sanktuarium o. Papczyńskiego w Górze Kalwarii, w każdą pierwszą sobotę miesiąca, wierni wraz z posługującymi tam marianami podczas nabożeństwa przed Najświętszym Sakramentem modlą się o uwolnienie z mocy ciemności wszystkich, którzy doświadczają niepowodzenia, nękania, dręczenia. Powierzają tych, którzy są ofiarami przekleństw czy są poszkodowani przez grzech bałwochwalstwa i okultyzmu. – Odnawiamy wtedy przyrzeczenia chrzcielne: wyrzekamy się szatana i wszystkich spraw jego oraz wyznajemy naszą wiarę. Wiemy, że najważniejsze jest nawrócenie serca i uzdrowienie duchowe, o które prosimy Boga. Szczytem naszej modlitwy jest Eucharystia, sprawowana w intencjach wszystkich obecnych i tych, którzy proszą o pomoc. Po mszy świętej odbywa się poświęcenie sakramentaliów (wody, soli i oliwy) oraz dewocjonaliów, które później pomocne są w trakcie egzorcyzmów – mówi ks. Edmund Szaniawski MIC.

o. Stanisław Papczyński, fot. Macpach1234, /commons.wikimedia.org

W czasie spotkania z wiernymi przypomniał historię pewnego młodego lekarza, który za namową mamy przyjechał do sanktuarium w Górze Kalwarii. – To było ponad 200 kilometrów od naszego sanktuarium, ale jego mama tak mocno się modliła w jego intencji, że w końcu spełnił jej prośbę. – Widziałem, że jest napięty, że się spieszy. Usiadł w fotelu i zapytał, czy może napić się wody. W pokoju miałem wodę egzorcyzmowaną. Nalałem ją do szklanki, podałem mu, on tak mocno ścisnął tę szklankę, że myślałem, że ją rozbije we własnych dłoniach. Ręka mu drżała, aż w końcu usłyszałem: „Nie będę pił! Nie będę pił, to woda święcona!”. Zaczął tańczyć, wyciągać język niczym wąż. I zaczęła się walka o uwolnienie go od złego ducha – opowiadał marianin. Przyznał, że akurat w tym przypadku uwolnienie od złego ducha powiodło się już za pierwszym razem, przy pierwszej sesji. – W pewnym momencie ten mężczyzna się uciszył, wybiegł z pokoju i wymiotował w łazience. Tak też wychodzą złe duchy – wyjaśnił duchowny. Dodał, że w tym i w wielu innych przypadkach bardzo ważną rolę odgrywają bliscy osoby zmagającej się ze złym duchem. – Gorliwa modlitwa matki tego mężczyzny sprawiła, że dość szybko rozprawił się ze złym duchem. Później stworzył szczęśliwą rodzinę – powiedział duchowny. Podkreślił, że osobiste zawierzenie Maryi, pamięć o Eucharystii w pierwszą sobotę miesiąca oraz codzienna bliska relacja z Matką Bożą są najlepszą pomocą w walce duchowej każdego chrześcijanina.

Ewangelia czy różaniec?

Na koniec swojego spotkania przypomniał słowa wielu egzorcystów, którzy mawiali: „Kto się modli na różańcu, ten nigdy nie zostanie potępiony” albo „Nikt, kto wytrwa w jej służbie nie zostanie potępiony”.

– Pamiętajmy, że wezwanie imienia Maryi oraz modlitwa różańcowa to największa nasza broń. Korzystamy z niej – dodał. Podkreślił, że również moc Eucharystii jest równie ważna i pomocna w duchowych walkach. – Także dlatego diabłu zależy na deprawacji Eucharystii i Najświętszego Sakramentu. Dlatego sataniści dopuszczają się znieważenia komunikantów – dodał.

Marianin przypomniał, jak ważne są momenty mszy świętej, na które możemy nie zwracać uwagi. Takim momentem jest np. doksologia, czyli chwila w czasie mszy, kiedy głoszona jest chwała Boga, Jego wielkość i moc. Ks Szaniawski przypomniał sytuację, gdy opętana przez złego ducha kobieta mogła uczestniczyć w mszy świętej, ale gdy usłyszała modlitwę eucharystyczną i słowa „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie…”, padła na ziemię. – Diabeł nie mógł znieść tego wezwania, słowa uwielbienia Eucharystii, chwały Boga. W czasie mszy świętej często prześlizgujemy się przez te słowa, a one mają niezwykłą moc – podkreślił egzorcysta.

zły, szatan, walka
fot. Flickr (zdjęcie autorstwa Lluís Ribes Mateu) na licencji Creative Commons

Przyznaje, że często słyszy pytanie o to, co ma większą moc: różaniec czy Ewangelia? – Wtedy odpowiadam, że różaniec to Ewangelia w skrócie. Przecież różaniec polega na rozważaniu poszczególnych tajemnic dotyczących życia, męki i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa – wyjaśnia.

– Jest wiele sposobów na skuteczną walkę duchową. Maryja jest w tej walce naszą największą Orędowniczką – podkreślił ks. Szaniawski, podsumowując swoje wystąpienie.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze