Fot. unsplash.com

Czy bać się Światowych Dni Młodzieży? 

W sierpniu 2023 r. w portugalskiej Lizbonie odbędą się 38. Światowe Dni Młodzieży. Oparte będą na dokumencie, który w niektórych katolikach może budzić wątpliwości. Jako redakcja jesteśmy otwarci na rożne stanowiska, publikujemy więc polemikę na ten temat, którą podzielił się z nami jeden z czytelników – Stanisław Szydło. 

„Edukacja ekologiczna, ekologiczna duchowość, przyjęcie prostego stylu życia, ekologiczne gospodarowanie, odpowiedź na płacz ubogich, odpowiedź na płacz Ziemi, wspólne zaangażowanie i aktywne współdziałanie, jakościowa edukacja, równość płci, czysta woda i higiena, odpowiedzialna konsumpcja i produkcja, redukcja nierówności, działania na rzecz klimatu, życie na lądzie,  partnerstwo dla wspólnych celów”. Czy to program „parady równości”? Nie – to „12 celów zrównoważonego rozwoju”, które zostały zaczerpnięte z encykliki  Laudato si’ i Agendy ONZ na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030. Znalazły się one w „Liście zobowiązującym” organizatorów Światowych Dni Młodzieży 2023 w Lizbonie. Młodzi przyjadą do Portugalii, do kraju, w którym znajduje się sanktuarium maryjne w Fatimie. 

Próżno wśród owych „celów” szukać Imienia „Jezus” czy wyrazu „Bóg”. Nie ma też słowa „chrześcijański” (o wyrażeniu „katolicki” nie wspominając). A w haśle wydarzenia pojawia się sama Maryja: „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”. 

12 obszarów 

Jak wspomniano, lizbońskie ŚDM mają opierać się na Laudato si’ oraz na Agendzie ONZ na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030. W tym drugim dokumencie czytamy, że jednym z jego podstawowych dokumentów źródłowych są postanowienia Konferencji w Pekinie (1995). Odnośny dokument pekiński jest krótki (liczy 4 strony), a jego oficjalny tytuł brzmi: „Czwarta Światowa Konferencja w sprawie Kobiet – Pekin (1995)”. Jak czytamy we wstępie, dokument ów „wskazuje na dwanaście obszarów, które mają kluczowe znaczenie dla walki z dyskryminacją kobiet oraz określa działania, które w ciągu najbliższych lat mają podjąć w tym celu rządy, instytucje międzynarodowe, organizacje pozarządowe i sektor prywatny”. To rechot historii, bo przecież „walka z dyskryminacją kobiet” ma miejsce w stolicy Chin. 
Wspomniane „dwanaście obszarów” to zagadnienia takie jak kobiety a ubóstwo, edukacja kobiet, kobiety i zdrowie, przemoc wobec kobiet, kobiety a konflikt zbrojny, kobiety a gospodarka itd. Jest to w sumie dość zgrabna mieszanina celów – a jakże – zacnych i wzniosłych, ogólnie wręcz oczywistych, przetkanych mglistym (jeszcze wówczas) pojęciem gender (które na owej „konferencji” pojawia się bodaj po raz pierwszy. 

fot. arch. Misjonarzy Oblatów

Kulturowa tożsamość, zdrowie reprodukcyjne… 

W dokumencie pekińskim można znaleźć między innymi następujące zapisy: „Cel strategiczny C. 2: Wzmocnić profilaktyczne programy poprawy zdrowia kobiet”. Dalej jest za to tak: „Cel strategiczny C. 3: Podjąć wrażliwe na kulturową tożsamość (gender) inicjatywy dotyczące przeciwdziałania chorobom przenoszonym drogą płciową, HIV/AIDS i problemów zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. Mamy zatem dokument ze sformułowaniami: „kulturowa tożsamość (gender)” i „zdrowie reprodukcyjne”. 

W „obszarze” 8. („Mechanizmy instytucjonalne na rzecz podnoszenia statusu kobiet”) czytamy: „Cel strategiczny H .2: Włączyć perspektywę kulturowej tożsamości (gender) do ustawodawstwa, polityk publicznych, programów i projektów”. I dalej: „Cel strategiczny H .3: Przygotowywać i upowszechniać dane i informacje na temat kwestii związanych z kulturą tożsamości płci (gender) dla celów planowania”. Jak mawiają krytycy: „atmosfera dramatyczna utworu rośnie”. W „obszarze” 10. („Kobiety i media”) czytamy: „Cel strategiczny J .2: Promować zrównoważony i niestereotypowy obraz kobiety w mediach”. „Niestereotypowy obraz kobiety w mediach” – co to ma oznaczać? Przypomnę: mówimy o jednym z dokumentów, na którym oparte mają być Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie! „Kulturowa tożsamość płci (gender)”? „Zdrowie reprodukcyjne”? „Niestereotypowy obraz kobiety”? Chciałoby się przywołać znane słowa: „Houston, mamy problem”. 

twitter.com/LaityFamilyLife

Nie brać wzoru ze świata 

„List zobowiązujący” (nota bene: kto kogo zobowiązuje do czego i dlaczego?), którego autorami są „organizatorzy” przyszłorocznych ŚDM – zakładam – został uzgodniony ze Stolicą Apostolską. Chciałbym zapytać, jaką, na Boga, „kulturową tożsamość płciową”, jaki „niestereotypowy obraz kobiety” mają poznawać młodzi na ŚDM w Lizbonie? 

Większość owych „celów/wytycznych” sformułowano tak, że wynika z nich „wszystko i nic zarazem”. Nasuwa mi się, niejako automatycznie, fragment z Listu św. Pawła do Rzymian (Rz 12, 3): „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe”. „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata” – i „Agenda ONZ”…? I w cały ten „globalistyczny chłam” została jeszcze „wklejona” Maryja! „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5) – czytamy przecież w opisie wesela w Kanie. 

„Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (Mt 28, 19n) – powiedział Jezus. „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16) – to też Jego słowa. „A Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci” (Łk 22, 32) – powiedział Jezus do Piotra. Piotrze naszych czasów – to Agenda ONZ ma nas prowadzić?! Przypomina mi się scena z „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza. Piotr, uciekający z Rzymu, spotyka Jezusa. „Quo vadis, Domine? – Gdy ty opuszczasz mój lud, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano raz wtóry”. „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”. Chyba powinno być „wyszła”… 


 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze