„Czy chcemy się dogadać?” – droga synodalna w Poznaniu szuka w mieście przestrzeni do rozmowy
Zazwyczaj lubimy dużo mówić i przekonywać innych do swojego zdania, ale czy rzeczywiście chcemy się z nimi dogadać? Droga synodalna w Poznaniu postanowiła zorganizować spotkanie na temat dialogu i wymiany opinii w czasach ostrych kontrastów światopoglądowych, stosując metodę wypracowaną podczas trwającego obecnie Synodu o Synodalności.
Spotkanie odbyło się 25 kwietnia w poznańskim Pawilonie Nowa Gazownia. Gośćmi byli prof. Hanna Suchocka, premierka Rządu RP w latach 1992-93 oraz wieloletnia ambasadorka Polski przy Stolicy Apostolskiej, prof. Andrzej Legocki, biochemik i prezes PAN w latach 2003-2006, Franciszek Sterczewski, architekt i poseł na Sejm oraz Małgorzata Heller-Kaczmarska, adwokatka prowadząca własną kancelarię w Poznaniu oraz wielokrotna laureatka plebiscytu Orły Prawa. Jednak to nie wypowiedzi zaproszonych gości były tutaj najważniejsze, choć one stanowiły inspirację do dalszych rozmów. – To nie są wykłady – zaznaczył na wstępie ks. Mirosław Tykfer, jeden z organizatorów wydarzenia. Istotą było spotkanie i wzajemne wsłuchiwanie się – i założenie, że każdy pogląd może być wypowiedziany i powinien być wysłuchany z szacunkiem.
>>> Doświadczenie podmiotowości w Kościele
Próba stworzenia przestrzeni do dialogu
– Jest to próba stworzenia jakiegoś forum do dialogu w Poznaniu – mówił ks. Tykfer – Brakuje w naszym mieście przestrzeni, w której mówimy o sprawach społecznych, o sprawach kultury i polityki. Czasem różnimy się w sprawach fundamentalnych na tyle mocno, że nie widzimy możliwości wspólnej drogi – dodał. Kapłan podkreślał, że dialog to nie tylko wyrażenie poglądów, ale także spokojne i pogłębione ich uzasadnienie. Bez tego przypisujemy innym nieprawdziwe intencje, niezgodne z ich rzeczywistymi motywacjami. Dlatego dialog ma sens, bo możemy zrozumieć, dlaczego ktoś wyznaje taki pogląd.
Pierwszy wypowiedział się Franciszek Sterczewski, który stwierdził, że trudno mu zaczynać głos jako osobie, która była kiedyś blisko Kościoła, lecz obecnie jest niewierząca i bardzo krytyczna wobec tej instytucji. Według niego są obszary, w których ateiści mogą zgodzić się z wierzącymi – przyroda, podejście do klimatu, czasem kwestie społeczne – takie jak walka z nierównościami. Osoba niewierząca może podpisać się pod tekstem encykliki „Laudato si’” papieża Franciszka. Jednak w kwestii osób LGBTQ+ czy aborcji ten dialog często nie jest możliwy. – Można sobie to uczciwie powiedzieć, że w niektórych kwestiach się pewnie nie dogadamy – stwierdził poseł na Sejm RP. Jednak dodał też, że warto spotykać się i rozmawiać szczerze, najpierw, żeby poznać na jakich pozycjach stoimy, a potem, żeby znaleźć wzajemną płaszczyznę współpracy.
– Ja myślę, że papież wszystkich nas wprowadził w dosyć trudną sytuację – powiedziała prof. Hanna Suchocka. Nie jest to już bowiem taki „zwykły” synod biskupów, lecz Synod o Synodalności. Czym więc jest ta synodalność? Premierka przytoczyła wypowiedź osoby, która jest zaangażowania w Synod na szczeblu watykańskim. – Tego nie możemy definiować na początku, to możemy zdefiniować na końcu. Mówił, że to jest tak, jakbyśmy chcieli zdefiniować kwiat, a on ma dopiero pąk. On musi wpierw rozkwitnąć, żebyśmy mogli zdefiniować i powiedzieć, jak ten kwiat wygląda – mówiła. Papież Franciszek wprowadził nas na trudną drogę, na której dopiero mamy zdefiniować jego cele. To jest wciąż przed nami. Ponadto Synod ten ma być „odklerykalizowany”. W każdym synodzie brali udział ludzie świeccy, ale te proporcje były inne. Prof. Suchocka dodała, że błędem jest jednak utożsamianie Kościoła z organizacją pozarządową. To jest inna struktura, która będzie zawsze w pewnym napięciu z oczekiwaniami świata. Jest to wpisane w misję Kościoła.
Według prof. Suchockiej dialog nie ma na celu przekonania drugiej strony do naszych racji, my musimy umieć rozmawiać ze sobą, nie oskarżając się wzajemnie. Dialog polega na tym, żebyśmy potrafili ze sobą rozmawiać, nawet jeśli ostatecznie pozostaniemy na dotychczasowych pozycjach. Dialog potrzebny jest zawsze i może być prowadzony na każdy temat, bo w każdym temacie możemy pogłębić swoje rozumienie spraw pod wpływem wypowiedzi innych. Dialog wymaga jednak pewnych warunków.
Wartość rozmowy
Profesor Andrzej Legocki odniósł się do „największego chyba od czasów reformacji kryzysu w Kościele”, który objawia się ogromną skalą laicyzacji. Według rozmówcy główną przyczyną jest ujawnienie skrywanych dotąd grzechów Kościoła – współczesnych i tych z przeszłości – oraz jego bezradność wobec całego tego zła. Droga synodalna może być początkiem ozdrowieńczego procesu. – Dzisiaj nie da się przeprowadzić prawdziwej odnowy Kościoła bez udziału szerokich kręgów ludzi wierzących oraz przynajmniej wysłuchania postulatów ludzi młodych – stwierdził. – Nasza historia ukazała, że Kościół zawsze był z narodem – dodał. Powinien on zatem stać z ludźmi z różnych stron politycznych, tłumacząc jednym rację drugich. – Ewangelia bowiem opowiada się za każdym człowiekiem. Obojętnie, jaki by on nie był – mówił.
O wartości dialogu profesor opowiedział, przywołując anegdotę o Einsteinie, który otrzymywał wiele lukratywnych propozycji z uniwersytetów na całym świecie. Nie chciał jednak opuszczać Princeton, bo w tym małym miasteczku mieszkał także wielki matematyk i logik Kurt Gödel. – Einstein mówił, że nauka nic nie jest warta bez bezpośrednich i osobistych rozmów. Myślę, że można to przenieść na znaczenie drogi synodalnej – zakończył.
– Kościół powszechny to my – powiedziała Małgorzata Heller-Kaczmarska. – Stanowimy wspólnotę nie tylko religijną, ale także wspólnotę mieszkańców Poznania, a więc dialog jest rzeczą konieczną. Adwokatka dodała, że do dialogu konieczna jest tolerancja, która nie tylko objawia się samym jej deklarowaniem, lecz szczerym szacunkiem wobec tych, którzy wyznają odmienne poglądy. Wtedy nie zamykamy się na innych. Poddała też pewnej krytyce powiedzenie, że zgoda buduje, a niezgoda, rozumiana jako odmienność poglądów, rujnuje. W takim wypadku ludzie boją się tych, którzy myślą inaczej i szukają grupy o podobnych przekonaniach, w której mogą poczuć się bezpiecznie. Potrzebne jest rozmawianie o różnicach politycznych i światopoglądowych oraz szukanie wspólnotowego dobra. Franciszek zrobił coś niesamowitego, bo uznał, że Kościół to nie tylko hierarchia.
Niedosyt, który budzi nadzieję
Wydarzenie odbyło się w dwóch częściach. Najpierw każdy z gości wypowiedział się, odpowiadając na pytania dotyczące dialogu i jego potrzeby w Poznaniu. Potem każdy z nich mógł odnieść się do słów innego rozmówcy, które w jakiś sposób poruszyły lub zainspirowały. Drugą część stanowiło spotkanie w małych grupach, w których poza uczestnikami rozmowy byli też zaproszeni goście. Każdy mógł wypowiedzieć bez skrępowania swoje zdanie. Każda z grup stworzyła małą syntezę, które zostały potem odczytane. Na ich podstawie z kolei ks. Mirosław Tykfer podsumował całe spotkanie.
– Bardzo się cieszę, że to się udało, bo przyszli w Poznaniu ludzie, którzy powiedzieli, że chcą dialogu i przestrzeni poznania – powiedział po spotkaniu ks. Mirosław Tykfer. – To jest dla mnie najważniejsze. Synod, jeśli osiągnął tutaj jakiś cel, to właśnie w tym, że spotkali się ludzie o różnym światopoglądzie, także ateiści. Czasem sygnalizowali swoje poglądy naprawdę bardzo różne od nauki Kościoła, a jednocześnie było nam ze sobą bardzo dobrze. Po zakończeniu spotkania ludzie nie chcieli wychodzić, tylko dalej ze sobą rozmawiali. Ufam, że ta przestrzeń do dialogu będzie jakoś kontynuowana. Jeśli wyszliśmy stąd z jakimś niedosytem to znaczy, że jest nadzieja na dialog w bardziej konkretnych tematach, jak na przykład problem stosunku Kościoła do wojny. Jest wiele spraw, które nie muszą sprowadzać się do „słownej bijatyki”, lecz do wzajemnego poznawania się o przyczyny wyznawania takiego, a nie innego poglądu czy postępowania – dodał.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |