Czy Mała Teresa była dziecinna? Czyli na czym polega bycie dzieckiem Boga
Czasami bycie dzieckiem boga bywa mylone z tym, że trzeba być dziecinnym, czy może mówiąc mniej stygmatyzująco dziecięcym. O co w tym chodzi? Jak się w tym nie zagubić?
Droga duchowego rozwoju Teresy z Lisieux została nazywana jest „drogą dziecięctwa duchowego” albo po prostu „małą drogą”. Chodzi w niej o całkowite zaufanie Bogu i okazywanie Mu miłości poprzez wierność w małych rzeczach.
Pokora – winda do Nieba
Święta Teresa opisywała pokorę, jako świadomość, że nie jesteśmy samowystarczalni, ale na drodze duchowej potrzebujemy Boga. Pisała, że jesteśmy jak małe dziecko, które stoi u podnóża wysokich schodów i próbuje na nie wejść. Ale nie udaje mu się to, ponieważ jest małe, jednak w pokorze liczy na Ojca, który stoi na szczycie i weźmie je w ramiona. A jako, że była może trochę niecierpliwa, to pomyślała o szybszym dostaniu się na górę. „Żyjemy w epoce wynalazków i nie ma już potrzeby wchodzić na górę po stopniach. Otóż i ja chciałabym znaleźć taką windę, która by mnie wyniosła aż do Jezusa, bo jestem zbyt mała, by wstępować po stromych stopniach doskonałości. Windą, która mnie uniesie do nieba są twoje ramiona, o Jezu” – napisała w „Dziejach duszy”.
Chodzi więc, z jednej strony, o poznanie własnej słabości, a z drugiej, o świadomość Bożej miłości, której zależy na tym, by mieć nas blisko Siebie.
Ufność – zdanie się na Boga
Teresa, kiedy próbowała wyjaśnić na czym polega zaufanie opisywała małe dziecko, które jest całkowicie zależne od rodziców. Ono wierz, ze dostanie od nich wszystko czego potrzebuje i że to, co oni mu dają jest dobre. Podobnie w relacji z Bogiem ufność wyraża się w zawierzeniu Bożej Opatrzności. Bóg – najczulszy Ojciec wie czego potrzebujemy i wie jakimi drogami prowadzić każdego z nas.
>>> Jestem dzieckiem Boga. Czyli kim? [SONDA]
Radość, z powodu tego, że jestem kochany
Dziecko jest radosne i szczęśliwe ponieważ wie, że jest przez Ojca kochane. W Dziejach duszy Teresa napisała: „Kochać, to po prostu pozwolić działać Panu Bogu, trzymając Go nadal za rękę”. To zaufanie i pewność, że jestem w Bożych rękach sprawia, że można cieszyć się wszystkim. Wszystko, nawet najbardziej błahe rzeczy, które wykonujemy na co dzień są pełne Bożej miłości i stają się drogą zbawienia.
Z miłości rodzi się wierność, zdolność do ofiarowania, zrezygnowania z własnej wygody i egoizmu, a także do przyjęcia tego, co trudne i co rodzi cierpienie. Miłość do Boga jest „duszą” drogi dziecięctwa duchowego oraz siłą napędową rozwoju życia duchowego.
Godność dziecka Bożego
Kochać, to czynić dobro, nawet wtedy, gdy wymaga to trudu i poświęcenia. Kochać, to tak być obecnym w życiu drugiego człowieka, aby mógł on odkrywać swą wartość i godność – godność dziecka Bożego. Innymi słowy kochać to pomagać wzrastać.
Święta Teresa wiedziała, że nie potrafi kochać innych sama z siebie, dlatego prosiła Boga, by to On kochał innych poprzez nią. W efekcie potrafiła na przykład znieść cierpliwie wady innych i nie dziwić się ich słabościom, wyszukiwać dobre cechy u tych, którzy mieli trudny charakter, czy w ukryciu robić innym małe przysługi.
Prostota – życie bez komplikacji
Prostota to pewna zwyczajność i nieskomplikowanie, wyrażanie swoich myśli bez wyszukanych słów, bez udawania. To także taki sposób odnoszenia się do innych, taki „przejrzysty”, budzący zaufanie i sympatię sposób bycia.
Takimi możemy być także przed Bogiem. Pokazując się takimi jakimi jesteśmy, bez udawania i komplikowania. Możemy pozwolić się kochać właśnie takimi. W dziecięctwie chodzi więc nie tyle o udawanie dziecka, czy zachowania typowe dla wieku dziecięcego, ale o dbanie o wewnętrzne cechy i wartości, które pozwolą zaufać Bogu z dziecięcą prostotą i pozwolą dać się poprowadzić najlepszą z możliwych dróg.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |