Fot. pixabay

Czy rozwodnik może być zbawiony? [ROZMOWA]

Utarło się przekonanie, że osoby rozwiedzione są wykluczone z Kościoła, bo żyją w grzechu. Ale to przekonanie opiera się na nieścisłościach. Kilka z nich wyjaśniamy z dominikaninem, ojcem Mirosławem Ostrowskim, który na co dzień jest duszpasterzem osób w sytuacji rozwodu lub powtórnego związku. 

Justyna Nowicka: Uporządkujmy. Czy osoby w separacji mogą przystępować do komunii? A osoby rozwiedzione? 

O. Mirosław Ostrowski OP: Mogą jedni i drudzy. Z tym, że osoby żyjące w ponownym związku bez ślubu kościelnego powinny żyć ze sobą jak brat ze siostrą.  

Czy sam rozwód jest grzechem, czy dopiero ponowny związek? 

Nie musi być grzechem w ogóle. Grzeszność rozwodu wiąże się z porzuceniem sakramentalnego małżonka. Ponowny związek jest grzechem, jak na to wskazuje Pan Jezus w słowach: A Ja powiadam wam: Każdy, kto oddala swą żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo. A kto by oddaloną pojął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa (Mt 5,31). 

Niektóre osoby, które są w ponownych związkach i nie mogą przystąpić do komunii i tak chodzą do spowiedzi. Dlaczego tak robią? 

Pomimo tego, że w trakcie takiej spowiedzi wyznanie grzechów nie kończy się sakramentalnym pojednaniem, to nie pozostaje bez znaczenia. Rozmowa o własnych grzechach jest elementem dojrzewania tych osób do sakramentalnej spowiedzi. Jest elementem chrześcijańskiej duchowości, której podstawowym celem jest prowadzenie człowieka do Boga. Dzięki takim rozmowom, udziale tych osób w pracach duszpasterstwa, dokonuje się nie tylko wzrost w rozumieniu wiary, ale odkrywanie wymagań, które nakłada na nas wiara. A w przypadku tych osób również troska o sakramentalnego małżonka i potomstwo z tego związku.  

>>>Czy dzieci zmarłe bez chrztu będą zbawione? 

miłość krzyż

Fot. cathopic

Czy druga miłość ma wartość w oczach Boga? 

Każda miłość ma wartość w oczach Boga. Myślę, że nie można kategoryzować: druga czy inna miłość, ale każda miłość, jeśli otwiera na Miłość.  

A jeśli ktoś jest w ponownym związku, to czy przez to, że żyje w grzechu, może być zbawiony? 

Pamiętajmy, że to Bóg zbawia. On zna każdego z nas. Zna serce i historię każdego człowieka. Jeśli tak można powiedzieć, robi wszystko, by nas doprowadzić do siebie. A my długo się uczymy tej cierpliwej miłości. Duszpasterzom tych osób znane są przykłady późnych nawróceń. Zresztą powstają duszpasterstwa dedykowane tym parom. Są miejscami nawrócenia i pojednania. 

Kiedyś znajoma mówiła mi, i wydaje mi się, że ma w tym trochę racji, że w nauce Kościoła w tej dziedzinie jest zbytnie skupianie się na seksie. Bo jeśli w ponownym związku nie ma seksu, to jest wszystko w porządku. Jest możliwość przyjmowania Eucharystii. A tymczasem zdrada nadal trwa. Była żona nadal jest porzucona, nadal jest samotną matką, nadal on wybiera życie z inną kobietą. Czy nie jest tak trochę, że w nauce Kościoła jest nieco zawężone spojrzenie? 

Nie jest w porządku i te osoby o tym doskonale wiedzą. Proszę pomyśleć, że osoby po rozwodzie mogą być w dwóch sytuacjach: są porzucone i porzucające. Jeśli osoba porzucona, z dzieckiem lub dziećmi wchodzi w ponowny związek z troski o dzieci, a jej partner godzi się na wstrzemięźliwość, to trudno posądzić ich o chęć trwania w grzechu. Czasami jest tak, patrząc na statystyki orzekanych stwierdzeń nieważności sakramentu, że niektóre małżeństwa muszą się rozpaść. Potem, po latach procesu, okazuje się, że taka osoba żyła w nieważnym związku. I po takim orzeczeniu może wejść w sakramentalny związek. Są też takie przypadki, w których trudno jest dowieść nieważności związku. Również w takich przypadkach ludzie decydują się na ponowny związek.  

*** 
Mirosław Ostrowski, dominikanin, jest członkiem Rady ds. Rodziny Archidiecezji Wrocławskiej, duszpasterzem Dominikańskiego Centrum Oparcie i duszpasterzem osób żyjących w powtórnych związkach małżeńskich oraz opiekunem Grupy Wsparcia dla osób po rozwodzie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze