Czy w Chinach w związku z koronawirusem ogłoszono stan wojenny?
Od kilku dni mamy w mediach do czynienia z pewnym chaosem informacyjnym w sprawie koronawirusa. Liczba zakażonych, liczba ofiar śmiertelnych czy pytanie o stan wojenny w samych Chinach. Jak się w tym wszystkim połapać?
W kilku mediach pojawiły się wczoraj informacje o wprowadzeniu w Chinach, w związku z koronawirusem, stanu wojennego. Wśród internautów krążą teorie spiskowe, według których brak oficjalnych informacji ma zapobiec ogólnoświatowej panice. Jakie są jednak fakty?
>>> Modlitwa do Matki Bożej z Lourdes za zarażonych koronawirusem
Zamknięty wycieczkowiec
Według oficjalnych danych w samych Chinach potwierdzono dotychczas ponad 68 tys. zakażeń. Zmarło zaś do tej pory 1665 osób. Dużą część samych zakażonych w Azji stanowią uwięzieni pasażerowie statku „Diamond Princess”, który utknął w japońskim porcie w Jokohamie. Około 3,6 tys. osób przebywa na przymusowej kwarantannie na pokładzie wycieczkowca. W tej chwili potwierdzonych przypadków zarażenia na wycieczkowcu jest 355 (ta liczba wciąż się jednak zmienia). Agencja Reutera podaje jednak, że niektórzy amerykańscy pasażerowie zaczęli być już ewakuowani ze statku. Według agencji, to osoby u których testy na koronawirusa dały wynik negatywny, a które cierpią na chronicznie schorzenia oraz te, które nie miały w kajutach okien. Immunolog Anthony Fauci z instytucji rządowej Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) poinformował opinię publiczną, że osoby te zostały przetransportowane do USA specjalnym samolotem. – Osoby, u których w czasie lotu wystąpią objawy choroby, zostaną odseparowane. Po przylocie do USA wszyscy będą poddani 14-dniowej kwarantannie – potwierdził immunolog.
W samych Chinach władze podjęły jednak drastyczne kroki, by zapobiec roznoszeniu się choroby. W mediach społecznościowych krąży wiele budzących grozę filmików, które mają być dowodem na to, że stan wyjątkowy w Chinach dawno przerodził się w terror.
>>> Przez dwa tygodnie nie będą odprawiane żadne msze św. Powodem jest koronawirus
Stan wojenny?
Wiemy, że w Chinach panuje stan wyjątkowy. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła 30 stycznia 2020 r., że rozprzestrzenianie się koronawirusa stanowi obecnie zagrożenie zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym.
Woman shouting desperately at her balcony on an apparently locked down building:” My husband is dying! Help! Can somebody come? Help! Sorry, I don’t want to harass you, but I really don’t know what to do Who can help?” One of the many scenes in #China during #CoronavirusOutbreak pic.twitter.com/qRiIV1O6v0
— Inconvenient Truths by Jennifer Zeng (@jenniferzeng97) February 8, 2020
Władze Chin rzeczywiście podjęły restrykcyjne środki ostrożności, przez wielu uważane za niemoralne. Przykładem ma być tutaj chociażby przymusowa kwarantanna ludzi w domach, a w efekcie ich rzekome głodzenie (żywność dostarczana ma być co 3 dni, jednak w wielu miejscach odnotowuje się już braki w zaopatrzeniu). Teorie spiskowe dopełniane są o wiele plotek, m.in. tych o tymczasowym zawieszeniu praw obywatelskich Chińczyków, by móc karać niesubordynowanych (np. nienoszeniem maseczek).
Portal Yahoo News Australia, podał informację, że w Chinach (konkretnie w mieście Honghu w prowincji Hubei) wprowadzono stan wojenny. Mieszkańcy miasta są ściśle kontrolowani, nawet przy wjeździe do własnego osiedla mieszkaniowego. Informacji tych nie potwierdziła jednak żadna ze światowych agencji prasowych (Bloomberg, Reuters, AFP czy CNN).
>>> Tajlandia: pacjentce z koronawirusem podano leki na HIV. Jej stan się nieoczekiwanie… polepszył
https://twitter.com/Nardeus1980/status/1228001812269215749
Jesteśmy w stałym kontakcie z misjonarzami w Chinach. Informacje te będziemy aktualizować.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |