Czy życie ma sens, skoro występuje w nim zło i śmierć?
W homilii abp Depo pytał: co ostatecznie weźmie górę: sens czy bezsens, życie czy śmierć zwłaszcza, że stoimy wciąż przed wielkimi niewiadomymi, jakimi są codzienne ludobójstwa, choćby w Syrii. „Pan Bóg postawił miarę złu poprzez krzyż swojego Syna. Zło nigdy nie będzie ostatecznie zwycięskie. Ale dopóki toczy się historia ludzi, człowiek w imię wolności będzie stawał w miejsce Boga, decydując o tym kto ma żyć, a kto ma zginąć. Być chrześcijaninem to uwierzyć, że Bóg w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym dał swoją odpowiedź” – podkreślił arcybiskup. Metropolita częstochowski przypomniał słowa Benedykta XVI wypowiedziane w Bundestagu 22 września 2011 r.: „Na podstawie przekonania o istnieniu Boga Stwórcy rozwinięto ideę praw człowieka, ideę równości wszystkich ludzi wobec prawa, rozumienie nienaruszalności godności ludzkiej w każdej pojedynczej osobie oraz świadomość odpowiedzialności ludzi za ich działanie” – mówił wówczas Benedykt XVI.
>>> Przewodniczący polskiego Episkopatu o rocznicy
„Lekcja historii, która wciąż, w każdym pokoleniu, przypomina nam o ogromie krzywd, nieszczęść i śmierci zadanej bestialsko milionom ludzi, jest nadal wołaniem o nasze nawrócenie i pokorę” – to z kolei fragment homilii prymasa Polski abp Wojciech Polak. We wszystkich katedrach, 1 września, odczytano tekst przesłania biskupów polskich i niemieckich. Metropolici, przypominając dzieje narodu, wskazywali na Boga jako źródło pokoju, zachęcając do dostrzeżenia w dramacie II wojny światowej wezwanie do osobistego nawrócenia i wyciągnięcia wniosków na dziś.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz we wprowadzeniu do Eucharystii powiedział: „Wspominamy ten dzień na modlitwie, modlimy się także w parafiach całej naszej Ojczyzny za tych, którzy zginęli w kampanii wrześniowej i w całej sześcioletniej, okrutnej wojnie”, dodając, że modlimy się także o pokój na świecie, „bo mamy doświadczenie i wiemy, że te wojny się powtarzają w różnych miejscach świata, także w Europie”. „Jest to także modlitwa o pojednanie i przebaczenie, które jest warunkiem życia między ludźmi” – zaznaczył kard. Nycz.
Prawdziwy pokój jest w Bogu
„Każdy pokój, który jest tylko ludzki, jest nietrwały, bardzo łatwo jest go utracić. Jedynie pokój Chrystusowy jest trwały, bo oparty na poszanowaniu drugiego człowieka, na Chrystusowym przykazaniu miłości, bo jego źródłem jest Bóg” – przypomniał metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda. Z kolei metropolita wrocławski abp Józef Kupny zaznaczył, że prawda historyczna domaga się tego, by wyraźnie powiedzieć, że w walce o wolność Polski oddawali życie żołnierze Armii Krajowej, ruchu oporu, harcerze, powstańcy warszawscy. Mordowano ludność cywilną, kobiety, dzieci, a w niemieckich obozach koncentracyjnych na masową skalę eksterminowano ludzi tylko ze względu na ich przynależność do narodu polskiego.
>>> Premier Wielkiej Brytanii o Polakach
Przypomniał, że razem z żołnierzami broniącymi kraju od 1 września byli księża. „Już dwanaście miesięcy wcześniej, wobec widma nadciągającej wojny Konferencja Episkopatu Polski wprowadziła do seminariów duchownych wykłady z duszpasterstwa wojskowego, a także elementy przysposobienia obronnego” – zaznaczył mówca. Wskazał, że na ok. 10 tys. księży w przedwojennej Polsce, w czasie wojny zginęło lub zostało zamordowanych blisko dwa tysiące. „Niemal co drugi kapłan podlegał prześladowaniom: aresztowaniom, wywózkom do obozów. Do tego trzeba jeszcze dodać 580 zakonników i 289 zakonnic zamordowanych przez okupantów” – zaznaczył arcybiskup.
Przypomniał ponadto, że rocznica tak tragicznego wydarzenia jak wybuch wojny jest także okazją do dziękczynienia Bogu za to, że w latach naznaczonych ogromem ludzkiego cierpienia i panowania zła, podtrzymywał w ludzkich sercach płomień nadziei na odzyskanie utraconej wolności i niepodległości. „Właśnie ta nadzieja i wiara w Bożą Opatrzność motywowała obrońców wolności do walki ze złem i dodawała odwagi w sytuacjach, po ludzku sądząc, beznadziejnych” – powiedział metropolita wrocławski, przypominając, że kiedy w maju 1945 r. wieść o kapitulacji hitlerowskich Niemiec obiegła umęczony i wykrwawiony kraj, w kościołach zabiły dzwony, a ludzie tam zgromadzeni śpiewali uroczyste „Te Deum”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |