Dignitas infinita: obrona godności każdej osoby i mocna krytyka teorii gender [KOMENTARZ]
Dokument był zapowiadamy od pięciu lat i wreszcie jest. Dignitas infinita to przypomnienie, że Kościół głosi równą godność wszystkich ludzi, niezależnie od ich stanu życia i cech.
O ile sam temat niezbywalnej i nieskończonej godności ludzkiej wydaje się mało kontrowersyjny, to jednak część odbiorców tego tekstu znajdzie w nim kilka stanowczych stwierdzeń idących pod prąd obiegowym opiniom. W pierwszej części dokumentu Dykasterii Nauki Wiary znajdziemy podstawowe wskazanie na źródło godności osoby. Jest nim oczywiście stworzenie człowieka na obraz i podobieństwo Boga.
>>> „Dignitas infinita” [DOKUMENT]
„Bycie stworzonym na obraz Boga oznacza zatem, że posiadamy w sobie świętą wartość, która wykracza poza wszelkie różnice płciowe, społeczne, polityczne, kulturowe i religijne. Nasza godność jest nam dana; nie można się jej domagać ani na nią zasługiwać. Każdy człowiek jest kochany i chciany przez Boga dla niego samego i dlatego jest nienaruszalny w swojej godności” – czytamy.
Ubóstwo, wojna, migracja
Chociaż człowiek i jego godność są niezbywalne, to jednak może zdarzyć się tak, że sytuacja w jakiej znajdują się konkretne osoby w żaden sposób nie przystaje do tego, kim jest człowiek. Mówimy wtedy, że życie tej tak biednej osoby jest życiem „niegodnym”. Nie chodzi w tym o umniejszenie godności, ale wręcz przeciwnie – o pokazanie zgrzytu i skandalu. Polega on na tym, że człowiek znalazł się w warunkach lub sytuacji, które nie powinny być jego udziałem. Dokument Dykasterii Nauki Wiary wymienia tu choćby ubóstwo, wojnę czy trudy migracyjne.
Podejmowany jest także temat przemocy wobec kobiet, a także nadużyć seksualnych. Kościół po raz kolejny oficjalnie przyznaje, że także w nim samym ten problem występuje i zapewnia, że podejmuje wszelkie działania, żeby przeciwdziałać tej krzywdzie. „Zjawisko to jest szeroko rozpowszechnione w społeczeństwie, dotyka również Kościoła i stanowi poważną przeszkodę dla jego misji”. Stąd zaangażowanie, z jakim Kościół nie przestaje działać, aby położyć kres wszelkim rodzajom nadużyć, zaczynając od własnego wnętrza” – stanowi dokument.
Aborcja, eutanazja, gender
Dignitas infinita alarmuje, że coraz częściej pojawiające się prawne przyzwolenie na aborcję jest „wymownym znakiem niezwykle groźnego kryzysu zmysłu moralnego”. Dokument przypomina, że skoro każdy z nas jest obdarzony taką samą godnością, to tym bardziej należy ją przypisywać dzieciom nienarodzonym – najbardziej bezbronnym i niewinnym.
W wydanym dokumencie przeczytamy także krytykę eutanazji i wspomaganego samobójstwa. Współcześnie przedstawia się to rozwiązanie jako „godne odejście”. Tymczasem zgodnie z nauczaniem Kościoła przeżywane cierpienie nie jest w żadnej mierze czynnikiem umniejszającym godność człowieka. Wyzwaniem powinno być dla nas raczej stworzenie takich warunków opieki, aby tym bardziej wskazywały one na niezbywalną godność każdej osoby. Niezależnie od stanu, w jakim się znajduje.
>>> Gender i LGBT, czyli wymyślanie świata na nowo? [KOMENTARZ]
Zaskoczeniem dla niektórych może być krytyka teorii gender. Papież Franciszek jest postrzegany jako osoba, która łagodnie i z pobłażliwością podchodzi do tych kwestii. To zapewne kwestia jego medialnego wizerunku. W rzeczywistości jednak kilkukrotnie mocno krytycznie wypowiadał się na temat teorii gender. W dokumencie Dignitas infinita Kościół przypomina oczywiście o konieczności poszanowania każdej osoby bez względu na płeć czy orientację seksualną. Ale przypomina także, że złe rozumienie płciowości i wynikających z niej różnic może być zagrożeniem.
„Teoria gender stara się zaprzeczyć największej możliwej różnicy istniejącej między żywymi istotami: różnicy płciowej. Ta podstawowa różnica jest nie tylko największą możliwą do wyobrażenia, ale także najpiękniejszą i najpotężniejszą: w parze mężczyzna-kobieta osiąga ona wzajemność najbardziej godną podziwu, a tym samym jest źródłem cudu, który nigdy nie przestaje nas zadziwiać, jakim jest pojawienie się nowych istot ludzkich na świecie. (…) Nie wolno zapominać, że «płeć biologiczną (sex) oraz rolę społeczno-kulturową płci (gender) można odróżniać, ale nie rozdzielać». Dlatego należy odrzucić wszystkie te próby, które zaciemniają odniesienie do nieusuwalnej różnicy płciowej między mężczyzną a kobietą. (…) Tylko wtedy, gdy każda osoba ludzka może uznać i zaakceptować tę różnicę we wzajemności, staje się zdolna do pełnego odkrycia siebie, swojej godności i swojej tożsamości” – czytamy.
Przed publikacją deklaracji nie brakowało głosów, że zapewne czeka nas rewolucja w postrzeganiu człowieka, że papież Franciszek przygotowuje „antropologiczną rewolucję”. Po lekturze tego dokumentu z całą pewnością możemy stwierdzić, że przynajmniej w tej dziedzinie, mamy w Kościele podtrzymaną ciągłość.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |