Papiez-Franciszek-pytania-i-odpowiedzi

fot. YouTube/hulu

Tinder, aborcja, nadużycia w Kościele – papież Franciszek odpowiada na pytania młodzieży [KOMENTARZ]

Młodzi ludzie nie owijają w bawełnę i nie dają papieżowi taryfy ulgowej. Zadają konkretne pytania i oczekują konkretnych odpowiedzi. Franciszek ich nie unika. Kolejny raz udowadnia, że nie boi się trudnych tematów.

Konwencja filmu „Papież Franciszek: pytania i odpowiedzi” jest prosta. Głowa Kościoła spotyka się z dziesięcioosobową grupą młodych osób. W większości mają około dwudziestu lat. Mają szansę rozmowy z papieżem, zadania mu pytań, opowiedzenia o swoich przejściach czy rozterkach.

Wielu z nas pamięta chyba spotkanie Jana Pawła II z dziećmi, które we wczesnych latach dziewięćdziesiątych zostało zaaranżowane w ramach programu „Ziarno”. Papież pytany był między innymi o to, czy „lubi gumę turbo żuć”, czy lubi szpinak i czy lubi swoje podróże. Papież Franciszek musiał zmierzyć się z zupełnie innym zestawem pytań. Był pytany o wiele trudniejsze kwestie, a i rozmówcy mieli spory bagaż życiowych doświadczeń.

>>> Jeśli ksiądz z ambony nie głosi Chrystusa – zwróć mu uwagę [PODKAST]

Wśród uczestników dyskusji były osoby homoseksualne, kobiety popierające prawo do aborcji, feministki, osoby, które odeszły z Kościoła, była zakonnica, aktorka filmów pornograficznych oraz mężczyzna, który był molestowany seksualnie przez duchownego.

Papież unika płytkiego moralizowania. Nie osądza, ale cierpliwie wsłuchuje się w to, co mówią mu młodzi ludzie. Jest zainteresowany ich punktem widzenia. Nie przekonuje ich na siłę, że Kościół jest instytucją idealną. Z olbrzymią delikatnością odnosi się do historii życia swoich rozmówców. Nazywa rzeczy po imieniu, ale jednocześnie dba o to, aby chociażby ta krótkotrwała relacja, która powstała w wyniku godzinnego spotkania nie była zerwana przez łatwą ocenę czy spłycenie tematu.

Mam jeden zasadniczy wniosek po obejrzeniu tego filmu. Ewangelia i nauka Kościoła głoszona twarzą w twarz jest jednocześnie ta sama, ale i inna od tej, którą głosi się z większości ambon. Bo twarz zawsze domaga się ratunku, usprawiedliwienia, ocalenia. Osobie, która popełniła w życiu błędy, podjęła złe decyzje najpierw mówimy dobrą nowiną, że Bóg ją kocha. Dopiero później można wspólne poszukiwać wyjścia z jej niekoniecznie dobrej sytuacji.

>>> Gender i LGBT, czyli wymyślanie świata na nowo? [KOMENTARZ]

W filmie z udziałem papieża bardzo mocno widać, że nawet najbardziej wymagającą naukę Kościoła da się głosić z miłością. A nawet nie można inaczej. I warto robić to twarzą w twarz, a nie tylko z ambony. Bo na praktyczne pytania młodych nie można głosić teoretycznych, naukowych odpowiedzi odwołujących się do ideologii. Duszpasterski zmysł papieża Franciszka polega właśnie na tym, że potrafi zejść z czasem wymagającym i trudnym nauczaniem na poziom życiowego konkretu. Trzeba to robić zawsze i wszędzie.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze