zdj poglądowe, Fot. PAP/Piotr Polak

Dlaczego w Czechach szopki stoją w domach, ale nie w kościołach?

W 1782 roku cesarz Austrii Józef II Habsburg zdecydował, że w kościołach nie będą wystawiane szopki i jasełka, ponieważ odciągają uwagę wiernych od modlitw i kazań; dlatego Czesi zabrali szopki do swoich domów – powiedział w rozmowie z PAP szef Stowarzyszenia Czeskich Szopkarzy Vladimir Glaser.

„Księża ze wschodnich Czech skarżyli się, że ludzie przychodzą oglądać stajenki zamiast słuchać ich kazań. W ramach licznych reform, które nie ominęły Kościoła, cesarz (Józef II Habsburg – PAP) zakazał wyrazów ludowej pobożności” – wyjaśnił Glaser. W jego ocenie w ten sposób monarcha doprowadził do rozkwitu tradycji domowych szopek.

Wcześniej szopki w świątyniach w Czechach były prezentowane w ramach tradycji zainicjowanej w 1223 roku przez św. Franciszka z Asyżu, który w szopie za miastem pokazał lokalnym mieszkańcom, jak mogła wyglądać Święta Rodzina w otoczeniu pasterzy i zwierząt. Z czasem żywe postacie zastąpiły drewniane rzeźby. Pierwsza szopka dotarła do Czech w 1562 roku dzięki jezuitom. W zapisach historycznych nie zachowały się informacje o wyglądzie pierwszej szopki, wielkości figur i ich twórcy.

>>> Kraków: przy ulicy Franciszkańskiej powstaje tradycyjna żywa szopka

Ponad 200 lat później czeskie szopki znalazły schronienie w wiejskich i mieszczańskich domach, nierzadko także arystokratycznych. Pod opieką takich rodów szopki ze Świętą Rodziną, aniołami, pasterzami, Trzema Królami i zwierzętami zostały wzbogacone o wiele innych postaci. Pojawili się lokalni mieszkańcy, rzemieślnicy, a orszak Trzech Króli z darami uzupełnili inni ofiarodawcy, których wygląd wskazywał na miejsce i czas powstania szopki.

Większość józefińskich dekretów z czasem została cofnięta, ale idea „domowych” szopek przetrwała. „Mimo że jesteśmy ateistami, to niemal wszyscy mamy w domach szopki” – stwierdził Glaser i dodał: „Tworząc szopki w swoich domach, nie jesteśmy ograniczeni liturgią i zasadami, które dotyczą szopek w kościołach”.

Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Popularność szopek w Czechach jest ogromna. Według badań nawet 90 proc. gospodarstw domowych buduje lub zawiesza szopki podczas świąt Bożego Narodzenia. Jest ich tak wiele, że szopkarze funkcjonują w każdym regionie kraju. Pod tym względem w Czechach nie ma „białych plam” na mapie.

„Szopkarstwo przeżywa rozkwit. Nigdy wcześniej nie zajmowało się nim tyle osób, co obecnie” – przyznał Glaser, który stworzył muzeum bożonarodzeniowych zwyczajów w swojej rodzinnej miejscowości pod Pragą. Jest autorem setek figur i figurek ustawianych w szopkach.

>>> Jasna Góra: szopka wykonana przez chrześcijan w Ziemi Świętej już odwiedzana przez pielgrzymów

Wiele rodzin posiada kompozycje z małymi i dużymi rzeźbami. „Poza tym każdego roku ukazują się dziesiątki, jeśli nie setki papierowych szopek. Każda gmina wydaje arkusz ze swoim kościołem, zamkiem albo placem w tle. Oczywiście również ze swoimi postaciami” – poinformował rozmówca PAP.

Tę różnorodność ukazuje wystawa zaprezentowana w dawnym kolegium jezuickim Klementinum w Pradze, czyli w kompleksie, w którym wystawiono pierwszą w Czechach szopkę. Ekspozycję nazwano mianem „jubileuszowej”. To już druga taka wystawa, ponieważ pierwszą „jubileuszową” prezentację czechosłowaccy twórcy szopek zorganizowali w 1923 roku, a jej nazwa nawiązywała do 700-rocznicy zbudowania szopki przez św. Franciszka. Tegoroczna ekspozycja potrwa do 7 stycznia.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze