fot. cathopic/Gonza685

Dominikanin ze Szkoły Biblijnej w Jerozolimie: chrześcijanom w Strefie Gazy jest coraz trudniej

Chociaż chrześcijanie w Strefie Gazy nie są celem ataków w toczącym się tam obecnie konflikcie, to jednak znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji, gdyż ich domy są położone w północnej części Strefy atakowanej w pierwszej kolejności przez lotnictwo i wojsko Izraela. Przypomniał o tym o. Anthony Giambrone OP, wicerektor Francuskiej Szkoły Biblijnej i Archeologicznej w Jerozolimie.

W wywiadzie dla amerykańskiego portalu „National Catholic Reporter” zwrócił on uwagę, że „stanowiąc zaledwie pół procent miejscowej ludności i żyjąc w bardzo trudnych warunkach, chrześcijanie w Strefie Gazy tworzą bardzo dynamicznie rozwijające się wspólnoty”. Jedyna tamtejsza katolicka parafia Świętej Rodziny, należąca do Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy, ma jedną z najlepszych szkól w całym regionie – wskazał zakonnik. Podkreślił, że znajduje się ona w północnej części Strefy, która stała się już celem izraelskich bombardowań.

Zakonnik zauważył następnie, że wielu miejscowych chrześcijan traci swoją pracę. „Obsługują oni na ogół pielgrzymów chrześcijańskich, którzy z oczywistych powodów przestali przybywać do Ziemi Świętej. Coraz więcej chrześcijan ucieka więc z Izraela, pozostawiając pustymi miejsca związanie z narodzinami chrześcijaństwa” – stwierdził rozmówca portalu.

>>> ONZ apeluje o ochronę dla cywilów w Strefie Gazy

fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Wyraził też obawę, iż „sytuacja w Gazie jest na tyle napięta, że może wymknąć się spod wszelkiej kontroli w wielu swych wymiarach”. Zdaniem dominikanina „obecnie Hamasowi zależy na stworzeniu narracji, że «Izrael posunął się za daleko», toteż potrzebne jest wsparcie innych «aktorów z tego regionu», którzy już zresztą ustawiają się w kolejce”.

Na pytanie o to, co Franciszek mógłby więcej zrobić w tym konflikcie, zakonnik odparł, że „powinien on zabiegać o sprawiedliwy pokój”, zaraz jednak dodał, że „obecnie obie strony liczą tylko swoje straty i w tej sytuacji modlitwa może tu odegrać rolę «najlepszej dyplomacji»”. Odwołał się do postawy Piusa V (1566-72), zresztą też dominikanina, który w dniu rozpoczęcia się bitwy morskiej chrześcijańsko-tureckiej pod Lepanto (7 października 1571) wezwał do modlitw o zwycięstwo do Królowej Różańca Świętego. „Franciszek może teraz znów zjednoczyć chrześcijan na całym świecie w modlitwie wstawienniczej o zwycięstwo sprawiedliwego pokoju w tym konflikcie” – powiedział o. Giambrone.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze