fot. unspalsh/Levi Meir

Dyrektor Jad Waszem: antysemityzm na wielu uniwersytetach

Dyrektor Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Jad Waszem, Dani Dayan, skrytykował uniwersytety w USA i Niemczech, gdzie obserwuje się wzrost wrogości wobec Żydów.

„Podczas wizyty na kilku uniwersytetach w USA w ostatnich tygodniach, byłem dość zszokowany”, powiedział niemieckiemu dziennikowi „Welt am Sonntag”. Nawet przed 7 października zdawałem sobie sprawę, że istnieje problem z antysemityzmem. Ale nie byłem na to przygotowany. To było na zupełnie innym poziomie. Spotkałem żydowskich studentów, którzy czują się marginalizowani. Są wykluczani ze społeczności ze względu na swoją wiarę i syjonizm. Zasadniczo dlatego, że są Żydami”, powiedział Dayan.

>>> Niemieckie media o korzeniach antysemityzmu, który do dziś wydaje owoce

Dodał, że widzi niebezpieczeństwo „pseudo-akademickich” teorii na uniwersytetach, które wzywają do zniesienia państwa Izrael. Największym problemem nie są jednak studenci.

„Wyobraźmy sobie, że profesor socjologii na Uniwersytecie Yale pisze książkę, w której wzywa do ostracyzmu i wykluczenia ze społeczeństwa wszystkich osób LGBTQ. To jest wolność słowa. Ale  następnego dnia straci pracę. Ale jeśli wezwie do zniesienia państwa żydowskiego, ma duże szanse na awans. I to jest właśnie problem. Nie chodzi o podżegających studentów, ale o podżegającego profesora” – powiedział dyrektor Jad Waszem. 

Zaznaczył, że antysemityzm jest początkiem końca demokracji i ostrzegł: „My, Żydzi, nie chcemy znowu być kanarkiem w kopalni węgla. Ponieważ kiedy powietrze w kopalni się pogarsza, kanarek umiera pierwszy i ostrzega innych. My, Żydzi, byliśmy tam już raz, ale nie będziemy tam po raz drugi”.

W odniesieniu do Niemiec Dayan podkreślił, że nie chce przyłączać się do powszechnej krytyki „rzekomego” antysemityzmu imigrantów z krajów muzułmańskich. „Nie jestem przeciwko islamowi ani imigracji. Jeśli ludzie myślą, że pomagają Żydom, nienawidząc muzułmanów, to całkowicie się mylą” – zaznaczył Dayan i zwrócił uwagę, że jednak niemieckie obywatelstwo musi wiązać się z pewną odpowiedzialnością za naród żydowski. „Niemiecki rząd powinien bardzo poważnie potraktować to wyzwanie” – zaznaczył.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze