Dzieci zmieniły plany papieża. Jak zareagował?
„Siłą stowarzyszeń jest właśnie to: umiejętność udzielenia głosu wielu, którzy sami z siebie nie potrafili stać się słyszalni, i w taki sposób ujawnianie potrzeby” – takie przesłanie przekazał Ojciec Święty przedstawicielom Uniamo – Włoskiej Federacji „Rzadkie Choroby”.
Franciszek podkreślił wartość bycia przestrzenią do dzielenia się dla ludzi znoszących ciężar cierpień swoich lub swoich bliskich. Wtedy niektóre z zebranych dzieci zaczęły spontanicznie podchodzić do papieża. Ojciec Święty przerwał swoją wypowiedź i wszedł w interakcję z najmłodszymi. Następnie zwrócił się do wszystkich zgromadzonych, wskazując, że to wydarzenie stanowi najdosadniejsze możliwe kazanie, jakie mógłby wygłosić.
– Czasem przygotowujemy rzeczy do powiedzenia i mamy różne pomysły, ale rzeczywistość przemawia lepiej niż idee. Prawdziwą mowę wygłosili dziś oni, podchodząc z całą naturalnością, dając z siebie to, co najlepsze: uśmiech, ciekawość, wyciągając rękę po różaniec. Nie są głupcami. Żaden z nich. Wiedzą, jak to dobrze zrobić. Taki otrzymaliśmy dzisiaj przekaz – zauważył papież.
>>> Franciszek: przejść z ciemności ignorancji do jasności wiedzy, aby rozświetlić mroki nienawiści
– Dlatego pomyślałem: „Powinienem mówić dalej po tym żywym kazaniu?”. Nie ma sensu. Przekażę tekst przesłania pani przewodniczącej i w ten sposób ona go ogłosi, a potem, po błogosławieństwie, pozdrowię każdego i każdą z was. Tutaj na kartkach macie tekst, który chciałem powiedzieć. Ale prawdziwym kazaniem było to, co pokazali nam oni: ze swoimi ograniczeniami, ze swoimi chorobami dali nam do zrozumienia, że zawsze jest możliwość rozwoju i pójścia do przodu. Dziękuję wam za to. To był prezent dla was: zobaczyć, jak te dzieci podeszły – powiedział Ojciec Święty.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |